Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Isabella Rossellini cieszy się, że nie dostała roli w kultowym erotyku…

Isabella Rossellini cieszy się, że nie dostała roli w kultowym erotyku…
Legendarna włoska aktorka poczuła ulgę, że odrzucono jej kandydaturę do roli w filmie "9 i pół tygodnia". (Fot. CHRIS DELMAS/AFP via Getty Images)
Aktorka ma na koncie występy w wielu uznanych przez krytyków i widownię produkcjach. Niewiele brakowało, a portfolio Isabelli Rossellini wzbogaciłaby rola w głośnym thrillerze erotycznym '9 i pół tygodnia'. Angaż finalnie otrzymała jednak Kim Basinger. W najnowszym wywiadzie Rossellini zdradziła, że film nie przypadł jej do gustu, a gdy go obejrzała, natychmiast poczuła ulgę, że w nim nie zagrała.
Reklama
Reklama

Gdy zimą 1986 roku na ekrany kin trafił nowy film w reżyserii Adriana Lyne’a, z miejsca wywołał on sensację. Mowa o głośnym erotyku "9 i pół tygodnia", w którym główne role zagrali Kim Basinger i Mickey Rourke. Produkcja opowiadała o rozwiedzionej trzydziestolatce, która pewnego dnia poznaje tajemniczego maklera, z którym wikła się w perwersyjny romans.

Dzieło twórcy "Fatalnego zauroczenia" i "Niemoralnej propozycji" nie zaskarbiło sobie sympatii krytyków – dość wspomnieć, że otrzymało trzy nominacje do niesławnych Złotych Malin. Jedna z nich przypadła w udziale odtwórczyni głównej roli żeńskiej, na której recenzenci nie zostawili suchej nitki.

Niewiele brakowało, a zamiast Basinger na ekranie widzowie mogliby podziwiać Isabellę Rossellini. Gwiazda takich produkcji, jak "Blue Velvet", "Napoleon" czy "Ze śmiercią jej do twarzy", w rozmowie z Vulture ujawniła, że ubiegała się o rolę, która finalnie trafiła do laureatki Oscara. Aktorka ani myśli jednak żałować przegranej w wyścigu o angaż, wprost przeciwnie – po seansie Rossellini poczuła ulgę, że to nie ona znalazła się w obsadzie.

"To nie był głęboki film. Myślę, że w produkcjach Adriana aktorzy są w pewien sposób wykorzystywani, traktowani przedmiotowo. Miałam szczęście, że nie zostałam wybrana. Czasami Bóg mi pomaga" – orzekła gwiazda.

Rossellini zaznaczyła, że nagość, którą epatuje "9 i pół tygodnia", bynajmniej nie jest powodem jej kiepskiej oceny filmu. Aktorka przekornie skomentowała powszechną, jej zdaniem zwłaszcza za oceanem, krytykę pojawiania się w filmach erotycznych scen.

"Kiedy zagrasz w rozbieranej scenie, Amerykanie są zgorszeni i mówią: Dlaczego to zrobiłaś? Albo twierdzą, że jesteś ekshibicjonistką. Ameryka jest bardzo purytańska. Cenię i uwielbiam w niej mnóstwo rzeczy, ale tego pruderyjnego podejścia do nagości w sztuce nie potrafię zrozumieć" – stwierdziła aktorka.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama