Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Kristen Bell opowiedziała córkom o swojej "narkotykowej" przeszłości...

Kristen Bell opowiedziała córkom o swojej "narkotykowej" przeszłości...
Kristen Bell przy pomocy grzybów halucynogennych leczyła depresję, z którą zmaga się od przeszło dwóch dekad... (Fot. PAP/EPA)
Gwiazda serialu 'Weronika Mars' nie należy do grona zwolenników ukrywania przed dziećmi niewygodnych faktów. Kristen Bell i jej mąż Dax Shepard wychodzą z założenia, że z pociechami warto rozmawiać szczerze – nawet na trudne tematy...
Advertisement
Advertisement

Kristen Bell i Dax Shepard są rodzicami dwóch córek – 9-letniej Lincoln i 7-letniej Delty. Gwiazdorska para jest zdania, że budowanie silnej relacji z dziećmi musi opierać się nie tylko na okazywaniu miłości i wsparcia, ale także na szczerych rozmowach.

O swoich metodach wychowawczych Bell opowiedziała goszcząc w programie "Jimmy Kimmel Live!". Gwiazda serialu "Weronika Mars" zdradziła, że wraz z małżonkiem starają się nie ukrywać przed maluchami niewygodnych faktów ze swojego życia, takich jak dawny nałóg ich ojca. Shepard był w przeszłości uzależniony od alkoholu, kokainy i metamfetaminy. Nie bierze narkotyków od ponad 17 lat.

"Ich tata jest na etapie zdrowienia, dlatego szczerze mówi im o tym, jak działa alkohol, dlaczego czujemy się po nim w określony sposób, jak upośledza on naszą percepcję. Opowiada im, co narkotyki robią z naszym organizmem i dlaczego większość tych substancji jest nielegalna" – zdradziła Bell. I dodała, że ona także chętnie opowiada pociechom o swoich eksperymentach z używkami. Nie zawsze jednak uświadamianie maluchów w tym temacie kończy się dla niej pomyślnie.

"Kilka tygodni temu ta szczerość przyniosła skutek odwrotny do zamierzonego. Odwiedziła nas moja mama, która jest bardziej konserwatywna niż ja. Potem usłyszałam, jak córka w czasie rozmowy z babcią stwierdziła: Naprawdę cieszę się, że rodzice dzielą się ze mną tym wszystkim. Mama bardzo chciała spróbować grzybów. Spanikowałam. Z jakiegoś powodu bardziej boję się mówić o takich rzeczach mamie aniżeli córkom" – relacjonowała Bell.

O swoich eksperymentach z środkami psychotropowymi 42-letnia aktorka opowiedziała w zeszłym roku w podcaście "HypochondriActor". Bell ujawniła wówczas, że przy pomocy grzybów halucynogennych leczyła depresję, z którą zmaga się od przeszło dwóch dekad.

Gdy konwencjonalne kuracje zawiodły, postanowiła wypróbować psylocybinę – najpopularniejszy i najczęściej obok LSD zażywany psychodelik, występujący naturalnie w grzybach psylocybinowych. Jedno z ostatnich badań naukowych dowiodło, że faktycznie może on łagodzić objawy depresji.

"Bardzo chciałam spróbować psylocybiny i wyruszyć w tę niezwykłą podróż, poczuć, jak drzwi w moim umyśle się otwierają. Dowiedziałam się, że ta substancja naprawdę pomaga dotrzeć do nieodkrytych obszarów mózgu, a jej działanie jest mocniejsze niż jakiekolwiek dostępne leki. Nie zamierzałam traktować tego jak zabawy – to była terapia. Po zażyciu poczułam nagłą miłość do własnego ciała. Nie mogłam przestać dotykać swoich nóg. Cały czas powtarzałam, że są takie silne i eleganckie" – wyznała aktorka.

Co ciekawe, "halucynogenny seans" zorganizował jej mąż. "Mam szczęście, że wyszłam za byłego narkomana. Nie tylko wiedział, skąd wziąć grzyby, ale załatwił dobry jakościowo, organiczny produkt" – żartowała Bell. 

Advertisement
Advertisement

News


Rates by NBP, date 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Advertisement

Sport


Advertisement
Advertisement