Lara Gessler obwinia rodziców o problemy, jakie miała w szkole
Ostatni czas był dla Lary Gessler bardzo trudny, gdy pod koniec sierpnia zmarł jej ojciec, Piotr Gessler. W związku z tym gwiazda zrobiła sobie na kilkanaście dni przerwę od mediów społecznościowych. Swoją aktywność na tym polu wznowiła w połowie września.
Dziś przeprowadziła sesję pytań i odpowiedzi. Jedno z pytań dotyczyło jej czasów szkolnych: "Jak z perspektywy czasu oceniasz podejście rodziców do szkoły? Zbyt light czy ok?". Gessler mogła odpowiedzieć zdawkowo, ale temat musiał dotknąć w niej czułą strunę, gdyż zdecydowała się na dłuższą wypowiedź.
"Zbyt light. Odczuwalne było to, że nie szanują i nie lubią tej instytucji. To nie jest źle, że tak myśleli. Ja sama uważam, że szkoła nie ma się najlepiej, jest opresyjna i nie spełnia wielu ważnych funkcji, które powinna, ale… to rodziców lekceważący stosunek powodował, że ja też nie miałam motywacji do nauki. Miałam dużo problemów w podstawówce i musiałem się bardzo zdyscyplinować w liceum, żeby wyjść na prostą" – wyznała restauratorka.
"Udało mi się to bardzo dobrze, ale wniosek mam taki, że za dużo nerwów kosztowało mnie nieuczenie się. Miałabym większe poczucie własnej wartości, mniej problemów z rówieśnikami i zdecydowanie mniej stresu, gdyby nauczyli mnie, jak się uczyć" – powiedziała o minusach wychowania, jakie odebrała. Finalnie ukończyła socjologię w Collegium Civitas w Warszawie.
Dzisiaj przede wszystkim realizuje się jako mama blisko rocznej córeczki, Neny. Czy gdy za kilka lat pośle ją do szkoły, sama przyjmie bardziej konserwatywny model podejścia do jej edukacji? Czas pokaże.