Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Nie trzeba być minimalistą, żeby żyć w porządku"

"Nie trzeba być minimalistą, żeby żyć w porządku"
Sprzątanie może wprowadzać porządek nie tylko w przestrzeń, w jakiej żyjemy, ale również w nasze życie. (Fot. Getty Images)
Coraz trudniej oddzielić nam przedmioty, które mają dla nas wartość, od tych, które są jedynie próbą zaspokojenia naszej chęci posiadania - przyznaje Marie Kondo. Choć sama zachęca do minimalizowania liczby posiadanych przedmiotów, nie namawia do minimalizmu.
Reklama
Reklama

Z półek amerykańskich sklepów pojemniki do przechowywania znikają w mgnieniu oka - internauci zgodnie przyznają, że to efekt programu "Sprzątanie z Marie Kondo". Na pewno jest w tym ziarno prawdy.

Marie Kondo zyskała sławę dzięki poradnikom przekonującym, że w sprzątaniu i porządkowaniu przestrzeni jest trochę magii. Wielu czytelnikom zaszczepiła ducha minimalizmu, a za sprawą serialu wyprodukowanego przez Netflix idea KonMari zyskała jeszcze większe grono "wyznawców".

"Sama wielokrotnie przekonałam się, obserwując moich klientów, że w fizycznym procesie sprzątania, jest coś oczyszczającego. Sprzątanie może wprowadzać porządek nie tylko w przestrzeń, w jakiej żyjemy, ale również w nasze życie. Poza tym, w całym procesie sprzątania uczymy się dostrzegać i rozróżniać przedmioty potrzebne, wartościowe i podejmować szybkie decyzje dotyczące tego, co jest nam potrzebne, a co nie. Myślę, że to zdecydowanie i pewien proces decyzyjny są nam również potrzebne w życiu codziennym" - przyznała Kondo.

Do tego "detoksu" z pewnością wielu zachęcił program Netflix, który pokazuje przemianę, jakiej w życiu bohaterów dokonała Kondo. "Marie stworzyła niesamowity globalny ruch, który inspiruje i skłania do większej uważności. Mogliśmy obserwować zadziwiające i poruszające przemiany osób stosujących metodę Marie. Cieszymy się, że wspólnie z nią i Netflixem będziemy udostępniać dalej tę metodę" - zapowiadał Gail Berman z The Jackal Group.

Sama Kondo przyznaje, że po ponad tygodniu od emisji serialu jest zaskoczona tak pozytywnym odbiorem widzów. "Nigdy nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiek będę miała własny program" - przyznaje na łamach "Variety" autorka poczytnych poradników. "Najbardziej zaskoczyło mnie tempo tych reakcji. Minął zaledwie tydzień od emisji serii, a widzowie natychmiast zaczęli wprowadzać zmiany" - dodała.

Według Marie Kondo, porządki powinny odbyć się szybko i za jednym razem. Sekret tkwi w poznaniu zasad, według których dokonuje się wyboru i otaczaniu się jedynie takimi rzeczami, które budzą pozytywne emocje. Reszty należy się pozbyć. Choć, jak przyznała Kondo, nie jest zwolenniczką skrajnego minimalizmu.

"Nie musimy być minimalistami, żeby żyć w czystości. Według definicji minimalizmu, obowiązującej w Japonii, minimalistą jest ten człowiek, który pozbywa się wszystkiego, czego tylko może się pozbyć, pozostawiając jedynie to niezbędne minimum. W tym tkwi cała wartość i sens oczyszczenia. Moje podejście jest zupełnie inne. Zachęcam do tego, aby pozostać w otoczeniu przedmiotów, które lubimy, które dają nam radość i z różnych powodów są dla nas wartościowe. Zatem, jeśli tylko pojawiają się wątpliwości, co do tego, czy jakaś rzecz jest nam potrzebna, od razu możemy się jej pozbyć. Co więcej o wszystkie te przedmioty, które zdecydujemy się zatrzymać, powinniśmy dbać, każdy przedmiot powinien mieć swoje miejsce w domu" - wyjaśnia Kondo.

"Coraz trudniej oddzielić nam przedmioty, które mają dla nas wartość, budzą sentyment i są potrzebne, od tych, które są jedynie próbą zaspokojenia naszej chęci posiadania. Równocześnie, mimo tego, że mamy coraz więcej przedmiotów, to i tak odczuwamy brak satysfakcji z ich posiadania. Wpadamy w błędne koło kupowania i gromadzenia" - dodaje.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama