Gwyneth Paltrow bardziej niż swoje role ceni... występ na gali Grammy
W trakcie rozmowy aktorka chciała sprawdzić, jak dużo wie o niej jej najlepszy przyjaciel. Jak się okazało, wie całkiem sporo. Zapytany o rolę, której Paltrow nie lubi najbardziej, bez namysłu odpowiedział, że chodzi o występ w filmie "Płytki facet". "Dokładnie" - odpowiedziała aktorka, a Keating dodał: "Nie mam pojęcia, kto ci kazał to zrobić, ale to na pewno nie byłem ja. Widocznie nie było mnie przy tobie". "Tak, to było zanim nastały twoje czasy" - wyznała ze śmiechem aktorka.
Paltrow wcieliła się w tym filmie w postać bardzo otyłej Rosemary. Dzięki charakteryzacji, na planie była nie do rozpoznania. "Płytki facet" powstał w 2001 roku i wtedy rzeczywiście aktorka nie znała jeszcze Kevina Keatinga. Ten bowiem pracuje dla Gwyneth Paltrow dopiero od dziesięciu lat.
Gwiazda podkreśla w wielu wywiadach, że jest on jedną z najważniejszych osób w jej życiu. Podczas rozmowy z nim stwierdziła, że przyjaźń z nim to jej najdłuższy i najbardziej udany związek w jej życiu. "Pobiłem mężów" - ucieszył się Keating.
Przyjaciel aktorki bezbłędnie odgadł też, która z odegranych przez nią ról, jest jej ulubioną. A nie był to oczywisty wybór, bo jak się okazuje, gwiazda takich hitów jak "Emma", "Zakochany Szekspir" czy "Utalentowany pan Ripley", najbardziej ceni swój występ… na gali rozdania nagród Grammy w 2011 roku. Paltrow zaskoczyła wówczas publiczność swoim talentem wokalnym, wykonując z Cee–Lo utwór "Forget you".