Mardi gras: Tłusty wtorek we Francji
Mardi gras, to ostatni z "siedmiu tłustych dni" we Francji i jest to święto wyrosłe z tradycji ludowej.
W ten dzień francuskie dzieci chętnie przebierają się w różne stroje, malując twarze na kolorowo, by uczestniczyć w karnawałowych korowodach.
"Okres karnawału trwa u nas od wieczoru trzech króli, kiedy przygotowuje się tradycyjne galette de roi (ciasto migdałowe), aż do wtorku przed środą popielcową. Tego dnia w całej Francji ludzie spotykają się przede wszystkim we własnych domach, by wspólnie świętować koniec karnawału. Tradycyjnie robi się wtedy crepes - naleśniki. Można je jeść z różnymi dodatkami - z cukrem z trzciny cukrowej, z owocami, bitą śmietaną, czekoladą oraz konfiturami. Równie często piecze się także gofry, bo to także francusko-belgijska specjalność" - przekazał Konsul Generalny Republiki Francji w Krakowie, Frederic de Touchet.
Kolebką naleśników jest francuski region Bretania, leżący nad Oceanem Atlantyckim - to tam (jak twierdzą Francuzi) powstały także pierwsze "creperies", czyli lokale specjalizujące się w naleśnikach.
Podobno każdy Francuz wie jak się robi prawdziwe crepes - i nie potrzebuje żadnego przepisu. Dla pewności podajemy jednak najprostszą receptę na najlepsze naleśniki (w 100 proc. francuskie): 2 jajka, 100 gramów cukru, 150 gramów białej mąki, 100 gramów prawdziwego masła, 100 ml mleka. Potrzebna jest także specjalna stalowa patelnia o obniżonych brzegach. Ważne, by naleśniki były lekkie i niemalże "przeźroczyste" - wtedy najlepiej smakują.
Tradycje karnawałowe sięgają we Francji połowy XVI wieku. Spór karnawału z postem odmalował pięknie w swym obrazie pod tym samym tytułem ("Le combat de Carnaval et de Careme") - Pieter Breughel starszy, w roku 1559. A w literaturze francuskiej chyba najlepiej opowiedział o tym noblista Romain Rolland, w swej książce "Colas Breugnon". Opisuje on dionizyjski korowód karnawałowy mieszkańców Clamecy, świętujących koniec karnawału, a następnie scenę w której - chcąc się zemścić na wygłodzonych wojskach przybyłych z Vezelay, oblegani mieszkańcy Clamecy wystawiają na mury ponabijane na lance szynki, salcesony i kiełbasy.
Starsze od zwyczajów karnawałowych we Francji są jednak tradycje kulinarne tego kraju. Z inicjatywy francuskiego konsula Frederica de Touchet, w Instytucie Francuskim w Krakowie zorganizowano na wiosnę 2017 roku kursy gastronomiczne kuchni francuskiej. Cieszyły się one tak wielkim powodzeniem, że instytut planuje ich powtórzenie w tym roku.