Czy sztuczna inteligencja zmieni świat bardziej niż rewolucja przemysłowa?
Jak twierdzi Long, dzięki jego technologii w Chinach schwytano już wielu przestępców.
Stworzone przez niego algorytmy działają również w siedzibie firmy w Szanghaju, gdzie kamery nagrywają ruch pracowników w budynku, a system rozpoznawania twarzy na bieżąco mapuje i zapisuje lokalizację każdego z nich. W jednym z biur zbudowanych w systemie open space znajduje się ogromny ekran, który identyfikuje twarz osoby spoglądającej na niego w danej chwili, po czym wyświetla wideo obrazujące trasę, po której ostatnio się przemieszczała wewnątrz budynku. To jednak drobnostka w porównaniu z faktycznymi możliwościami operacyjnymi systemów tworzonych przez firmę Yitu Technologies.
Jak informuje Long, "nasze urządzenia potrafią bez trudu zidentyfikować twarz pojedynczego człowieka spośród co najmniej dwóch miliardów ludzi zaledwie w kilka sekund. Trzy lata temu byłoby to nie do wiary".
Opracowana przez jego firmę platforma Dragonfly Eye obecnie operuje na ponad 1,8 mld zdjęć portretowych, które pochodzą z centralnej bazy danych narodowego systemu bezpieczeństwa, a także z kamer monitoringu miejskiego rozmieszczonych w całym kraju. 320 mln fotografii pochodzi z danych chińskiej straży granicznej, w tym - z portów morskich i lotnisk, gdzie robione są fotografie każdej osobie przekraczającej granice.
Według współzałożyciela Yitu Technologies, stworzona przez jego firmę platforma współpracuje również z ponad dwudziestoma publicznymi agencjami bezpieczeństwa, a także ze 150 systemami bezpieczeństwa wykorzystywanymi przez władze lokalne w całych Chinach.
Long twierdzi, że miasta, w których wykorzystywane są jego algorytmy, odnotowują wyraźny spadek przestępczości. Statystyki o tym świadczące Long otrzymuje bezpośrednio od lokalnych władz, a datują się one od momentu, w którym system został zainstalowany.