Ed Sheeran i jego żona Cherry Seaborn znają się od wielu lat. Przyjaźń, która zawiązała się między nimi podczas nauki w szkole Thomas Mills High School w Suffolk, z czasem przerodziła się w miłość. Randkować zaczęli w 2015 roku i od tamtej chwili pozostają nierozłączni. Trzy lata później, tuż przed świętami Bożego Narodzenia brytyjski muzyk i jego ukochana powiedzieli sobie sakramentalne "tak" podczas kameralnej uroczystości w gronie najbliższych.

Goszcząc niedawno w programie "Skavlan" artysta opowiedział o tym, jak oświadczył się swojej dziewczynie. Muzyk ujawnił, że obawiał się odmowy, gdyż Seaborn wychowała się w rodzinie, która nie przykładała wagi do formalizowania związków. "Cóż, rodzice Cherry nie wzięli ślubu, a są ze sobą od 30 lat. Nawiasem mówiąc, niedawno się pobrali. Ale Cherry dorastała myśląc, że małżeństwo nie jest ważne ani konieczne. Nigdy nie opowiadałem publicznie tej historii. Uklęknąłem na jedno kolano i zapytałem: Wyjdziesz za mnie?, a ona na to: Czy ty, k****, żartujesz?. Nastała długa cisza, więc dodałem po prostu: Proszę?. To wielka życiowa decyzja, którą musisz podjąć w mgnieniu oka. Na szczęście powiedziała tak" – wyjawił Sheeran.

Piosenkarz zdradził, że niewiele brakowało, a jego plany pokrzyżowałaby pogoda. "Najgorsze było to, że umieściłem datę na pierścionku. Tego dnia lało jak z cebra, a ja udekorowałem pergolę na tyłach ogrodu specjalnie na tę okoliczność. Chciałem oświadczyć się jej o zachodzie słońca, siedząc w ogrodzie i popijając wino. Deszcz cały czas padał, a ja usiłowałem przekonać ją, że powinniśmy iść na spacer. Czas mijał, na pierścionku była konkretna data, więc kiedy wybiła 21:00, stwierdziłem: Muszę to zrobić teraz’ – wyznał Sheeran.

Pod koniec sierpnia para powitała na świecie swoje pierwsze dziecko, córeczkę Lyrę Antarcticę Seaborn Sheeran. Piosenkarz podzielił się z fanami radosną nowiną w opublikowanym na Instagramie poście. "Jesteśmy w niej totalnie zakochani. Zarówno mama, jak i dziecko czują się świetnie i wszyscy jesteśmy w siódmym niebie. Liczymy, że uszanujecie naszą prywatność. Do zobaczenia we właściwym momencie" – napisał wówczas artysta.