Gwiazdy kina stanęły w obronie oskarżonej o antysemityzm Emmy Watson
Emma Watson na początku stycznia wywołała w sieci prawdziwą burzę. Wszystko za sprawą opublikowanego na Instagramie postu, w którym wyraziła solidarność z Palestyńczykami. Aktorka zamieściła zdjęcie wykonane podczas propalestyńskiego wiecu, które opatrzyła wymownym podpisem. Zacytowała w nim znaną feministkę i badaczkę Sarę Ahmed, która w swoich pracach badawczych koncentruje się na zagadnieniach związanych z rasizmem, płcią kulturową i postkolonializmem.
"Solidarność nie zakłada, że wszyscy zmagamy się z tym samym, że wszyscy doświadczamy tego samego bólu, że żywimy nadzieję na tę samą przyszłość. Solidarność jest nierozerwalnie związana z zaangażowaniem i pracą oraz uznaniem, że nawet jeśli nie mamy tych samych uczuć, nawet jeśli prowadzimy inne życie, mamy odmienne ciała, wciąż żyjemy na wspólnym gruncie" – napisała aktorka w poście, który na ten moment polubiło niemal 1,5 miliona użytkowników serwisu.
Publikację Watson natychmiast potępili prominentni izraelscy politycy. Głos w tej sprawie zabrał m.in. Danny Danon, były przedstawiciel Izraela w ONZ. "10 punktów od Gryffindoru za bycie antysemitką" – napisał ironicznie na Twitterze. "Fikcja działa być może w Harrym Potterze, ale nie w prawdziwym świecie. Gdyby tak było, magia stosowana w świecie czarodziejów wyeliminowałaby zło Hamasu, który represjonuje kobiety i dąży do unicestwienia Izraela. Byłbym za to wdzięczny!" – wtórował mu Gilad Erdan, ambasador Izraela w Stanach Zjednoczonych i ONZ.
Publikacje polityków spotkały się ze stanowczą reakcją aktywistów. Leah Greenberg, współzałożycielka organizacji non-profit Indivisible Project, wypowiedź Danona określiła mianem "doskonałej demonstracji cynicznego i opartego na złej wierze uzbrajania antysemityzmu w celu wyeliminowania podstawowych przejawów solidarności z narodem palestyńskim".
Watson wsparły też znane postaci branży filmowej. Ponad 40 twórców i wykonawców wydało wspólne oświadczenie, w którym wyraziło solidarność z narodem palestyńskim oraz pochwaliło działania gwiazdy "Harry’ego Pottera".
"Dołączamy do Emmy Watson w celu wyrażenia solidarności z Palestyńczykami walczącymi o prawa człowieka ustanowione na mocy prawa międzynarodowego. Uznajemy leżący u podstaw konfliktu brak równowagi sił między Izraelem będącym siłą okupacyjną, a Palestyńczykami, narodem znajdującym się pod okupacją wojskową i zmagającym się z apartheidem" – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym przez stowarzyszenie Artists for Palestine. Wśród jego autorów znaleźli się m.in. Susan Sarandon, Mark Ruffalo, nagradzany scenarzysta i producent James Schamus i nominowany do Oscara reżyser Asif Kapadia.
Sygnatariusze listu odnieśli się też do przymusowej eksmisji Palestyńczyków dokonywanej przez rząd izraelski: "Sprzeciwiamy się próbom wysiedlenia rodzin palestyńskich z ich domów w dzielnicach Wschodniej Jerozolimy w Sheikh Jarrah, Silwan i innych miejscach na okupowanym terytorium palestyńskim".
Oświadczenie zakończyli zaś odniesieniem do słów nieżyjącego południowoafrykańskiego biskupa anglikańskiego Desmonda Tutu: "Jeśli zachowujesz neutralność wobec niesprawiedliwości, wybierasz stronę ciemiężcy". "Zważając na moralny apel Tutu, opowiadamy się za wolnością i równymi prawami dla wszystkich. Z całą mocą przeciwstawiamy się niesprawiedliwości i stajemy po stronie tych, którzy dążą do zaprowadzenia pokoju. Przynajmniej tyle możemy zrobić" – konkludują autorzy oświadczenia.