Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ołena Zełenska w wywiadzie dla "Vogue'a" o tym, jak wojna zmieniła jej życie

Ołena Zełenska w wywiadzie dla "Vogue'a" o tym, jak wojna zmieniła jej życie
Ołena Zełenska z mężem Wołodymyrem Zełenskim w obiektywie słynnej amerykańskiej fotografki. (Fot. Annie Leibovitz/Twitter/@Annie Leibovitz)
Zdjęcia wpływowych kobiet publikowane w magazynie 'Vogue' zwykle pełne są blichtru i luksusu. Sesja Ołeny Zełenskiej w najnowszym wydaniu amerykańskiej edycji tego pisma jest jednak inna.
Reklama
Reklama

Pierwsza dama Ukrainy pozowała przed obiektywem cenionej fotografki Annie Leibovitz ukazującym prezydentową w prostych stylizacjach, na tle wnętrz pilnie strzeżonego prezydenckiego kompleksu i na lotnisku w Hostomelu przy wraku największego samolotu świata. Bardziej przejmujące niż zdjęcia są jednak wyznania żony prezydenta Ukrainy.

Gdy 24 lutego Rosja zaatakowała Ukrainę, osobą, która przeistoczyła się w symbol bohaterskiej obrony, stał się prezydent Wołodymyr Zełenski. Jego żona Ołena wraz z dziećmi ze względów bezpieczeństwa pozostawała w ukryciu. Była jednak aktywna w mediach społecznościowych. W swoich wpisach rodaków nazywała armią, która dodaje jej otuchy, pochylała się nad losem zamordowanych dzieci, bohaterskich wolontariuszy, kobiet, które chwytały za karabiny. Teraz, w rozmowie z dziennikarką "Vogue" Rachel Donadio wyznała, to właśnie zwykli Ukraińcy wciąż są dla niej inspiracją.

"To najgorsze miesiące mojego życia, podobnie jak każdej Ukrainki i każdego Ukraińca. Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że nikt nie jest świadomy tego, jak radzimy sobie z emocjami. Wypatrujemy zwycięstwa. Nie mamy wątpliwości, że wygramy tę wojnę. To nas trzyma przy życiu" - podkreśliła.

Zapytana o to, jak ona radzi sobie z wojenną rzeczywistością, wyjaśniła, że stara się nie myśleć o tym zbyt wiele. "W innym wypadku nabawiłabym się paranoi" - odparła.

Wspominając pierwszy okres wojny, wyznała, że przemieszczała się wraz z dziećmi między bezpiecznymi kryjówkami. Czas upływał jej na matczynych obowiązkach, odrabianiu lekcji z synem, graniu w planszówki, czytaniu książek np. "Roku 1984" Orwella i udzielaniu wywiadów, aby z jednej strony pokazywać wsparcie swoim rodakom, z drugiej nakłaniać światowych włodarzy do niesienia pomocy Ukrainie.

Z czasem Zełenska wróciła jednak do obowiązków pierwszej damy i zaczęła występować publicznie. 8 maja, wspólnie z Jill Biden, pojawiła się w schronisku dla uchodźców w zachodniej Ukrainie; w czerwcu przemówiła do tłumu zebranego przed katedrą św. Zofii w Kijowie, by oddać hołd dzieciom zabitym w czasie wojny.

Zdjęcia poruszonej prezydentowej obiegły świat, podobnie jak jej słowa skierowane do zrozpaczonych rodziców zebranych. Tydzień temu w trakcie swojej wizyty w Waszyngtonie wygłosiła płomienne przemówienie przed amerykańskim Kongresem, nazywając działania Rosji "igrzyskami śmierci".

Niewątpliwie Ołena Zełenska wychodzi z cienia, w którym wolała pozostać i staje się równie wyrazistą reprezentantką swojego kraju, co jej mąż. Ten zapytany przez Rachel Donadio, jak ocenia postawę swojej małżonki, nie krył dla niej słów podziwu i uznania. W krótkim komentarzu do materiału "Vogue" Wołodymyr Zełenski podkreślił wielkie zaangażowanie i odwagę pierwszej damy.

"Przede wszystkim jest silna. Prawdopodobnie jest silniejsza, niż myślała. A ta wojna – cóż, chyba każda wojna ujawnia cechy charakteru, których się u siebie nie spodziewaliśmy" - podzielił się refleksją o swojej żonie Wołodymyr Zełenski, nazywając ją swoją największą miłością, najlepszą przyjaciółką i wielką patriotką.

Ona sama nie ukrywa jednak, że ta odpowiedzialność momentami bardzo ją przytłacza. Zwłaszcza wtedy, gdy wspomina czasy sprzed wojny albo sprzed prezydentury męża, gdy mogła z rodziną pojechać na koncert Adele do Lizbony, odwiedzić Kraków czy po raz tysięczny obejrzeć wspólnie "Forresta Gumpa".

"Wiedliśmy szczęśliwe życie i nie spodziewaliśmy się, że coś takiego kiedykolwiek się wydarzy. Dziś czuję się odizolowana. Nie mogę swobodnie odwiedzać miejsc, które chciałabym odwiedzić. Zakupy to dziś marzenie, którego nie mogę zrealizować" - wyznała gorzko. I dodała, że często musi tłumić emocje, bo nie chce nikogo zawieźć. "To trudne, ciągle czuję brzemię odpowiedzialności" - przyznaje.

W wywiadzie dla "Vogue'a" Ołena Zełenska wyznała też, że dziś jej największym marzeniem jest wolność i spokojne życia, gdy będzie mogła razem z mężem i dziećmi zasiąść do posiłku przy jednym stole.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 18.04.2024
GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama