Pojawiły się nowe informacje w sprawie śmierci Matthew Perry’ego. Będą zarzuty?

Zeszłej jesieni zmarł odtwórca kultowej roli Chandlera Binga z ponadczasowego sitcomu 'Przyjaciele'. Jak podało biuro lekarza sądowego hrabstwa Los Angeles, przyczyną zgonu Matthew Perry’ego była 'ostra reakcja na ketaminę', która bywa stosowana w leczeniu depresji.
Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, śledztwo w sprawie śmierci aktora wkrótce dobiegnie końca. Policyjne źródło ujawniło, że prokuratura zamierza postawić zarzuty "co najmniej kilku osobom".
Pod koniec października zeszłego roku branża filmowa pogrążyły się w żałobie. Niespodziewanie zmarł wówczas Matthew Perry, czyli niezapomniany Chandler Bing z "Przyjaciół". Czterokrotnie nominowany do nagrody Emmy aktor miał 54 lata.
Przez dekady zmagał się on z uzależnieniem od alkoholu i leków opioidowych. W grudniu biuro lekarza sądowego hrabstwa Los Angeles podało, że przyczyną zgonu Perry’ego była "ostra reakcja na ketaminę" - silny środek uspokajający, który bywa stosowany w leczeniu depresji.
The criminal investigation into Matthew Perry’s death is nearing its conclusion, with the potential for multiple people to face charges, according to US media reports ⬇️ https://t.co/MJ1eDsIPgh
— The Times and The Sunday Times (@thetimes) June 26, 2024
Jak donosi teraz magazyn "People", wkrótce zakończy się śledztwo w sprawie śmierci słynnego aktora. Cytowany przez pismo informator z organów ścigania zdradził, iż prokuratura zamierza postawić zarzuty "co najmniej kilku osobom". Policyjne źródło nie ujawniło tożsamości wspomnianych osób. Można jednak domniemywać, że chodzi o dilerów, którzy dostarczyli Perry’emu ketaminę.
Przed śmiercią gwiazdor poddawany był terapii infuzyjnej ketaminą z powodu stanów lękowych i depresji. W raporcie z sekcji zwłok stwierdzono wszelako, że znajdująca się w jego organizmie substancja nie mogła pochodzić z owej terapii.
Amerykańska Agencja do Walki z Narkotykami (ang. Drug Enforcement Administration, DEA) we współpracy z policją z Los Angeles wszczęła dochodzenie, które ma wyjaśnić, skąd aktor pozyskał środek zaliczany do dysocjantów psychodelicznych.
"Multiple people" could face charges in the investigation into the ketamine supplied to actor Matthew Perry before his untimely death, law enforcement sources told @ABC News. @laraspencer reports. pic.twitter.com/kjS6tnHHuk
— Good Morning America (@GMA) June 27, 2024
"Trwa śledztwo w sprawie pochodzenia ketaminy, która odegrała rolę w śmierci Matthew. Główne pytanie brzmi, kto dostarczył narkotyk i w jakich okolicznościach. Zarówno lokalna policja, jak i DEA badają tę kwestię od miesięcy. Rozmawiano z kilkoma kluczowymi osobami w Hollywood, które w przeszłości nadużywały narkotyków, ponieważ mogą mieć informacje prowadzące do źródła" – raportował pod koniec zeszłego roku informator serwisu TMZ.
Perry opowiedział o swoich zmaganiach z uzależnieniem w głośnej autobiografii "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz". Jak podkreślał, napisał tę książkę głównie po to, by dodać otuchy ludziom walczącym z podobnymi problemami.
"Chcę, żeby zrozumieli, że nie są sami, że są osoby, które przechodzą przez to samo, co oni" – zaznaczył w jednym ze swoich ostatnich wywiadów.
Aktor jednego serialu - bez talentu