Polskie wesele wódką stoi
Choć zdarzają się przyjęcia weselne bez alkoholu, młodzi zazwyczaj serwują swoim gościom różnego rodzaju wysokoprocentowe trunki. Jakie? Najczęściej wódkę, na którą decyduje się 97 proc. Polaków organizujących ślub. Co więcej, jak wynika z badania Oferteo.pl przeprowadzonego na prawie 8-tys. grupie, na polskie wesele zamawia się przeciętnie 163 butelki tego trunku!
Na drugim miejscu znalazło się wino (61 proc.), a na trzecim piwo (39 proc.). Tuż za podium uplasowała się whisky (28 proc.).
Oto, jak wygląda popularność alkoholi z podziałem na województwa. Wódka króluje w każdym z nich - 100 proc. poparcia dla tego rodzaju alkoholu ma w opolskim; najmniejsze, bo "zaledwie" 94 proc. w podkarpackim.
Whisky, jako dodatkowy alkohol, najczęściej pija się na Wielkopolsce (41 proc.), najrzadziej (15 proc.) w województwie lubelskim. Z kolei piwo jest drugim faworytem w warmińsko-mazurskim (61 proc.). Najrzadziej wybierają je na Podkarpaciu (27 proc.). Natomiast wino znalazło się tuż za wódką w kujawsko-pomorskim (66 proc). Najmniej pija się go w województwie podkarpackim (46 proc.).
Co ciekawe, mieszkańcy Wielkopolski okazali się być klientami o najbardziej różnorodnych upodobaniach - zainteresowanie każdym z alkoholi było na stosunkowo wysokim poziomie.
Organizujący przyjęcie weselne alkoholowe zakupy chcą zrealizować najczęściej w ciągu miesiąca (35 proc.). Jak najszybciej chce zrobić to co trzeci Polak (32 proc.), zaś w ciągu trzech miesięcy - 23 proc. z nich. Co dziesiąty ankietowany jeszcze nie wie, kiedy będzie kupować alkohol na wesele, co wynika też z faktu, że respondenci nie mieli jeszcze wyznaczonej daty ślubu.
Alkohol na wesele to - jak przyznaje Karol Grygiel z zarządu firmy, która opublikowała zestawienie - zazwyczaj spory wydatek. Dlatego, aby zaoszczędzić, warto odpowiednio wcześnie zacząć szukać dostawcy. "Mamy wtedy czas na zapoznanie się z ofertami hurtowni i porównanie cen. Odkładając ten wybór na ostatnią chwilę, narażamy się na stres i ryzyko, że będziemy musieli zdecydować się na ofertę, która nie satysfakcjonuje nas w pełni" – radzi.