Delikatna i nieco magiczna, z dziesiątkami żarówek lub świetlistych punktów - lekka girlanda stała się klasycznym elementem oświetlenia zewnętrznego i wewnętrznego.

To już prawdziwy trend w dekorowaniu. Czy to bardzo cienkie, czy grube, z nieosłoniętymi lub niebielonymi żarówkami, kolorowe lub białe - światło girlandy szybko urosło do rangi obowiązkowego elementu wystroju. Bez względu na wybrany model, zawsze okazuje się, że to dekoracyjny strzał w dziesiątkę, który dodaje szczególnego uroku każdemu wnętrzu.

Jeśli podoba nam się w nieco romantycznej wersji, girlanda świetlna znajdzie swoje miejsce na tarasie, balkonie lub w ogrodzie w letnie dni, a w pomieszczeniu, gdy nadchodzi zima. Lekka girlanda zakrada się wszędzie: owija się u stóp drabiny lub balustrady schodowej, jest przymocowana do sufitu (za pomocą haczyków) lub nawet wisi na karniszu (pod warunkiem, że jest lekka). Obroni się w salonie i w sypialni (dorosłych i dzieci), przedpokoju lub łazience. Girlanda umiejętnie wprowadza klimat przytulności i niezwykłości do wnętrz, stanowi też niezłe dodatkowe oświetlenie. Zachwycający element wystroju.

Propozycje? Girlanda, złożona z żarówek średniej wielkości, rozwieszona na ścianie nad małżeńskim łóżkiem spełni rolę klimatycznej nocnej lampki. W kontraście z kolorową, np. zieloną ścianą, żółte światła będą wyglądać bardzo dekoracyjnie. Powieszona pionowo na karniszu, od góry do dołu, girlanda będzie ciekawym obramowaniem okna, efektowym, dodatkowym oświetleniem, gdy już zapadnie zmrok. Z drobniutkich żaróweczek, umieszczonych licznie pod sufitem, możemy stworzyć też niebanalny "baldachim" nad łóżkiem, w sypialni. Tysiące małych światełek ociepli każde wnętrze.

Innym pomysłem może być umieszczenie girlandy świateł w szklanym naczyniu lub metalowym koszyku na owoce - powstanie wówczas osobliwa nocna lampka. A liczne światełka, rozwieszone nad stołem, dodadzą eleganckiego sznytu każdemu przyjęciu.