Stankiewicz nagrała z Varius Manx dwa albumy "Ego" i "End". Z tego pierwszego pochodzi przebój "Orła cień". Teraz – jak wyjaśniła w poście na Instagramie - zespół miał kontynuować rozpoczęte w ubiegłym roku obchody 30-lecia. Z jej udziałem. Plany te pokrzyżowała pandemia koronawirusa.

"Ponieważ nie mogę tej rocznicy świętować z Wami na koncertach, i coraz bardziej mi to działa na nerwy, będę ją świętować tu. Spodziewajcie się dawki podsumowań z archiwów, które z uśmiechem czasami kąśliwym, czasami rozbawienia, przeglądam od kilku dni" - napisała Stankiewicz. Wokalistka, która ostatnio sporadycznie komunikowała się z fanami poprzez media społecznościowe, obiecuje teraz: "soczyste, w większości nigdzie niepublikowane zdjęcia oraz bardzo soczyste opisy".

Na razie podzieliła się jednak wrażeniami z bardziej odległej przeszłości. "Pod tym misiem i spodniami kryły się dwie pary nałożonych na siebie, ciasnych, elastycznych rajstop. To mi dało siłę na całe życie, bo teraz gdy ich nie mam, mogę wszystko!" - opisała odnalezione zdjęcia z dzieciństwa. I zapytała followersów, czy któryś z nich ma podobną traumę z dzieciństwa. Okazało się, że wielu. A raczej wiele, bo odpisały jej głównie kobiety.

Jedna z internautek podzieliła się wspomnieniem z okresu, gdy mama zakładała jej rajstopy z domieszką wełny, które "gryzły jak stado rozwścieczonych czerwonych mrówek". Żeby jakoś rozciągnąć te rajstopy, wypychała je na noc klockami, więc następnego dnia dało się żyć. Inna, wzbudzając powszechne zrozumienie, przyznała że rajstopy do dziś są dla niej traumatyczne i "najgorzej, jak wiszą w kroku i spadają razem ze spódnicą lub czymkolwiek".