W rodzinie owoców cytrusowych istnieje kilka kategorii. Ale klementynki i mandarynki to w rzeczywistości dwie różne odmiany. Dlatego, w zależności od tego, w jaki sposób chcemy wykorzystać te owoce, warto wiedzieć, co je różni.

Klementynki są najmniejszymi owocami z rodziny mandarynek. Nie wyczuwamy w nich nasion ze względu na ich małe rozmiary. Na zewnątrz klementynka jest ciemnopomarańczowa, a jej skóra jest gładka. Jej delikatna konsystencja ułatwia obieranie, dlatego chętnie po nie sięgamy, gdy chcemy posmakować świeżych owoców. Zwykle znajdujemy te owoce w sklepie między listopadem a kwietniem.

Mandarynki są bardziej kwaśne niż klementynki. Te owoce są również dostępne na początku sezonu, gdyż są zbierane od października do kwietnia. Poznamy je po jasnopomarańczowej skórce, która jest znacznie grubsza niż u klementynki. Chropowata konsystencja mandarynki sprawia, że czasami trudniej jest ją obrać niż klementynkę, ale obie są równie smaczne.

Dotknięcie tych dwóch owoców jest najlepszym sposobem do ich rozpoznania. Jeśli owoc jest gładki - to klementynka. Jeśli wręcz przeciwnie, owoc jest szorstki - to mandarynka. Jeśli chcemy wykorzystać te owoce do ciasta, lepsze będą mandarynki. Ich grubsza skórka lepiej nadaje się też do kandyzowania.

Pomysłem na listopadowy podwieczorek z użyciem tych owoców będzie ciasto "cztery ćwiartki" z mandarynkami.

Do jego przygotowania potrzebujemy: 120 g miękkiego masła, 120 g brązowego cukru, 120 g mąki, 2 jajek, 5 mandarynek bio, połowy saszetki proszku do pieczenia.

Ucieramy mikserem masło i brązowy cukier. Dodajemy jajka, startą skórkę i sok z czterech organicznych mandarynek. Następnie dodajemy mąkę i proszek do pieczenia, dokładnie wyrabiamy ciasto mikserem.

Wlewamy ciasto do tortownicy, wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch ciasta posypujemy odrobiną brązowego cukru. Pieczemy 20 minut. Podajemy z plasterkami mandarynek usmażonych w cukrze oraz z bitą śmietaną.