Polacy mają Sopot, a Litwini Połągę
W przeszłości Połąga była dla Polaków nadbałtyckim Zakopanem. Do tej miejscowości regularnie wracali Władysław Reymont, Stanisław "Witkacy" Witkiewicz czy Leon Wyczółkowski. Reymont w jednym z listów pisał: "Siedzimy już od przeszłej środy w Połądze - jest nam nadzwyczajnie. Morze cudowne, wybrzeże olbrzymie, lasy, piaski cieszą, ja robię z taką aktywnością, jak dawniej nie robiłem. Dość, że prócz Chłopów i inne rzeczy jąłem skrobać".
Chlubą Połągi jest pałac z końca XIX wieku. Pałac został wzniesiony na zlecenie hrabiego Feliksa Tyszkiewicza i był letnią siedzibą jego rodziny. Ten budynek w kształcie podkowy ulokowano nad samym brzegiem morza, otacza go rozległy park botaniczny. Od 1963 r. w pałacu mieści się Muzeum Bursztynu, dysponujące kolekcją 28 tys. bursztynów. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości pałac odzyskał Alfred Tyszkiewicz, ale zrzekł się swoich praw do nieruchomości na rzecz miasta.
Ten najpopularniejszy litewski kurort to również piękne szerokie plaże, molo i sosnowe lasy na wydmach. Najbardziej reprezentacyjną jest ulica Basanowicza, którą zamieniono na deptak. Przedłużeniem tej arterii jest prawie półkilometrowe drewniane molo, ułożone w kształt litery L.
"Połąga jest wspaniała, przecudna. Nie spotkałam jeszcze na polskim wybrzeżu tak cudownego miasteczka. Może dlatego, że jeżdżę do Połągi od dziecka i jestem związana emocjonalnie z tym miejscem" - przekazała Joanna Moro, polska aktorka, która urodziła się w Wilnie.
Połąga ma status uzdrowiska. Działa w niej kilka dużych, całorocznych sanatoriów o bogatym zakresie usług. Miejscowość słynie z doskonałego powietrza, w którym bałtycki jod przemieszany jest z olejkami eterycznymi sosnowych lasów, ma złoża wody mineralnej i borowiny.