Papież Franciszek uwielbia wino
Naprawdę?
Reklama
Reklama
Papież Franciszek otrzymał tytuł honorowego sommeliera. Dyplom przyznało włoskie stowarzyszenie degustatorów wina, którzy wraz z delegacją jego producentów byli na papieskiej audiencji w Watykanie. Franciszek przyznał, że lubi wino i odrobinę go pije.
"Nie, nie jestem abstynentem, piję wino, piję mało, jak przystoi papieżowi, ale piję"- te słowa Franciszka przytoczył wczoraj dziennik "Corriere della Sera" w relacji z jego spotkania z delegacją sommelierów, producentów wina i enologów, przybyłych na audiencję generalną w Auli Pawła VI. Podarowali oni papieżowi zestaw do testowania wina, przewodnik po jego gatunkach i drewnianą skrzynkę z dwiema butelkami trunku.
Reprezentanci świata producentów i znawców wina, relacjonuje gazeta, postanowili przy tej okazji wyjaśnić wątpliwość, która pojawiła się po grudniowym spotkaniu papieża z premierem Włoch Matteo Renzim. Szef rządu został wówczas skrytykowany za to, że w czasie audiencji w Watykanie podarował Franciszkowi klasyczne toskańskie Chianti ze swych rodzinnych stron. Przecież papież nie pije - grzmieli wówczas krytycy tego pomysłu.
Obecny na audiencji prezes Międzynarodowego Związku Enologów Riccardo Cotarella zapytał papieża z ciekawości, czy to prawda, że nie pije wina. W odpowiedzi usłyszał od Franciszka, że je lubi i pije minimalne ilości. Papież zapytany następnie o swój ulubiony gatunek, odparł dyplomatycznie, że lubi wino z całego świata.
Dziadek papieża zanim wyemigrował z Piemontu do Argentyny, mieszkając w Portacomaro koło Asti na północy Włoch produkował słynne tamtejsze Grignolino.
"Miałem wujka, który potrafił rozpoznać wzgórze, z którego pochodziły winogrona w każdej butelce Dolcetto" - opowiedział Franciszek podczas audiencji.
Z okazji tego spotkania przygotowano specjalną, dedykowaną mu elegancko udekorowaną butelkę musującego czerwonego Lambrusco. Choć papież stroni od wszelkich przejawów luksusu i stawia na prostotę oraz skromność, butelkę owinięto w białą aksamitną tkaninę z wytłoczonym herbem Watykanu. Z kryształków Swarovskiego ułożono zaś napis: "Papa Francesco".
"Nie, nie jestem abstynentem, piję wino, piję mało, jak przystoi papieżowi, ale piję"- te słowa Franciszka przytoczył wczoraj dziennik "Corriere della Sera" w relacji z jego spotkania z delegacją sommelierów, producentów wina i enologów, przybyłych na audiencję generalną w Auli Pawła VI. Podarowali oni papieżowi zestaw do testowania wina, przewodnik po jego gatunkach i drewnianą skrzynkę z dwiema butelkami trunku.
Reprezentanci świata producentów i znawców wina, relacjonuje gazeta, postanowili przy tej okazji wyjaśnić wątpliwość, która pojawiła się po grudniowym spotkaniu papieża z premierem Włoch Matteo Renzim. Szef rządu został wówczas skrytykowany za to, że w czasie audiencji w Watykanie podarował Franciszkowi klasyczne toskańskie Chianti ze swych rodzinnych stron. Przecież papież nie pije - grzmieli wówczas krytycy tego pomysłu.
Obecny na audiencji prezes Międzynarodowego Związku Enologów Riccardo Cotarella zapytał papieża z ciekawości, czy to prawda, że nie pije wina. W odpowiedzi usłyszał od Franciszka, że je lubi i pije minimalne ilości. Papież zapytany następnie o swój ulubiony gatunek, odparł dyplomatycznie, że lubi wino z całego świata.
Dziadek papieża zanim wyemigrował z Piemontu do Argentyny, mieszkając w Portacomaro koło Asti na północy Włoch produkował słynne tamtejsze Grignolino.
"Miałem wujka, który potrafił rozpoznać wzgórze, z którego pochodziły winogrona w każdej butelce Dolcetto" - opowiedział Franciszek podczas audiencji.
Z okazji tego spotkania przygotowano specjalną, dedykowaną mu elegancko udekorowaną butelkę musującego czerwonego Lambrusco. Choć papież stroni od wszelkich przejawów luksusu i stawia na prostotę oraz skromność, butelkę owinięto w białą aksamitną tkaninę z wytłoczonym herbem Watykanu. Z kryształków Swarovskiego ułożono zaś napis: "Papa Francesco".