Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Księżna Charlene z Monako trafiła na leczenie do zamkniętego ośrodka

Księżna Charlene z Monako trafiła na leczenie do zamkniętego ośrodka
Księżna Charlene znów na jakiś czas opuści rodzinę... Czy powodem jej absencji rzeczywiście jest tylko stan zdrowia? (Fot. PAP/EPA)
Niezbyt długo Jacques i Gabrielle, sześcioletnie bliźnięta książąt Monako, cieszyły się obecnością w domu swojej mamy. Zaledwie kilka dni po powrocie z ośmiomiesięcznego pobytu w RPA księżna Charlene trafiła do zamkniętego ośrodka leczniczego. Jak wyjaśnił jej mąż książę Albert, stało się to z powodu ogólnego wyczerpania psychicznego i fizycznego.
Reklama
Reklama

Książę Albert w rozmowie z tygodnikiem "People" wyjawił, że jego żona Charlene opuściła pałac i znajduje się teraz w zamkniętym ośrodku medycznym poza Monako. Stało się to zaledwie dziesięć dni po tym, jak księżniczka wróciła z RPA, gdzie spędziła 8 miesięcy. Jej pobyt przedłużał się z powodu kłopotów zdrowotnych.

Według oficjalnych komunikatów rzecznika książęcej pary, Charlene wyjechała tam, by wesprzeć działalność swojej fundacji, ale w trakcie zaplanowanego na dwa tygodnie pobytu przeszła poważną infekcję laryngologiczną, która wymagała zabiegu medycznego. Tłumaczono, że było to powikłanie związane z wszczepieniem implantu.

Przedłużająca się nieobecność Charlene w Monako w kolejnych komunikatach była cały czas usprawiedliwiana jej stanem zdrowia, który uniemożliwiał jej podróż samolotem. Te tłumaczenia miały wyciszyć plotki o kryzysie w małżeństwie książęcej pary, który rzekomo miał wywołać kolejny ujawniony na początku roku romans księcia Alberta.

Wydawało się, że gdy 9 listopada Charlene wreszcie wylądowała na lotnisku w Nicei nieopodal Monako, witana przez swoje dzieci i męża, problemy rodzinne książęca para ma już za sobą. Jak się okazało, niestety tak nie jest.

Kilka dni temu książęta Monako opublikowali oświadczenie, w którym wyjaśnili, że z powodu "głębokiego wyczerpania" Charlene wycofuje się na jakiś czas z obowiązków publicznych. Dlatego nie wzięła udziału w świętowaniu Narodowego Dnia Monako obchodzonego 19 listopada. Teraz książę Albert ujawnił, że w ciągu kilku dni po powrocie z RPA stan psychiczny i fizyczny księżniczki bardzo się pogorszył.

Z tego powodu zwołał rodzinną naradę, na której oprócz Charlene byli obecni także jej bracia i szwagierka. Wspólnie podjęli decyzję, że księżniczka powinna rozpocząć leczenie w zamkniętym ośrodku. "Zdała sobie sprawę, że potrzebuje pomocy. Sama podjęła tę decyzję i chcieliśmy, aby tylko potwierdziła ją w obecności innych członków rodziny" – oświadczył książę.

Albert II wyjaśnił też, że to leczenie będzie trwało co najmniej kilka tygodni. Obecny stan jego żony, jak przekonywał, jest wynikiem "kilku czynników, które należą do sfery prywatnej". "Jest wyraźnie wyczerpana fizycznie i emocjonalnie. Nie mogła stawić czoła obowiązkom służbowym, a nawet życiu rodzinnemu" – tłumaczył w "People".

W tej rozmowie odniósł się także do plotek, że przyczyną złego stanu zdrowia Charlene jest ich kryzys małżeński. "Prawdopodobnie powiem to jeszcze kilka razy, ale nie ma to nic wspólnego z naszym związkiem. Chcę to bardzo jasno powiedzieć. To nie problemy małżeńskie są powodem jej choroby. Przyczyna leży gdzie indziej" – zaznaczył.

Pobyt w zamkniętym ośrodku oznacza, że księżna Charlene będzie odizolowana od rodziny. Książę Albert zaznaczył jednak, że gdy będzie to możliwe, razem z dziećmi odwiedzi żonę. "Odwiedzimy ją tam. Nie mogę podać żadnych ram czasowych, z pewnością nie będzie to w ciągu najbliższych kilku dni. Tego rodzaju terapie i okresy odpoczynku trwają zwykle kilka tygodni. Nie mogę podać żadnej przybliżonej daty, zobaczymy" – podsumował książę.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 23.04.2024
GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama