Książę Harry nazwał Matta Smitha swoim... dziadkiem
"Spotkałem raz księcia Harry’ego w trakcie meczu w polo. Brzmi to wytwornie, ale nie było aż tak bardzo wytworne. Podszedł do mnie i nazwał mnie dziadkiem" – opowiedział Matt Smith o kulisach spotkania z członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej. Określenie go dziadkiem nie było przypadkowe. Smith w serialu "The Crown" wcielał się w postać księcia Filipa, czyli dziadka księcia Harry’ego.
Smith dodał, że potem uścisnęli sobie dłonie i był to koniec tego spotkania. Mimo to aktor był zadowolony, bo zrozumiał wtedy, że Harry śledzi wydarzenia opowiadane w "The Crown". "A więc musiał oglądać nasz serial! Nie mogę powiedzieć, że ogląda go na bieżąco, ale trochę na pewno widział" – dodał Smith.
Oprócz miłego wspomnienia ze spotkania z księciem Harrym występ w serialu "The Crown" miał dla Matta Smitha jeszcze jedną konsekwencję. Dzięki niemu otrzymał rolę w serialu "Ród smoka".
"Byłem wielkim fanem The Crown. To, co w jego dwóch sezonach pokazał Matt Smith, wystarcza, by wiedzieć wszystko, co trzeba wiedzieć o aktorze – potrafi zatracać się w swoich rolach. Co dziwne, książę Filip i Daemon dzielą pewne cechy" – stwierdziłł showrunner serialu "Ród smoka", Ryan Condal w rozmowie z portalem The Hollywood Reporter.
Po śmierci królowej Elżbiety II serial "The Crown" przeżywa ogromny wzrost zainteresowania wśród widzów Netflix. W dniach od 5 do 11 września znalazł się na siódmym miejscu najchętniej oglądanych seriali tej platformy streamingowej. Według wewnętrznych statystyk, widzowie Netfliksa oglądali go przez ponad 17 i pół miliona godzin.