Kylie Minogue: Robienie zwykłych rzeczy jest najwspanialsze
"Jeśli mam normalny tydzień pracy, odpoczywam tak jak wszyscy – w weekend. Staram się wyjechać z miasta, obejrzeć coś ciekawego, ugotować, zrobić te wszystkie normalne rzeczy, na które co dzień nie ma czasu. Robienie zwykłych rzeczy jest najwspanialsze! Moja praca polega na prezentowaniu określonego wizerunku, ale w domu nie muszę już tego robić. I nie chcę" – Minogue przyznała w wywiadzie, jakiego udziela "Twojemu Stylowi".
Australijka musi teraz przerzucić się na tryb wzmożonej pracy. Promuje wydawnictwo "Step back in time” – dwupłytowy album z jej największymi hitami z okresu ponad 30 lat kariery. Krążek będzie mieć w Polsce premierę 28 czerwca, a więc już za 2 dni. Pod koniec czerwca Kylie wystąpi na festiwalu w Glastonbury. Już kilkanaście lat temu miała dać koncert na tej kultowej imprezie, jednak musiała odwołać występ po zdiagnozowaniu raka. Ale, co ważniejsze dla polskich fanów, 5 lipca pojawi się na Open’er Festival w Gdyni. Kylie wystąpi nad Wisłą po raz pierwszy od 2014 roku.
"Jeśli jestem w trasie, czasu na odpoczynek jest mało – wykorzystuję każde wolne 20 minut. Czasami leżę, czasami medytuję, czasem po prostu nie robię nic i z nikim nie rozmawiam" – zwierzyła się 51-letnia gwiazda.
Skąd czerpie siłę? "Rodzice zawsze mnie wspierali – nawet jeśli coś mi nie wyszło, nie byłam oceniania” – wyznała Kylie. I jeszcze jedna kwestia, która daje jej siłę: "W moim charakterze jest coś takiego, co mogłabym porównać do iskierek z ogniska. Niby nic, a mogę rozpętać pożar. Jeśli coś zaczynam, jestem zdeterminowana i wytrwała".
Jej wparciem jest też partner, Paul Solomons. Ten 45-letni Brytyjczyk zajmuje stanowisko dyrektora kreatywnego w magazynie modowym "GQ”. Para spotyka się od początku 2018 roku.