Kobiety i mężczyźni w odmienny sposób przyjmują komplementy
„Często, gdy mówi się komplement kobiecie, ona albo się żachnie albo się zawaha, czasami zaprzeczy, ale wtedy mamy do czynienia z nieumiejętnością przyjmowania komplementów. A czasem ładnie podziękuje i się uśmiechnie. Zawsze jest jednak jakaś reakcja ze strony kobiety” – pisze psycholog i psychoterapeutka Katarzyna Miller w książce „Instrukcja obsługi kobiety”.
Odmiennie sprawa wygląda u mężczyzn. „Od razu połykają te komplementy. Od razu zakładają, że dany komplement jest prawdą, nigdy się nie zbuntują i żaden raczej nie powie: No chyba pani przesadza” – uważa Miller.
Psycholog podkreśla, że komplementy działają jak zaklęcia. Jeśli mówimy komuś, że jest mądry i męski, on staje się taki. Działa to też w odwrotną stronę. Jeśli powtarzamy mężczyźnie: "znowu to zepsułeś", ten nabiera przekonania, że z tą kobietą wszystko psuje i będzie chciał spotka inną osobę, przy której wszystko będzie mu się udawać.
Miller wspomina również, że przez komplementy uczymy drugą stronę, czego pragniemy. Kiedy powiemy partnerowi: „Uwielbiam jak mnie przytulasz rano”, ten dostanie sygnał, że robi to dobrze i będzie o to dbał. Natomiast gdy nie mówimy nic, on wie, czy to, co robi jest dobre i nam odpowiada, więc może rzadziej robić te miłe dla nas gesty.