Do niedawna dużą popularnością cieszyło się wieloetapowe oczyszczanie skóry. Długotrwały proces, choć przez niektórych mocno zachwalany, u innych budzi raczej niechęć z uwagi na konieczność posiadania arsenału kosmetyków i sporej ilości czasu, jaki należałoby poświęcać każdego dnia na przygotowywanie zabiegu. Jeśli chcemy łatwo i szybko oczyścić skórę z zanieczyszczeń, wypróbujmy raczej metodę 60 sekund.

Opracowana przez znaną kosmetyczkę z Los Angeles Nayamkę Roberts-Smith technika, jak sama nazwa wskazuje, opiera się na banalnym wręcz założeniu: myjemy twarz dokładnie przez 60 sekund. I ani chwili krócej. "Większość ludzi zdaje sobie sprawę, że makijaż, zanieczyszczenia i sebum są trudne do usunięcia ze skóry. Jeśli myjesz twarz za krótko, środek czyszczący nie ma szans na wniknięcie w pory skóry i dogłębne ich oczyszczenie. Poświęcając oczyszczaniu pełną minutę, nie tylko pozwolisz preparatom do demakijażu rozpuścić znajdujące się na twarzy kolorowe kosmetyki i zabrudzenia, ale także zwrócisz większą uwagę na to, jak oczyszczasz twarz – czy pamiętasz choćby o dokładny umyciu krawędzi nosa, podbródka i linii włosów" – wyjaśnia Roberts-Smith.

Choć metoda ta może jawić się jako mało innowacyjna, w rzeczywistości dla wielu kobiet okazała się ogromnym urodowym odkryciem. O jej popularności niech świadczy fakt, że doczekała się na Instagramie własnego hashtaga #60secondrule i rzeszy wielbicielek, które dzielą się z innymi użytkowniczkami serwisu swoimi spostrzeżeniami na temat zmian w wyglądzie skóry, jakie wywołało stosowanie się do tej prostej zasady. Jak zaznacza jej twórczyni, codzienne mycie twarzy przez pełne 60 sekund pomoże nam lepiej przygotować skórę do kolejnych zabiegów pielęgnacyjnych. Dzięki temu pozbędziemy się niedoskonałości, przywrócimy skórze gładkość i dodamy jej blasku.