Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Last Christmas": Zmiażdżony przez krytyków, uwielbiany przez widzów

"Last Christmas": Zmiażdżony przez krytyków, uwielbiany przez widzów
W filmie zobaczymy m.in. Emilię Clarke. (Fot. Getty Images)
Napisany przez Emmę Thompson, wyreżyserowany przez Paula Feiga, z przebojami George'a Michaela - Last Christmas to przepis na idealny świąteczny film. Choć nie spotkał się z uznaniem krytyków, na świecie już podbił serca widzów.
Reklama
Reklama

"Na papierze wyglądało to OK: świąteczny romans napisany przez Emmę Thompson i Bryony Kimmings, w reżyserii Paula Feiga, chwytliwa ścieżka dźwiękowa George'a Michaela, świąteczna sceneria Covent Garden, Michelle Yeoh - czego tu nie kochać? Ale to jest złe" - ocenia na łamach "The Guardian" krytyk Dylan B. Jones.

Jednak widzowie nic sobie nie robią z miażdżących opinii krytyków. Jak przyznaje sam Jones, film jest jednym z tych ciekawych zjawisk kinowych, gdzie opinia publiczności dalece różni się od opinii krytyków.

Fabuła filmu koncentruje się na młodej, aspirującej piosenkarce - w tej roli Emilia Clarke - dla której bohaterem jest George Michael. Thompson zaczęła pisać scenariusz, gdy Michael jeszcze żył, a fabuła - zwłaszcza jego temat przewodni - spotkała się z aprobatą muzyka. Jedna z piosenek, która pojawia się w filmie, jest jednym z niepublikowanych dotąd utworów, nad którymi muzyk pracował przed śmiercią.

Jak opisuje Dylan B. Jones, film jest pełen kolorów i absurdów i jest pewną formą eskapizmu, o który woła publiczność. Przywołuje również ducha Bożego Narodzenia i może właśnie o to chodzi, o ten barwny świąteczny czas... zastanawia się krytyk.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 18.04.2024
GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama