Jak się zaczyna nowe życie po czterdziestce? "Trzeba pilnować wagi, żeby jakoś wyglądać (śmiech). Ale nie o to chodzi; po prostu przyszedł odpowiedni czas na to" - podkreśla Piotr Cugowski.

Dotychczas kojarzony był z zespołem Bracia, który założył ze swoim bratem Wojtkiem w 1997 r. Wydali wspólnie sześć albumów studyjnych, a w 2005 r. wystąpili wraz z ówczesnym perkusistą zespołu Whitesnake, Tommym Aldridgem podczas Festiwalu Perkusyjnego w Opolu, wykonując dwa przeboje tego zespołu: "Is This Love” i "Still of the Night”.

Wystąpili również jako support przed koncertami zespołów: Whitesnake, Molly Hatched i Wishbone Ash.

Piotr Cugowski współpracował też z Jonem Lordem z Deep Purple. "Współpraca z Jonem Lordem to czysty przypadek. Pracująca z nim Kasia Łaska była osobą, którą znałem. I razem z żoną wpadłem na pomysł, żeby zaprosić Lorda, zwróciłem się z tym do niej, a po pięciu minutach miałem zgodę (śmiech). A Lord to ważna dla mnie postać, to ikona muzyki rockowej" - wyjaśnia artysta.

Z kim było trudniej na scenie: z ojcem, Krzysztofem Cugowskim, czy z Jonem Lordem? "Występy z ojcem i wspólna płyta, to kolejny pomysł, o którym rozmawialiśmy już kilka lat temu. W 2014 r. Budka Suflera zawiesiła działalność, tata był muzycznie wolny, my jako zespół Bracia byliśmy po dużym sukcesie płyty i to stało się naturalnie. Razem z ojcem i moim bratem Wojtkiem zaczęliśmy występować i nagrywać. Ta wspólna płyta jest wypadkową naszych preferencji, ale jest mi bliska. Będzie pamiątką na stare lata" - opowiada Piotr Cugowski.

Ale przy nagrywaniu swojego solowego albumu Piotr Cugowski nie korzystał z rad ojca. "Moja płyta to akt niezawisłości: żeby wypowiedzieć się solo, nie pytając nikogo o radę" - deklaruje muzyk.

"Jestem od 20 lat na scenie, to naprawdę nie jest mój debiut. Ale co innego robić wszystko na swój rachunek... To rzeczywiście wymaga pracy i to wielopłaszczyznowej. Nie tylko komponowanie, nagrywanie, ale dodatkowo szukanie i wybór muzyków, którzy chcieliby w tym uczestniczyć, a nie traktowaliby tego, jako dodatkowej pracy. Ryzykuję, ale kto nie ryzykuje, szampana nie pije" - dodaje Cugowski junior.