Powstaje nowa wersja klasycznego horroru "Coś"
Teraz opowieść o grupie naukowców, którzy w odosobnionej placówce badawczej muszą stawić czoła pozaziemskiemu organizmowi, po raz kolejny trafi na duży ekran.
Okazja do ponownego opowiedzenia tej historii jest wyjątkowa. W 2018 roku na Uniwersytecie Harvarda dokonano niespodziewanego odkrycia. W nadesłanej tam skrzyni z manuskryptami Campbella odnaleziono pełną wersję noweli "Who Goes There?". Manuskrypt zatytułowany "Frozen Hell" stanowił rozszerzenie znanej już opowieści. W 2019 roku książka trafiła na rynek za sprawą cieszącej się ogromnym powodzeniem kampanii crowdfundingowej.
Najbardziej znana ekranizacja "Who Goes There?" autorstwa Johna Carpentera opowiada historię grupy amerykańskich naukowców, którzy przebywają w odosobnionej placówce na Antarktydzie. Zaniepokojeni wydarzeniami, do jakich tam dochodzi, wyruszają do mieszczącej się w sąsiedztwie placówki norweskich badaczy. Odnajdują tam ich ciała oraz szczątki pozaziemskiego organizmu. Okazuje się, że należą do istoty, która jest w stanie imitować inne organizmy żywe. Wkrótce kolejni naukowcy zaczynają ginąć...