Polski boysband Just 5 wzorowany był na amerykańskiej formacji Backstreet Boys. Na casting dla członków grupy zgłosiło się ponad 600 osób. Wybrano Bartosza Wronę, Grzegorza Kopalę, Shadi Atouna, Daniela Moszczyńskiego oraz Roberta Kryla. I tak powstał Just 5. Był rok 1997.

Fonograficzny debiut zespołu, płyta "Kolorowe sny", okazał się ogromnym sukcesem i sprzedał się w nakładzie łącznym 250 tys. egzemplarzy. Polskie nastolatki czekały po prostu na taką właśnie grupę...

Grupa stała się sensacją na rynku. Zdobyła wiele nagród, m.in. Mikrofon Popcornu dla "Najpopularniejszego zespołu 1997 roku”, w marcu 1998 roku w kategorii Popcornu "Przebój roku" za piosenki „Gdzie nie ma róż” i "Kolorowe sny" oraz nagrodę czasopisma młodzieżowego Bravo
"Srebrne Otto" w kategorii "Najlepszy zespół 1997 roku" w lutym 1998.

Chłopcy zagrali przeszło 500 koncertów. Tylko w okresie od czerwca do grudnia 1997 było ich 360...

Warto przypomnieć, że podczas koncertów Just 5, które odbyły się w Gliwicach, warszawskim Colloseum, Elblągu i Poznaniu, jako support przed polskim zespołem śpiewała grupa NSYNC z młodziutkim wówczas... Justinem Timberlakem.

Ostatnia płyta Just 5 "Cienie wielkich miast” została wydana w maju 1999 roku, ale sama grupa przestała istnieć trzy lata później.

Solowej kariery z sukcesami próbował Bartek Wrona. Wokalista wydał aż cztery solowe płyty, choć tak naprawdę tylko dwie pierwsze zapisały się w pamięci fanów i stacji radiowych, które chętnie grały takie single jak choćby "Jedna na milion".

Swoje dalsze życie z muzyką związał również Grzegorz Kopala, który obecnie wraz z żoną koncertuje z utworami o tematyce religijnej.

Po Just 5 pozostała pustka i aż dziw, że do dziś nikt nie wpadł na pomysł, aby ją wypełnić...