Amerykańscy politycy zaczynają domagać się ujawnienia prawdy o... UFO
Wiele wskazuje na to, że senatorowie mogą osiągnąć to, co nie udało się Foxowi Mulderowi i Danie Scully "Z Archiwum X". Akt prawny, na którym pracują, zobowiązywałby amerykańskie agencje wywiadowcze i Departament Obrony USA do ujawnienia swoich tajemnic związanych z latającymi spodkami.
Jak się okazuje, nie wynika to jednak z potrzeby zaspokojenia czystej ciekawości, a z obawy, że rząd USA nie panuje nad sytuacją, w której nad głowami obywateli harcują potencjalni najeźdźcy. Z jednej strony do mediów przenikają bowiem informacje o serii incydentów z udziałem niezidentyfikowanych obiektów latających, krążących nad lotniskowcami marynarki wojennej, z drugiej – można odnieść wrażenie, że – wbrew teoriom spiskowym – nikomu nie zależy na wyjaśnianiu "dziwnych" zjawisk.
Według magazynu "Politico" senatorowie przede wszystkim chcą się więc dowiedzieć, w jaki sposób rządowe agencje współpracują ze sobą w kwestii wyjaśniania takich zjawisk (czy w ogóle pracują). Ruch ten jest także postrzegany jako zwycięstwo zwolenników rozwoju badań nad UFO, a wypowiadający się dla czasopisma Christopher Mellon, były urzędnik wywiadu Pentagonu (który nawet trochę przypomina agenta Muldera), stwierdził, że jasne stawianie sprawy badań nad UFO przez polityków, pozwala rozmawiać o tym "bez obawy przed zawstydzeniem".