Co robić zimą, gdy nie ma śniegu?
Nowoczesne zabawki i gadżety są trochę z kategorii: "co kupić, gdy ma się już wszystko". Ale mają wiele zalet, na czele z tą, że wciągają całą rodzinę. Przykładem może być PowerPlay - nieuchwytna zabawka, która przypomina myszkę komputerową, a śmiga po podłodze ze sprawnością prawdziwego gryzonia.
W półkulistym "grzbiecie" ma czujnik na podczerwień, który wykrywa zbliżający się obiekt i ucieka, gdy tylko ktoś stanie za blisko. Kierunek ucieczki wybiera losowo, więc nie sposób przewidzieć dokąd czmychnie. Zabawka polecana dla dzieci… szczeniąt i kociąt. Kiedy tracimy nią zainteresowanie – przechodzi w stan uśpienia.
Doskonałą rozrywkę na zimowe wieczory zapewnia też deska SW Balance Board S. Nigdzie nie ucieka, przeciwnie, sztuką jest utrzymanie się na niej w miejscu. Ten gadżet przypomina deskorolkę, ale zamiast kółek ma na środku półkoliste wybrzuszenie. Chodzi o to, żeby stając na niej i odpowiednio balansując ciałem, jak najdłużej utrzymać równowagę. Podobne rozwiązania stosuje się w jodze.
Deska jest jeszcze w fazie prototypu, ale pewnie szybko trafi do sklepów. Czekając na ten produkt, można skorzystać z konkurencyjnego. NOHrD Eau-Me Board to już typowy trenażer równowagi. Polecany do ćwiczeń gimnastycznych, ale też do rehabilitacji – np. narciarzom, którzy doznali kontuzji na stoku, a przypomina przecięta w połowie piłkę wypełnioną wodą.