Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Czy kobiety powinny się oświadczać?

Czy kobiety powinny się oświadczać?
Kto komu powinien się oświadczać? Zdania są podzielone. (Fot. Getty Images)
Dyrektorka operacyjna Facebooka Sheryl Sandberg wyznała niedawno, że zamiast czekać na oświadczyny ukochanego, decyzję o zaręczynach podjęła razem z nim. I zachęciła do tego inne kobiety twierdząc, że jest to kolejny krok na drodze do prawdziwego równouprawnienia.
Reklama
Reklama

Z taką strategią nie zgadza się psycholożka Bianca-Beata Kotoro. "Pewne zwyczaje i konwenanse porządkują nam świat" – zaznacza.

Oświadczyny to ważny moment w życiu każdej pary, któremu towarzyszą kultywowane od wieków rytuały i zwyczaje. Oto zakochany mężczyzna wręcza wybrance swego serca starannie wybrany pierścionek i ukląkłszy przed nią, prosi o to, by spędziła z nim resztę życia.

To, co dla jednych kobiet jest wymarzonym scenariuszem, innym jawi się jako relikt przeszłości, o którym w dobie równouprawnienia powinniśmy czym prędzej zapomnieć. Do grona przeciwniczek tradycyjnego podejścia do zaręczyn zalicza się z całą pewnością Sheryl Sandberg.

Dyrektorka operacyjna Facebooka wyznała przed kilkoma dniami, że nie czekała na oświadczyny swojego partnera. Decyzję o zaręczynach i planowaniu ślubu wraz z Tomem Bernthalem, założycielem agencji marketingowej Kelton, podjęli wspólnie. "To jedna z najważniejszych decyzji w naszym życiu osobistym. Jako w pełni ukształtowana partnerka postanowiłam podjąć ją na takich samych zasadach" – twierdzi.

Sanberg zaznaczyła, że dokonała takiego wyboru z pobudek światopoglądowych - osiągnięcie pełnej równości kobiet i mężczyzn na rynku pracy będzie możliwe dopiero wówczas, gdy równość płci zapanuje w sferze prywatnej. "Jednym z powodów, dla których tak ciężko jest nam osiągnąć równouprawnienie w życiu zawodowym jest to, że nie jesteśmy sobie równi w domu" - uważa Sanberg.

Tradycja jest ważna... (Fot. Getty Images)

Z tezą tą nie zgadza się psycholożka i psychoseksuolożka Bianca-Beata Kotoro. "Jestem oczywiście za równouprawnieniem i wspieram kobiety, ale jak zaczynamy doszukiwać się problemów tam, gdzie ich nie ma, nikomu to nie służy. Pewne zwyczaje i konwenanse porządkują nam świat. To kobiety są decyzyjne – mogą oświadczyny przyjąć lub je odrzucić. Myślę, że pozbawiając się tej magicznej aury towarzyszącej oświadczynom – tego, że on to planuje, stresuje się, wybiera pierścionek – sami sobie szkodzimy" – przestrzega ekspertka.

I dodaje, że warto w dążeniu do równości zachować trzeźwy osąd, walcząc z mechanizmami, które w istocie sprawiają, że owego równego traktowania jesteśmy pozbawiane.

"Wszystko zależy od tego, jak na to spojrzymy. Jeżeli rytuał zaręczyn będziemy postrzegać jako wyraz jakiegoś upodlenia i podporządkowania się kobiet, bo to mężczyzna wybiera i decyduje, wpadniemy w pułapkę. Stąd już krótka droga do kwestionowania każdego gestu, który jest wyrazem kultury osobistej czy savoir-vivre’u, jak choćby grzecznościowe przepuszczanie kobiet w drzwiach. Albo noszenie za swoje partnerki ciężkich toreb z zakupami" – wyjaśnia Kotoro.

Psycholożka apeluje, by powstrzymać się od dorabiania ideologii tam, gdzie nie jest to potrzebne. "Osiąganie równości nie powinno się odbywać na zasadzie odbierania czegoś drugiej stronie, upokarzania jej, górowania nad nią. Zabieranie pewnych rzeczy, jak choćby oświadczyn, które od wieków są domeną mężczyzn, w imię równości, zaczyna prowadzić do absurdu. Nauczmy się innego kontekstu emocjonalnego. Nie przypisujmy ideologii do każdego, uznawanego za tradycyjne zachowania czy rytuału" – konkluduje.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 25.04.2024
GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama