Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ocieplenie klimatu sprawiło, że niedźwiedzie polarne zmieniły sposób polowania

Ocieplenie klimatu sprawiło, że niedźwiedzie polarne zmieniły sposób polowania
Niektóre niedźwiedzie dostosowały się do nowych warunków klimatycznych - donoszą naukowcy. (Fot. PAP/EPA)
Niedźwiedzie polarne podczas polowania na foki zwykle wykorzystywały dryfujące kry lodowe. Naukowcy zauważyli jednak, że ponieważ lód na morzu utrzymuje się coraz krócej, niedźwiedzie zamieszkujące południowo-wschodnie wybrzeże Grenlandii musiały znaleźć nową strategię polowania.
Reklama
Reklama

Dorosły niedźwiedź polarny, żeby przeżyć, potrzebuje upolować w ciągu roku kilkadziesiąt fok. Robi to najczęściej, czając się przy otworach w lodzie na chcące zaczerpnąć powietrza foki. Jednak ocieplenie klimatu powoduje, że stale zmniejsza się obszar występowania lodu na morzu. Do tego coraz krótszy jest okres utrzymywania się lodu w tych miejscach, gdzie występuje on tylko przez część roku.

Zanikanie lodu morskiego stanowi poważne zagrożenie dla niedźwiedzi polarnych - twierdzi Kristin Laidre z Uniwersytetu Washingtonu, główna autorka badania opublikowanego w czerwcowym numerze magazynu "Science".

Z jej obserwacji wynika jednak, że niektóre niedźwiedzie, przynajmniej na razie, są w stanie poradzić sobie z tą sytuacją. Chodzi o te osobniki, które zamieszkują obszary w pobliżu lodowców. "Lód z lodowca może pomóc niewielkiej liczbie niedźwiedzi przetrwać przez dłuższy czas w warunkach ocieplenia klimatu" – wskazała Kristin Laidre w rozmowie ze stacją NPR.

Naukowcy zauważyli to na południowo-wschodnim fiordowym wybrzeżu Grenlandii, gdzie niedźwiedzie mają dostęp do lodu osuwającego się do oceanu ze słodkowodnego lodowca. Chociaż ma on zupełnie inna strukturę niż lód morski, nauczyły się wykorzystywać go jako platformę do polowania na foki. Jest to odludne miejsce o bardzo surowym klimacie. Aby się tam dostać, badacze muszą lecieć helikopterem. W jedną stronę lot trwa dwie godziny.

"Linia brzegowa jest poszarpana wysokimi urwiskami i panują ekstremalne warunki pogodowe, potworny wiatr, fatalna widoczność z powodu mgły" – dodaje Kristin Laidre, która wraz z kolegami przez kilka lat badała niedźwiedzie polarne na liczącym ponad dwa tysiące kilometrów odcinku wschodniego wybrzeża Grenlandii.

Kiedy badacze polecieli tam po raz pierwszy, nie spodziewali się zobaczyć wielu niedźwiedzi, bo w fiordach praktycznie nie ma lodu morskiego. Okazało się, że są ich tam setki. "To było naprawdę wyjątkowe siedlisko" - wspomina Laidre i podkreśla, że lód morski utrzymuje się w tych fiordach tylko przez około sto dni w roku.

Populacja niedźwiedzi polarnych jest zagrożona. (Fot. Getty Images)

"Znika w maju, a to bardzo wcześnie. Za mało czasu, aby niedźwiedź polarny przytył wystarczająco, żeby przeżyć" - dodaje. Badania sugerują bowiem, że jeśli przez ponad 180 dni w roku lodu brakuje, następuje gwałtowny spadek liczebności niedźwiedzi polarnych, ponieważ nie mają możliwości zjeść tyle fok, aby pozwoliło im to przeżyć i się rozmnażać.

Na południowo-wschodnim fiordowym wybrzeżu Grenlandii ratunkiem dla niedźwiedzi okazały się bryły lodu odrywające się od lodowca. Specyficzne warunki geograficzne sprawiają bowiem, że osuwające się z fiordów duże fragmenty lodowca tworzą nieregularną powierzchnię, którą niedźwiedzie polarne mogą wykorzystać jako miejsce do polowania na foki.

Kristin Laidre i jej współpracownicy nie poprzestali na obserwacjach. Udało im się też na krótko uśpić kilka niedźwiedzi, pobrać próbki krwi i DNA i założyć im lokalizatory.

"Zbieraliśmy dane o ich ruchach, kondycji, zdrowiu, genetyce" – tłumaczy. Okazało się, że niedźwiedzie polarne na południowo-wschodniej Grenlandii to najbardziej hermetyczna populacja spośród wszystkich 19 znanych badaczom w Arktyce. To najpewniej dlatego, że niedźwiedzie polarne prowadzą bardzo osiadły tryb życia. Wszystkie monitorowane osobniki trzymały się swego rodzinnego fiordu.

"Czasem zdarzało się, że niedźwiedź został porwany przez szybki prąd morski, który płynie wzdłuż wybrzeża w kierunku południowego krańca Grenlandii, ale w takim wypadku szybko płynął do brzegu, a potem wracał po pokrywie lodowej do domu, do swojego fiordu" - opisuje Laidre.

Badacze są przekonani, że populacja odkryta w południowo-wschodniej Grenlandii jest odrębną grupa, która dostosowała się do nietypowych warunków wywołanych przez zmiany klimatu. I sugerują, że nieliczne obszary, na których niedźwiedzie polarne mają dostęp do lodu odrywającego się z lodowców, takie jak właśnie południowo-wschodnia Grenlandia, mogą przez pewien czas być dla nich ratunkiem przed konsekwencjami tych zmian, ale nie na długo.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 24.04.2024
GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama