Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Świat walczy z wypaleniem zawodowym. Czy 4-dniowy tydzień pracy rozwiąże problem?

Świat walczy z wypaleniem zawodowym. Czy 4-dniowy tydzień pracy rozwiąże problem?
Rekordowa liczba mieszkańców Wielkiej Brytanii walczy obecnie z wypaleniem zawodowym. (Fot. Getty Images)
"Życie byłoby o wiele lepsze, gdybyśmy mieli trzydniowy weekend" - pomyślał z pewnością niejeden z nas podczas rozmyślań w czasie chylącej się ku końcowi niedzieli. Wiele wskazuje na to, iż coś, co wydawało się być do tej pory mrzonką, ma szansę się ziścić. 
Reklama
Reklama

Od początku tego miesiąca 70 firm w Wielkiej Brytanii bierze udział w międzynarodowym badaniu, którego celem jest sprawdzenie, w jaki sposób wyglądałby świat, gdyby ludzie pracowali przez 4, a nie 5 dni w tygodniu.

Na Wyspach program tej obejmuje ponad 3,3 tys. pracowników z wszystkich branż. Celem jest skrócenie tygodnia pracy o jeden dzień bez zmniejszania zarobków - i dokładne zmierzenie tego, jak wpływa to na wydajność, produktywność oraz zdrowie pracowników.

Jak informują sami autorzy badania - organizacja 4 Day Week Global - "chodzi o utrzymanie 100 proc. wydajności przez 80 proc. czasu". Nie ma tutaj znaczenia, czy pracujemy w biurze, w hotelu czy restauracji - idea ma mieć zastosowanie w każdym sektorze gospodarki.

"Eksperyment społeczny", który ma również sprawdzić, czy idea pracy przez 5 dni pod rząd ma w ogóle jakikolwiek sens, odbywa się w dość specyficznym okresie. Z każdej strony zasypywani jesteśmy badaniami, z których wynika, iż nawet 80 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii jest wypalonych zawodowo. Co więcej, aż 35 proc. z nich uważa, że "wypalenie zawodowe uniemożliwia im normalne funkcjonowanie".

To z kolei nakazuje naukowcom zadać bardzo ważne pytanie - czy 4-dniowy dzień pracy nie spowoduje, iż wszyscy będziemy jeszcze bardziej obciążeni pracą i problem wypalenia po prostu się pogłębi? 

Potencjalnie tak to właśnie może wyglądać. Szczególnie wśród firm, które skrócą tydzień pracy "w ramach ducha nowoczesności" - nie będąc do tego przygotowanym, ani nawet nie wiedząc, jak się za to zabrać. Jeśli jednak przedsiębiorstwo "odrobi lekcję" i podejdzie do tematu we właściwy sposób, może spodziewać się wielu korzyści.

Bex Spiller jest założycielką grupy Anti-Burnout Club i ekspertem od stresu oraz wypalenia zawodowego. "Podczas testów w różnych krajach widzieliśmy, że czterodniowy tydzień pracy może przynieść niesamowite korzyści" - zauważa.

"Pracownicy czują się szczęśliwsi i zdrowsi, mają więcej czasu na skupienie się na hobby, dbanie o swoje zdrowie, kontakt z innymi i kreatywne zajęcia. To prowadzi w wielu przypadkach do wzrostu wydajności. Warto jednak odnotować, że tam, gdzie wydajność nie wzrośnie, również nie spadnie - będzie w najgorszym wypadku taka sama" - dodaje specjalistka.

Sugeruje również, że "korzyści z wprowadzenia 4-dniowego tygodnia pracy mogą obejmować  również zmniejszenie poziomu stresu i ryzyka wystąpienia wypalenia zawodowego". "Finalnie redukuje to koszty dla każdej firmy" - tłumaczy.

Wypalenie zawodowe to poważny problem, którego nie można ignorować. (Fot. Getty Images)

Czy czterodniowy tydzień pracy złagodzi kryzys wypalenia zawodowego na Wyspach?

Ponieważ wszyscy przeszliśmy (i nadal przechodzimy) pandemię, wielu z nas mierzy się z presją w miejscu pracy. Niektórzy stracili poczucie bezpieczeństwa, inni z kolei zmagają się z rekordowo niskim brakiem satysfakcji i motywacji.

Sytuację częściowo "uratowało" nowe podejście do pracy, które można zaobserwować w niemal każdym rozwiniętym regionie świata. Pracodawcy stawiają na hybrydową formę zatrudnienia i oferują większą elastyczność jeśli chodzi o czas pracy.

Należy pamiętać, że pierwszym krokiem do tego, aby wyeliminować wypalenie zawodowe, jest przywrócenie równowagi i postawienie jasnych granicy między życiem zawodowym a prywatnym.

"Dziś wszyscy mamy zbyt wiele na głowie i z trudem balansujemy pomiędzy obowiązkami w pracy a tymi w życiu prywatnym. Skrócenie tygodnia pracy da ludziom szansę na odrobinę oddechu, aby mogli zrobić więcej dla siebie" - ocenia wspomniana wcześniej szefowa  Anti-Burnout Club.

Założycielka innej organizacji - The People Person - Lara Cullen uważa, że "jeden dodatkowy dzień wolny przyniesie nieobliczalne korzyści, bez względu na to, w jaki sposób będzie wykorzystany".

"Może pozwolić nam na rozwiązanie problemów w naszym życiu, w tym takich, które odwracają naszą uwagę od pracy. Może też po prostu dać nam zastrzyk dodatkowej energii, poprawić samopoczucie fizyczne, psychiczne oraz emocjonalne. Rodzice dzieci będą z kolei mieć więcej czasu, aby dać od siebie coś więcej swoim pociechom" - wyjaśnia.

Jak sami możemy poradzić sobie z wypaleniem zawodowym?

Każdy z nas może zapobiec wypaleniu lub ograniczyć je, zwracając uwagę na to, kiedy jesteśmy bliscy przeciążenia.

Moyra Scott, eksperta ds. produktywności, sugeruje, aby nie ignorować podstawowych zasad zdrowego życia, ponieważ bardzo często wypalenie zawodowe jest symptomem jego braku. Mowa o:

  • właściwym odżywianiu się
  • regularnych ćwiczeniach
  • dbaniu o siebie 
  • robieniu rzeczy, które sprawiają nam radość
  • spędzaniu czasu z innymi ludźmi
  • wypracowaniu odpowiedniego poglądu na świat (często to, jak go postrzegamy, dodatkowo pogarsza np. poczucie stresu)
  • praktykowaniu wdzięczności 
Wiele osób czuje, że sytuacja w ich miejscach pracy jest bardzo napięta. (Fot. Getty Images)

Wróćmy jednak do Lary Cullen z The People Person. Specjalistka zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny element. "Jeden dzień w tygodniu mniej to mniejsze koszty i mniej zmarnowanego na podróże czasu. Biorąc pod uwagę obecny kryzys związany z kosztami życia, to może mieć gigantyczny wpływ na samopoczucie"  - wyjaśnia.

"Bardzo dobrze udokumentowano, że poziom wypalenia na całym świecie jest najwyższy w historii, zwłaszcza od czasu pandemii. Dawanie ludziom więcej czasu na wyłączenie się i stworzenie im warunków, aby mogli zdystansować się psychicznie od wymagań w pracy, może rozwiązać problem. Ludzie będą bardziej wypoczęci, a tym samym bardziej dostępni i zmotywowani" - wskazuje.

Czy czterodniowy tydzień pracy może prowadzić do zwiększenia produktywności?

Wszystkie dotychczasowe badania konsekwentnie pokazują, że praca 4 dni w tygodniu zamiast 5 zwiększa produktywność.

"Jedno z większych badań przeprowadzonych przez Microsoft w Japonii w 2019 r. wykazało 40-procentowy wzrost produktywności, gdy pracownicy skrócili tydzień z 5 do 4 dni przy jednoczesnym utrzymaniu wynagrodzenia" - podkreśla Lara Cullen.

"Nawet bez badań wszyscy wiemy, że wykonanie prostego zadania trwa dłużej, gdy jesteśmy zmęczeni, niż gdy jesteśmy zmotywowani. Przepracowanie się ma zawsze efekt odwrotny do zamierzonego, ponieważ zadania trwają dłużej i popełnia się więcej błędów" - dodaje.

Zwraca również uwagę, że stoi za tym nauka i ludzka biologia.

"Jako ludzie po prostu nie jesteśmy stworzeni, aby pozostać skoncentrowani i produktywni przez długie dni i tygodnie – i z tego powodu wielu ludzi walczy o krótsze godziny pracy. Danie nam czasu na zresetowanie się poprawi produktywność i przyniesie nam wszystkim korzyści" - tłumaczy.

Czy nasze miejsce pracy pozytywnie wpływa na nasze zdrowie psychiczne i oferuje wsparcie, gdy zmagamy się z problemami? Każdy z nas powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie. (Fot. Getty Images)

Elastyczna praca czy czterodniowy tydzień?

Paula Allen jest światowym liderem i ekspertem ds. dobrego samopoczucia w firmie LifeWorks. Uważa, że ​​czterodniowy tydzień nie rozwiązuje problemu wypalenia i sugeruje, że w rzeczywistości elastyczne godziny pracy byłyby lepsze.

Jak ocenia, istnieje niebezpieczeństwo, że krótszy tydzień pracy może skończyć się tym, że cztery dni będą "zbyt intensywne", nie dając ludziom szansy na odpoczynek.

Czy cel, jakim jest 100 proc. produktywności przez 80 proc. czasu, jest naprawdę wykonalny?

"Jedni mówią o lepszej produktywności i wydajności, a inni mają obawy o to, że eksperyment ten pogłębi problemy psychiczne społeczeństwa. Niewłaściwe skrócenie tygodnia pracy może oznaczać cięższą i dłuższą pracę, co może doprowadzić do niezdrowej presji np. związanej z dotrzymywaniem terminów" - wyjaśnia.

"Kiedy w tym miesiącu przeprowadziliśmy ankietę wśród 2 000 pracowników z Wielkiej Brytanii zobaczyliśmy jasno, iż większość ludzi nie chce krótszych godzin. Zamiast tego stawiają na bardziej elastyczny harmonogram pracy i większą swobodę. Innymi słowy - ludzie chcą mieć większy wybór i większą kontrolę nad tym, w jaki sposób pracują" - dodaje. 

Paula Allen ocenia mimo wszystko, że bez względu na to, do jakich wniosków ostatecznie dojdą naukowcy, "najważniejsze jest to, że mówi się o zdrowiu psychicznym pracowników i ich samopoczuciu".

"Skrócenie tygodnia pracy to nie jest cel sam w sobie. Chodzi o pewną zmianę sposobu myślenia. Pracodawcy muszą dostrzec, że krajobraz się zmienił i nie wróci do tego, co było" - wskazuje specjalistka.

Bex Spiller podkreśla, iż na drodze do 4-dniowego dnia pracy stoi jedna duża przeszkoda. "Już teraz widzimy niedobory kadrowe. Jeśli nie mamy wystarczająco dużej siły roboczej, nikt nie odniesie korzyści ze skrócenia tygodnia pracy" - wyjaśnia.

Znalezienie balansu pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym i wyznaczenie jasnych, nieprzekraczalnych granic to klucz do walki z wypaleniem. (Fot. Getty Images)

Co firmy mogą zrobić, aby 4-dniowy tydzień pracy "po prostu działał"?

"To jest pytanie za milion dolarów” - nie ma wątpliwości założycielka Anti-Burnout Club.

"Nie ma żadnego sensu wprowadzać krótszego tygodnia pracy, jeśli pracownicy będą bardziej zestresowani i przytłoczeni w dni robocze. Firmy muszą robić wszystko, aby praca nie była zbyt przytłaczająca" - dodaje.

Ostatecznie radzi ona, aby "wyznaczyć jasne granice dotyczące dni pracy i godzin pracy". "Ma to znaczenie szczególnie, gdy ktoś pracuje z domu" - tłumaczy Bex Spiller.

"Mówienie pracownikom, że mogą pracować 4 dni w tygodniu, a następnie wysyłanie im e-maila w dniu wolnym nikomu nie pomoże. Pracodawcy muszą dawać przykład, jeśli chodzi o wyznaczanie granic pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym. W ten sposób stworzą nową kulturę pracy, wspólną dla całej firmy" - dodaje.

"Zastanów się, czy każesz ludziom pracować mniej godzin, a następnie wyznaczasz nierealistyczne cele. Jeśli wymagasz od swojego zespołu coraz więcej, ale prosisz, aby zrobili to w krótszym czasie, spowoduje to tylko większy stres i wypalenie, z którym chcesz walczyć" - radzi ekspertka.

Podkreśla również, jak ważne jest regularne rozmawianie z zespołem, aby dowiedzieć się, "co działa, a co nie". 

"Próbuj, testuj, zadawaj pytania, wdrażaj zmiany, wracaj do punktu wyjścia, aż dojdziesz do momentu, gdy wszyscy będą zadowoleni. Bądź otwarty i szczery, zachęcaj do dyskusji, słuchaj wszystkich opinii" - sugeruje specjalistka.

Paula Allen zwróciła również uwagę na jeszcze jeden aspekt. "Nie wystarczy, że miejsca pracy krzyczą o elastycznych godzinach i formie współpracowania. Jeśli menadżerowie i kierownicy firmy nie będą postrzegani przez pracowników jako akceptujący tę elastyczność, większość podwładnych nie wykorzysta tej możliwości" - uważa. 

"Jeśli czujesz, że jesteś w pracy zbyt mocno obciążony, to oznacza nic innego niż to, że tak właśnie jest - i kropka. Pierwszym punktem powinna być otwarta rozmowa z menadżerem. Wyjaśnij mu, na czym dokładnie polega zbyt duże obciążenie. Czy chodzi o to, że pracujesz nad zadaniami w zbyt małym składzie? Może presja jest zbyt duża? A może sama firma narzuciła nierealistyczne cele? Zbierz dowody i jak najszybciej idź do swojego przełożonego" - radzi, tłumacząc, że w interesie każdego leży walka z wypaleniem.

A jakie jest Wasze zdanie na temat 4-dniowego tygodnia pracy i wypalenia zawodowego? Może mierzycie się obecnie z podobnym problemem? Dajcie znać w komentarzach!

Źródła: The People Person, Moyrascott.com, LifeWorks Group, Anti-Burnout Club

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 6 / 1

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 18.04.2024
GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama