Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Pamela Anderson wyznała, że nigdy nie uważała się za piękność

Pamela Anderson wyznała, że nigdy nie uważała się za piękność
Mimo że była symbolem seksu, Pamela Anderson nie uważała, że jest piękna. (Fot. Gotham/GC Images)
Choć gwiazda 'Słonecznego patrolu' przez lata uchodziła za globalny symbol seksu, ona sama nie uważała się za zbyt urodziwą. W najnowszym wywiadzie wyjawiła, że od zawsze żywiła przekonanie, iż wygląda 'dość zabawnie'. Jedna z najsłynniejszych blondynek świata zdradziła też, że skutki starzenia jej nie przerażają, wprost przeciwnie – z utęsknieniem czeka na nowy etap swojego życia.
Reklama
Reklama

W szczytowym okresie sławy Pamela Anderson uchodziła za globalny symbol seksu. Sama aktorka do przyznanego jej niegdyś statusu seksbomby po dziś dzień podchodzi z rezerwą. Jak przekonuje, nigdy nie uważała się za szczególnie urodziwą kobietę. Goszcząc w podcaście "Archair Expert" Anderson zdradziła, że według niej wygląd nie jest jej największym atutem.

"Nigdy nie czułam, żebym była jakąś wielką pięknością, absolutnie nie. Uważałam raczej, że wyglądam dość zabawnie" – zapewniła.

Zapytana o swój stosunek do starzenia 55-letnia gwiazda podkreśliła, że w przeciwieństwie do wielu innych kobiet nie obawia się skutków upływu lat. Co więcej, z utęsknieniem czeka na ten nowy etap życia.

"Prawdę mówiąc nie mogę się doczekać starości. Chcę mieć naturalnie siwe włosy, nosić słomkowy kapelusz i chodzić bez makijażu. Myślę, że osobom, które bardzo cenią swoją urodę, dużo trudniej jest zaakceptować zmiany, które zachodzą wraz z wiekiem. Dla mnie to nie będzie żaden problem, nie mam zamiaru brać udziału w wyścigu z upływającym czasem i przechodzić przez to całe g****" – ogłosiła jedna z najsłynniejszych blondynek świata.

31 stycznia premierę miała autobiografia Anderson zatytułowana "Love, Pamela". Tego samego dnia do katalogu Netflixa trafił również poświęcony gwieździe dokument "Pamela: Historia miłosna".

Zarówno książka, jak i film ukazują nieznane oblicze aktorki, która na przestrzeni lat musiała poradzić sobie z co najmniej kilkoma traumatycznymi zdarzeniami, takimi jak chociażby upublicznienie osławionej sekstaśmy.

Rozmawiając niedawno z magazynem "People" opowiedziała ona o tym, jak wiele znaczą dla niej książka i film. "Nie miałam pojęcia, ile noszę w sobie gniewu. To było niesamowicie terapeutyczne zarówno dla mnie, jak i dla moich bliskich. Cieszę się, że mogę się tym podzielić" – wyznała Anderson.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 27.03.2024
GBP 5.0327 złEUR 4.3153 złUSD 3.9857 złCHF 4.4018 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama