Olejki to prawdziwy niezbędnik w codziennej pielęgnacji. Szlaki przecierały oliwka i olej arganowy. O kosmetycznych właściwościach egzotycznych olejków opowiada kosmetolog Agnieszka Olejniczak, specjalista ds. Naukowo-Szkoleniowych Oceanic.

Kobiety znudziły się już olejem arganowym. Czy dopiero zaczynamy odkrywać pielęgnacyjne bogactwo olejków?

- Faktycznie, obecnie można zaobserwować dużą popularność, wręcz modę na olejki. Po olejku arganowym, który jest obecnie w większości produktów pielęgnacyjnych i trochę się nim znudziliśmy. Myślę, że ciągłe poszukiwania innowacyjnych rozwiązań i składników skłaniają nas do sięgania po składniki z dalekich zakątków świata, dzięki czemu jesteśmy w stanie uzyskać jeszcze więcej substancji odżywczych w nich zawartych. Do niedawna inne egzotyczne olejki były tak drogimi surowcami, że nie można było pozwolić na to, aby zastosować je w popularnych kosmetykach dla kobiet. Ponadto, żeby mieć pewność, że olejek jest zdrowy i skuteczny, konieczne są lata intensywnych badań.

A co z popularnym przekonaniem, że olejki zapychają pory?

- Faktycznie panuje takie przekonanie, że olejki blokują pory. Do tej pory olejki obecne na rynku były na bazie parafiny i olejów mineralnych, które miały jedynie dodatek olejów roślinnych, dlatego też tak działały na skórę. Olejki, które zastosowaliśmy w linii AA Oil Infusion, to czyste olejki bez żadnych dodatków olejów mineralnych.

Co zatem można powiedzieć o działaniu olejków marula, inca inchi, tsubaki i babassu?

- Każdy olejek ma szerokie zastosowanie. Wszystkie olejki generalnie dobrze regenerują, nawilżają, odbudowują skórę. Jednak każdy olejek ma specyficzne, charakterystyczne tylko dla siebie właściwości. Na tej podstawie konkretne olejki przeznaczyliśmy do pielęgnacji skóry w różnym wieku i dostosowane do jej potrzeb.

I tak olejek inca inchi wykazuje dużą zawartość kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6. Na dobrą sprawę na rynku kosmetycznym nie ma drugiego takiego olejku, który zawierałby tak dużo kwasów omega-3 i omega-6 jak właśnie ten olejek. Wiemy, że kwasy tłuszczowe są konieczne do zachowania zdrowia organizmu. Ale pamiętajmy, że kwasy tłuszczowe są jednym z podstawowych elementów budulcowych naszej skóry. Dzięki temu, że uzupełniamy je w tak dużej ilości, efekt pielęgnacyjny jest szybko osiągany.

Olejek adresowany do kobiet w przedziale wiekowym 30 plus, to olejek marula, który wykazuje niezwykłą moc antyoksydacyjną. Zawiera on aż ośmiokrotnie więcej witaminy C niż pomarańcze, jest dziesięciokrotnie bardziej odporny na utlenianie niż oliwa z oliwek. W związku z tym skutecznie hamuje on wolne rodniki, które są pierwszym czynnikiem przyczyniającym się do starzenia się skóry. Z kolei olejek babassu doskonale nawilża i zmiękcza skórę oraz chroni ją przed działaniem czynników zewnętrznych.

Jakie właściwości wykazuje olejek tsubaki?

 - Olejek tsubaki to japońska tajemnica urody, tłoczony jest z nasion róży zimowej kwitnącej w ekstremalnych warunkach klimatycznych. Zawiera bardzo dużo skwalanu. Jest to chyba jeden z najciekawszych olejków. W ludzkiej skórze normalną substancją jest skwalen, on odpowiada za to, że nasza skóra jest jędrna, gładka, naskórek się nie łuszczy, jest miękki, odpowiednio natłuszczony. Problem jest taki, że skwalenu nie jesteśmy w stanie wprowadzić do żadnego kremu, dlatego, że jest to substancja, która się błyskawicznie utlenia. Idealnym rozwiązaniem jest zastosowanie roślinnego skwalanu, którego struktura jest niemal identyczna jak ludzki skwalen. Skóra się nie zorientuje, że jest to próba jej oszukania, przez co doskonale wpasuje sobie ten zamiennik w jej naturalne mechanizmy.

Trochę jak w diecie wegetariańskiej?

- Można tak powiedzieć. Jest to pewnego rodzaju oszustwo, które skórze niewątpliwie służy. I jest to jedyny sposób, żeby z zewnątrz ten skwalen w postaci skwalanu uzupełnić. Nie ma drugiego takiego oleju, który takie ilości skwalanu posiada, stąd ogromna moc regenerująca.