Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Świąteczni dostawcy prezentów: Kim są?

Świąteczni dostawcy prezentów: Kim są?
Święty Mikołaj w Anglii nie ma zwyczaju stresowania dzieci odśpiewywaniem piosenek i recytowaniem wierszyków... (Fot. Getty Images)
W Polsce czekamy na niego 6 grudnia oraz w Wigilię Bożego Narodzenia. Najczęściej jest to Święty Mikołaj, a czasami Gwiazdor, w Norwegii - Julenissen, w Rosji - Dziadek Mróz. We Włoszech wyjątkowo niewiasta - starucha Befana.
Reklama
Reklama

Biskup i Coca Cola

Czy Święty Mikołaj zawsze był grubym, wesołym staruszkiem z brodą w czerwono-białym stroju? Pewnie nie. Aż trudno uwierzyć, że taki wizerunek świętego Mikołaja w latach 30. ubiegłego stulecia stworzyła Coca-Cola na potrzebę swoich świątecznych kampanii reklamowych.

Poczciwy staruszek rozdający prezenty wywodzi się od prawdziwej postaci Mikołaja - biskupa Miry w dzisiejszej Turcji. Żył na przełomie IV-V wieku. Krąży o nim wiele legend, również takich, że czynił cuda. Na pewno był człowiekiem wielkiego serca, pomagał biednym i potrzebującym. Cały swój majątek rozdał ubogim. Dziś to jeden z najbardziej czczonych świętych prawosławnych (nazywany św. Mikołajem Cudotwórcą), a także święty katolicki.

Gwiazdor w baranicy

Na terenach Wielkopolski i Kaszub postacią rozdająca prezenty w Wigilię Bożego Narodzenia jest Gwiazdor. Prawdopodobnie jest to nawiązanie do podobnej postaci, która zastąpiła świętego Mikołaja w luterańskich Niemczech. Wywodzi się z dawnych grup kolędników, zaś nazwa pochodzi od noszonej przez nich gwiazdy.

Była to postać ubrana w baranicę i futrzaną czapę, z twarzą ukrytą pod maską lub umazaną sadzą. Gwiazdor nosił ze sobą wór z podarkami i rózgę. Odpytywał dzieci z pacierza, znał dobre i złe uczynki - i w zależności od wyniku wręczał prezent lub bił rózgą.

Obecnie Gwiazdor zlał się ze św. Mikołajem, zaś z dawnych atrybutów pozostała mu rózga, którą straszy niegrzeczne dzieci.

W Anglii prezenty zostawione przez Mikołaja są bardzo celebrowane. (Fot. Getty Images)

Z przerwą na herbatę

Święty Mikołaj (Santa Claus) w Anglii nie ma zwyczaju stresowania dzieci odśpiewywaniem piosenek i recytowaniem wierszyków - wchodzi w nocy przez komin, a prezenty wkłada w przygotowane w wigilijny wieczór przez dzieci specjalne, bożonarodzeniowe skarpety, które są zawieszone na kominku lub łóżkach. Większe podarki zostawia pod choinką.

Prezenty zostawione przez Mikołaja są bardzo celebrowane. Każdy jest otwierany indywidualnie. Po otwarciu kilku z nich następuje przerwa na herbatę, po czym otwiera się kolejne. Procedura taka trwa nieraz cały dzień.

Skrzat Mikołaj

W dobie komercjalizacji świąt stare tradycje ludowe zanikają. Dotyczy to także postaci norweskiego Julenissen, który przez lata ewoluował i w końcu przybrał postać grubego brodatego staruszka ubranego na czerwono. Nie różni się więc zbytnio od Mikołaja z reklamy Coca-Coli. Kim był Julenissen zanim zmienił się w zachodniego Santa Clausa?

Julenissen w obecnej postaci to niejako skrzyżowanie europejskiego świętego Mikołaja z wywodzącymi się z norweskiego folkloru fjøsnissen, czyli skrzatami domowymi. Samo słowo nisse pochodzi od imienia Nils, czyli skandynawskiego odpowiednika imienia Mikołaj. 

Nisse zaczęły przynosić prezenty norweskim dzieciom w latach 40. XIX wieku i od tego momentu zaczęto mówić o nich Julenissen. Tradycyjnie podarunki są wręczane, podobnie jak w Polsce, w Wigilię Bożego Narodzenia.

Gdzie właściwie mieszka Święty Mikołaj? Wiele osób twierdzi, że jego dom znajduje się na Biegunie Północnym w fińskim Rovaniemi. Na tamtejszy adres pocztowy dzieci wysyłają listy z całego świata. Jednak ma on swoją siedzibę także w Norwegii - i to niejedną.

W położonym 36 km na południe od Oslo miasteczku Drøbak od prawie 30 lat znajduje się główna siedziba Świętego Mikołaja, w której przez cały rok można zaopatrzyć się w świąteczne prezenty, słodkości i dekoracje. Nie jest to jednak jego jedyne "biuro" w kraju. Rezyduje on również w Savalen w regionie Hedmark, gdzie wraz ze skrzatami przygotowuje prezenty. 

Po drabinie na balkon

Wręczanie prezentów w Hiszpanii jest wyjątkowo pełne magii. Najpierw do Alcoy w Walencji czwartego stycznia przybywa wysłannik królewski, który obwieszcza wszystkim, że wkrótce przybędą Kacper, Melchior i Baltazar. Wysłannikowi towarzyszą małe osiołki, niosące skrzynki na listy, do których dzieci wrzucają swoje życzenia.

Kolejnego dnia, po zmierzchu, już nie tylko w Alcoy, odbywa się Parada Trzech Króli. Hiszpańskie miasta przemierzają przystrojone karoce, postacie z bajek, wielbłądy obciążone sakwami z podarunkami i paziowie, którzy za pomocą drewnianych drabin wspinają się do okien i na balkony, rozdając dzieciom cukierki. Tak zaczyna się wielkie oczekiwanie.

Następnego poranka dzieci w Hiszpanii otrzymują od Trzech Króli, a nie jak u nas od Mikołaja, swoje świąteczne prezenty. Zwyczajowo wystawia się na nie buty. Niegrzeczne dzieci dostają węgiel, czyli słodycze przypominające go kształtem, a dla każdego króla zostawia się kieliszek anyżu "na drogę".

Befana wkłada niegrzecznym dzieciom do świątecznej skarpety węgiel, popiół, cebulę lub czosnek. (Fot. Getty Images)

Czosnek zamiast prezentu

We Włoszech na długo przed Świętym Mikołajem prezenty rozdawała złośliwa i brzydka wróżka Befana. Befana jest staruszką z długim, zakrzywionym nosem, nosi postrzępione i brudne rzeczy. Głowę ma przewiązaną szalem lub chustką. Lata na miotle, wchodzi do domów przez komin i zostawia w skarpecie prezenty.

Dzieci, które chcą się jej przypodobać, powinny zostawić na stole przed snem mandarynkę, pomarańczę lub kieliszek wina. Dzieciom mówi się, że jeżeli nie będą grzeczne, to wiedźma Befana włoży im do świątecznej skarpety węgiel, popiół, cebulę lub czosnek.

Legenda głosi, że Trzej Królowie powiedzieli Befanie o narodzeniu Jezusa, jednak nie zdążyła ona na jego powitanie, ponieważ zgubiła się. Od tego czasu Befana, latając na miotle, zostawia prezenty w każdym domu, w którym mieszka dziecko, na wypadek, gdyby był w nim Jezus.

Dzieci oczekują prezentów od Befany w nocy z 5 na 6 stycznia w Święto Trzech Króli, natomiast Święty Mikołaj przynosi prezenty we Włoszech w pierwszy dzień Bożego Narodzenia.

Sinterklaas do Amsterdamu przypływa na małym statku, a później na siwym koniu wyrusza w objazd po mieście. (Fot. Getty Images)

Na statku

Do holenderskich dzieci Święty Mikołaj - Sinterklaas przychodzi już 15 listopada. Do Amsterdamu przypływa na małym statku, a później na siwym koniu wyrusza w objazd po mieście. Wita go burmistrz oraz tłumy mieszkańców. Pomocnicy - paziowie rozrzucają pierniczki i cukierki. I tak do 5 grudnia napełnia słodyczami buciki dzieci ustawione na parapetach okien. Natomiast w Wigilię prezenty dostają wszyscy.

Z wnuczką

W Rosji Dziadek Mróz pojawia się na Nowy Rok, żeby wręczać dzieciom prezenty. To postać z rosyjskiego folkloru. Jego żoną jest Starucha Zima. Od świętego Mikołaja odróżniają go: futrzana czapa lub uszanka, a jego długi do pięt kożuch może być nie tylko czerwony, ale także błękitny lub srebrny; jest przepasany sznurem, a nie pasem.

Podpiera się kosturem, a nie pastorałem i na nogach ma walonki, a jego broda jest na ogół bardzo długa. Jest wysoki i silny. Jego sanie ciągnie trojka (zaprzęg konny), a nie renifery. Może mu towarzyszyć wnuczka - Śnieżynka. Do domu wchodzi przez drzwi, nigdy przez komin.

Źródła:

  • historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com; "Spas, Dziadek Mróz i Gwiazdor - słowiańscy mikołajowie";
  • The Norwegian Americanwww.norwegianamerican.com; "Where does Santa live anyway?";
  • italymagazine.com; "Christmas in Italy: The Befana Tradition".

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 5.83 / 6

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama