Firma Brud postawiła sobie za cel stworzenie generowanych komputerowo postaci, które będą połączeniem Kardashianów i superbohaterów Marvela, bez problemów, jakie nastręczają ludzie. Ich flagową kreacją jest lansowana na Instagramie od 2016 r. Lil Miquala.

Wygląda jak żywa. Jej zdjęcia są starannie skomponowane. Ta „it girl” spotyka się z przyjaciółmi, odpoczywa, ćwiczy, pozuje w ekskluzywnych restauracjach, współpracuje z markami modowymi. Niedawno wzięła udział w międzynarodowej kampanii reklamowej butów Ugg. Jak szacują eksperci, od influencer marketingu, jako człowiek dysponujący 1,5 mln śledzących, mogłaby żądać 12-25 tys. dolarów za post promujący produkt.

Czy sfabrykowane gwiazdy, takie jak Lil Miquela, przełamią opinię, jaka dominuje wśród reklamodawców, że odbiorcy mediów społecznościowych szukają przede wszystkim autentyzmu?

Japończycy poszli jeszcze dalej niż Amerykanie ze start-upu Brud. Od 11 lat mają wirtualną piosenkarkę Hatsune Miku, która zachwyca swoim głosem dzięki użyciu zaawansowanego syntezatora śpiewu. Najpierw pojawiła się na scenie jako postać na telebimie, teraz występuje jako pełnowymiarowy, realistyczny hologram. Co ciekawe, w 2014 roku Hatsune była supportem na koncertach Lady Gagi.