Piłkarze przed meczem... utknęli w korku
To zresztą nie wszystko...
Reklama
Reklama
Piłkarze Konga spędzili ponad godzinę w autobusie bez klimatyzacji przed sobotnim spotkaniem z gospodarzami Pucharu Narodów Afryki - drużyną Gwinei Równikowej. Mecz, który inaugurował turniej, zakończył się remisem 1:1.
Francuski trener reprezentacji Konga Claude Le Roy, który bierze udział już w ósmej edycji PNA, skarżył się po spotkaniu, że przejazd z hotelu na stadion w Bacie, zajmujący zwykle 12 minut, tym razem trwał około 65.
"Temperatura dochodziła do 40 stopni Celsjusza, a my staliśmy w wielkim korku, nie mając w autobusie klimatyzacji. Obiecywano nam eskortę. Tymczasem policjanci, widząc nasze kłopoty, tylko się uśmiechali" - żalił się szkoleniowiec.
Le Roy wcześniej narzekał na warunki zakwaterowania. W pokojach nie było bieżącej wody, a dla pięciu członków z 35-osobowej ekipy trzeba było szukać innego hotelu.
Francuski trener reprezentacji Konga Claude Le Roy, który bierze udział już w ósmej edycji PNA, skarżył się po spotkaniu, że przejazd z hotelu na stadion w Bacie, zajmujący zwykle 12 minut, tym razem trwał około 65.
"Temperatura dochodziła do 40 stopni Celsjusza, a my staliśmy w wielkim korku, nie mając w autobusie klimatyzacji. Obiecywano nam eskortę. Tymczasem policjanci, widząc nasze kłopoty, tylko się uśmiechali" - żalił się szkoleniowiec.
Le Roy wcześniej narzekał na warunki zakwaterowania. W pokojach nie było bieżącej wody, a dla pięciu członków z 35-osobowej ekipy trzeba było szukać innego hotelu.