Dozorca zostawił... fortunę!
Okazał się świetnym inwestorem.
Reklama
Reklama
Zmarły w ubiegłym roku w wieku 92 lat Ronald Read, który niemal całe życie mieszkał w miejscowości Brattleboro w stanie Vermont, był znany jej mieszkańcom w ostatnich latach jako dozorca w lokalnym sklepie sieci JC Penney. Uważano go za sknerę.
Okazało się właśnie, że był także świetnym inwestorem. Pozostawił 8 mln USD, które zarobił na giełdzie. Tylko najbliżsi znajomi wiedzieli, że Read regularnie czyta "The Wall Street Journal". Ale nawet oni nie wiedzieli o jego inwestycjach.
Obecnie zgodnie z wolą zmarłego, który nie miał bliższej rodziny, jego pieniądze trafiły do lokalnej społeczności. 4,8 mln USD dostał szpital w Brattleboro, a 1,2 mln USD miejska biblioteka. Resztę pieniędzy także rozdzielono zgodnie z wolą Reada.
Okazało się właśnie, że był także świetnym inwestorem. Pozostawił 8 mln USD, które zarobił na giełdzie. Tylko najbliżsi znajomi wiedzieli, że Read regularnie czyta "The Wall Street Journal". Ale nawet oni nie wiedzieli o jego inwestycjach.
Obecnie zgodnie z wolą zmarłego, który nie miał bliższej rodziny, jego pieniądze trafiły do lokalnej społeczności. 4,8 mln USD dostał szpital w Brattleboro, a 1,2 mln USD miejska biblioteka. Resztę pieniędzy także rozdzielono zgodnie z wolą Reada.