Jak czytamy w informacji opublikowanej na stronie galerii, Brian May już od najmłodszych lat nie rozstawał się ze swoim aparatem stereoskopowym. Jak się okazuje, nie rozstawał się z nim także w czasie, kiedy był już członkiem jednego z najbardziej uznanych zespołów w historii muzyki.

Jego zapał do dokumentowania wszystkiego, co go otacza, zaowocował niezwykłym zbiorem zdjęć, które ukazują rzadkie chwile na scenie i poza nią, jak również ujęcia dokumentujące muzyków w prywatnych sytuacjach.

Po latach May zdecydował się wystawić swoje prace. Co ciekawe, aparat, którym się posługiwał, pozwalał na wykonywanie zdjęć w formacie 3D. Co więcej, miał rzadką okazję, aby z bliska dokumentować postać lidera grupy, Freddiego Mercury'ego, który unikał blasku fleszy. Jednak nigdy nie uciekał od obiektywu kolegi z zespołu.

Podczas wystawy, która potrwa do 23 września, zdjęcia Maya zostaną ożywione w trzech wymiarach, zatem jest to prawdziwa gratka zarówno dla fanów grupy, jak i miłośników fotografii.

Bilet na wystawę kosztuje 5 funtów (nieco ponad 26 zł).