Cieszymy się, że wkrótce zobaczymy i posłuchamy Pana w Londynie. Czy możemy liczyć na przegląd największych hitów Elektrycznych Gitar podczas koncertu? Moim ulubionym utworem jest "Człowiek z liściem"...

Kuba Sienkiewicz: - Właśnie taki przegląd będzie można usłyszeć. Publiczność docenia rzeczy sprawdzone. Nie wolno jej zawieść. Piosenka "Człowiek z liściem" też będzie w programie.

Wykonanie repertuaru zespołu Elektryczne Gitary w wersji na jeden głos i jedną gitarę wymaga specjalnej interpretacji. Choreografia będzie więc prosta, za to przekaz - powalający. Tego wieczoru gościnnie ze mną zaśpiewa również Nika Boon.  

W 2020 roku Elektryczne Gitary nagrały nową płytę, na której znalazł się utwór "Wolność jest straszna". Oczywiście znamy przewrotność Pana tekstów, ale czy wobec obecnej sytuacji na Ukrainie, tej strasznej wojny, nie sądzi Pan, że Polacy wreszcie tę wolność docenią?

- Polacy są podzieleni po połowie. Jedni docenią, a inni będą ją dalej podkopywać. Znając naszą historię, wiem że zawsze traciliśmy wolność na swoje własne życzenie, więc zapewne w przyszłości też tak będzie.

Wolność jest trudna. Łatwiej się żyje, kiedy nie bierzemy za nic sami odpowiedzialności.

Jak tak doświadczony muzyk i tekściarz jak Pan zapatruje się na to, co się teraz dzieje na polskiej scenie muzycznej, na tę rozśpiewaną młodzież - i nie tylko? Ogólnie mówiąc - jest dobrze, średnio, czy raczej słabo? I czy poetyka, reprezentowana przez Elektryczne Gitary, ma szanse na kontynuację?

- Poziom profesjonalny współczesnej polskiej muzyki popularnej jest coraz wyższy. Ta "rozśpiewana młodzież" to zupełnie inne pokolenie niż na przykład w latach 80. i 90. - wyedukowana muzycznie, doskonała wykonawczo.

Widzimy wielką różnorodność. Poetyka Elektrycznych Gitar jest tylko jedną z wielu propozycji estetycznych. Nie trzeba jej stawiać za wzór. W różnorodności jest siła kultury.

Jest Pan lekarzem i na własnej skórze poznał Pan skutki Covidu (wokalista bardzo ciężko przeszedł chorobę w szpitalu - przyp. red.). Nie chcę pytać o szczepienia czy samą pandemię, bo to dzisiaj dla Polaków dość zapalne punkty dyskusji, ale czy te doświadczenia w jakiś sposób zmieniły Pana lub Pana pogląd na życie, na ludzkość? Dużo mówi się na przykład o przewartościowaniu pewnych rzeczy w obliczu zmiany kursu rzeczywistości, jaką zafundował nam koronawirus.

- Podejrzewam, że to przewartościowanie będzie krótkotrwałe. Ludzie szybko powrócą do konsumpcji i intensywności życia na dawnym poziomie. Podobnie szybko przejdziemy do porządku nad toczącą się wojną w Ukrainie.

Dzięki pandemii dowiedzieliśmy się co prawda wiele o jakości naszych relacji, o naszych predyspozycjach i potrzebach. To nam się przyda w dalszym życiu. Wielu ludzi zmieniło zawód, przeformatowało pracę, zniszczyło lub odbudowało swoje związki, różnie było.

Chcielibyśmy w imieniu naszych użytkowników (a jest ich jakieś 500 tys.) złożyć Panu najserdeczniejsze, choć spóźnione życzenia z okazji 60. urodzin! (Tak, wiemy, że od listopada minęło kilka miesięcy...) Czego Panu życzyć?

- Bardzo dziękuję. Zwykle solenizantom życzy się szybkiego powrotu do zdrowia i pociechy z wnuków. Ja poproszę wszystkiego w sam raz. Szczególnie nie za dużo występów.

Chciałbym też uśmiechnąć się o życzenia nowych udanych piosenek. Nie muszą być popularne, ale żebym ja był z nich zadowolony.

Tego zatem życzymy i do zobaczenia w sobotę 7 maja na koncercie w Londynie!

Bilety na stronie: https://www.eventbrite.co.uk/e/kuba-sienkiewicz-z-elektryczna-gitara-w-londynie-goscinnie-nika-boon-tickets-303963451867