Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Czy emigracja na Zachód jest dalej dla Polaków opłacalna?

Czy emigracja na Zachód jest dalej dla Polaków opłacalna?
Czy Polakom opłaca się jeszcze emigrować na Zachód, czy bardziej wracać z UK do Polski? (Fot. Getty Images)
Wyjechać do pracy na Zachód, czy pozostać w Polsce?
Reklama
Reklama

Od Wielkiej Emigracji do współczesności

Największa emigracja Polaków rozpoczęła się w pierwszej połowie XIX wieku, a jej głównych przyczyn należy upatrywać w upadku powstań o charakterze narodowo-wyzwoleńczym. Wtedy też rozpoczął się jeden z największych ruchów emigracyjnych w Europie, określany mianem „Wielkiej Emigracji”. Polacy emigrowali do Francji, Wielkiej Brytanii, Belgii, Szwajcarii, Niemiec i do Stanów Zjednoczonych.

Część naszych obywateli opuszczało kraj z przyczyn politycznych lub społecznych, a część z powodów ekonomicznych. Także I i II wojna światowa spowodowała konieczność wyjazdu z ojczyzny wielu naszych obywateli do różnych zakątków świata.

Kiedy popatrzymy na dotychczasową emigrację, to stwierdzimy, że największe i najbardziej dynamiczne skupiska naszych rodaków znajdują się w Ameryce Północnej i w Europie. Najliczniejsza Polonia na kontynencie europejskim zamieszkuje w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Francji, ale dużo Polaków żyje też w Austrii, Belgii, Holandii, Szwajcarii, Szwecji i we Włoszech.

Największa na świecie Polonia zamieszkuje natomiast w Stanach Zjednoczonych, gdzie stanowi liczącą się ekonomicznie i politycznie mniejszość narodową.

Najwięcej Polonii w USA mieszka w Chicago. (Fot. Getty Images)
Szacuje się, że obecnie Polonia na świecie liczy około 20 mln rodaków. Tylko po wejściu Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku kraj opuściło prawie 2 mln Polaków, a do końca 2007 roku liczba ta wzrosła do 2,27 mln osób. Najwięcej rodaków jako kraj docelowy wybrało Wielką Brytanię, Niemcy oraz Irlandię. Ta kolejność utrzymała się chyba do dnia dzisiejszego, pomimo zmian w sytuacji politycznej, gospodarczej, społecznej i ekonomicznej w krajach pobytu Polaków.

Jakie były powody emigracji rodaków? Na podstawie badań, które były przeprowadzane przez agencje Antal IT Services oraz Work Service okazało się, że Polacy wyjeżdżali z kraju ze względu na wyższe pensje oraz wyższy niż w Polsce standard życia i opieki medycznej. Osoby badane twierdziły także, że pociągała je możliwość zwiedzania świata oraz lepsze perspektywy rozwoju zawodowego.

Inne ważne powody emigracji to lepsze niż w kraju warunki socjalne oraz korzystniejszy system podatkowy. Ważnym argumentem przemawiającym za emigracją była także chęć „poczucia się wolnym”, bowiem przed transformacją ustrojową rozpoczętą w roku 1989, indywidualne wyjazdy zarobkowe z PRL-u na Zachód, były praktycznie niemożliwe.

Jeżeli natomiast weźmiemy pod uwagę tzw. MEDD (mediana ekwiwalentu dochodu do dyspozycji), czyli medianę dochodu, który jest w danym roku uzyskiwany przez członka gospodarstwa domowego, to kierunki emigracji już nas nie dziwią. W roku 2005 roku (roku przyspieszenia emigracji), wysokość nominalnego MEDD w Polsce wynosiła 2 533 euro rocznie na osobę, natomiast w Irlandii -15 000, Wielkiej Brytanii – 14 400, a w Niemczech – 15 600 euro.

Różnica wielkości tych dochodów dobitnie pokazuje, dlaczego Polacy decydowali się na "wyjazdy za chlebem", często pozostawiając nawet w kraju najbliższych członków rodziny. Dodatkowo w Polsce odnotowywano wtedy prawie 20-procentowe bezrobocie i inflację na poziomie – 3,5% (2004 rok) oraz 2,1% (2005 rok).

Po 2004 roku Polacy emigrowali na Zachód całymi rodzinami... (Fot. Getty Images)

Realia w Polsce i perspektywy pracowników w 2019 roku

W artykule Szymona Zięby „Ambitni i pracowici Polacy powinni uciekać z Polski” (rekinfinansow.pl, 06.11.2018) można znaleźć wiele ciekawych wniosków oraz konkluzji, które okazują się „prorocze” dla rozwoju trendów emigracyjnych Polaków. Autor już 3 lata temu prognozował odpływ z Polski ambitnych, wykształconych i wykwalifikowanych pracowników i to właśnie się dzieje, ale jak długo emigracja ekonomiczna „na Zachód” będzie opłacalna?

W Polsce zamykane są oddziały szpitalne, ponieważ brakuje lekarzy i pielęgniarek. Wiele działów gospodarki jest marginalizowana lub nawet upada, bo brakuje wysokiej klasy inżynierów, kadry technicznej, a nawet wykwalifikowanych pracowników. Mamy w Polsce wiele zamówień budowlanych (w tym o charakterze publicznym), ale nie ma ich kto zrealizować, a firmy z różnych stron świata, które wygrywają przetargi i początkowo podejmują się realizacji inwestycji – rezygnują całkowicie z ich wykonania, albo dokończenia projektu.

W Polsce brakuje informatyków, techników, pracowników ogólnobudowlanych, spawaczy, zbrojarzy, cieśli budowlanych, kierowców, magazynierów i pracowników wielu różnych innych specjalności.

W kraju od jakiegoś czasu mamy więc do czynienia na rynku pracy z taką sytuacją, że w wielu firmach wciąż brakuje wykwalifikowanych pracowników. Dodatkowo, sytuacja ta uległa pogłębieniu w związku ze zmianami w polityce socjalnej rządu. Wszystkie programy socjalne, a zwłaszcza program 500+, spowodowały odejście z pracy wielu pracowników i to zarówno kobiet, jak też mężczyzn. Wydaje się, że skala tego zjawiska wzrośnie, bowiem od lipca 2019 roku program ten obejmuje wszystkie dzieci do 18. roku życia, bez kryterium dochodowego.

Dlaczego więc pracownicy nie chcą pracować? Wydaje się, że niechęć do podejmowania zatrudnienia wynika głównie z poziomu płac w podstawowych sektorach polskiej gospodarki. Wprawdzie w Internecie i w urzędach pracy znajdziemy wiele ofert stanowisk, ale „wiszą” one bez odpowiedzi ze względu na stosunkowo niski poziom wynagrodzeń.

Na zdj.: pracownik fabryki cukierniczej "Kopernik" w Toruniu pilnuje taśmy z piernikami. W Polsce jest wiele ofert pracy, ale nie wszystkie spotykają się z zainteresowaniem ze względu na niskie stawki... (Fot. Getty Images)

Przedsiębiorcy natomiast twierdzą, że ze względu na rosnące koszty pracy, składki na ubezpieczenia społeczne, podatki i różne inne daniny na rzecz państwa, nie są w stanie znacząco podnieść wynagrodzeń. Jedynym dla nich ratunkiem są pracownicy z Ukrainy, których oczekiwania płacowe są dużo niższe niż obywateli polskich.

Wszystko to nie daje nadziei na zmianę poziomu wynagrodzeń w tym roku i w roku następnym,
a zapowiadane od 2020 roku podniesienie wysokości płacy minimalnej brutto z 2 250 zł na 2 450 zł niewiele zmieni w sytuacji ekonomicznej pracowników i ich rodzin, ponieważ w Polsce wzrost cen
towarów i usług oraz kosztów życia jest zdecydowanie szybszy niż wzrost płac.

Aktualnie standard życia Polaków uległ zdecydowanemu pogorszeniu, a rodziny muszą szukać oszczędności w budżecie domowym. Kiedy słyszymy o obniżeniu podatków PiT, zerowym PiT dla osób poniżej 26. roku życia, programach socjalnych, to wydaje się, że nie warto emigrować z kraju, bo przecież będzie coraz lepiej.

Niestety, specjaliści nie zostawiają suchej nitki na rządzie i jego programach finansowych oraz udowadniają, że powszechne rozdawnictwo środków publicznych, wzrost administracji i biurokracji, podatki oraz „wyciskanie” firm, będzie przede wszystkim skutkowało spadkiem siły nabywczej pieniądza, malejącymi wpływami do budżetu państwa, upadłością wielu firm oraz stałym wzrostem cen i trudno nie przyznać im racji.

Z jednej strony, państwo "daje za darmo" coraz więcej pieniędzy obywatelom, rodzicom, emerytom i ludziom młodym, a z drugiej strony biznes i rynek reagują na te zmiany bardzo negatywnie, głośno sygnalizując trudności w utrzymaniu firm na rynku, możliwości realizacji zamówień, rozwoju podmiotów gospodarczych – w tym tworzenia nowych miejsc pracy oraz w procesie podnoszenia wynagrodzeń.

Finansiści i biznesmeni twierdzą od dłuższego czasu, że państwo stwarza coraz gorsze warunki dla gospodarowania i rozwoju biznesu w Polsce, zwłaszcza dla sektora MŚP. Część firm przenosi nawet swoją działalność lub siedziby do innych krajów.

A przecież firmy to podatki od działalności gospodarczej, od wynagrodzeń pracowniczych oraz od obrotu towarów i usług. Samo zaś podnoszenie podatków i wzrost tzw. "kosztów pracy" przekłada się wprost na wzrost cen towarów i usług oraz zmniejszanie popytu, a to przecież nie sprzyja rozwojowi działalności gospodarczej. Rynek pracy w Polsce potrzebuje wielu wyspecjalizowanych pracowników, ale większość takich osób, często zastanawia się także nad wyjazdem do pracy za granicę. Czy praca w państwach zachodnich ciągle się Polakom opłaca?

Pracownicy budowlani są poszukiwani w wielu krajach Europy. (Fot. Getty Images)

Główne kierunki emigracyjne

Spróbujmy przeanalizować różne kierunki emigracyjne. Ciekawym regionem świata dla naszych rodaków okazuje się być Skandynawia, gdzie pracownikom oferowane są zarobki od 15 000 do 20 000 zł miesięcznie oraz zdecydowanie lepsza opieka socjalna niż w kraju. Na pewno pracę znajdą tam wykwalifikowani malarze, dekarze i elektrycy (zarobki to około 12 000 zł miesięcznie) oraz murarze, cieśle budowlani, spawacze i operatorzy koparek (pensja od 15 000 do nawet 20 000 zł miesięcznie). Zainteresowaniem cieszą się także specjaliści z branży IT, pielęgniarki, a nawet pracownicy niewykwalifikowani przy sprzątaniu lub przy samej produkcji.

Ciągle popularne są także Niemcy, gdzie od razu znajdą zatrudnienie pracownicy produkcyjni, budowlani, pielęgniarki oraz opiekunowie osób starszych. Poszukiwani są tutaj także pracownicy sezonowi do zbierania owoców i warzyw. Można tam znaleźć pracę nawet ze słabą znajomością języka - ze względu na fakt, że w tym kraju od wielu lat pracuje mnóstwo rodaków, którzy dobrze poznali język niemiecki i mogą występować wobec innych pracowników, także w roli „tłumacza”. Zarobki w Niemczech kształtują się miesięcznie na poziomie 2 500 – 4 000 euro.

Kierunkiem zarobkowym, który może obecnie zwiększyć swoją popularność jest Szwajcaria, oferująca bardzo wysokie zarobki (od 12 000 zł do nawet 50 000 zł). W tym kraju chętnie zatrudnią pielęgniarki, elektryków, ślusarzy oraz tynkarzy. Na pracę mogą też liczyć w tym kraju pracownicy ogólnobudowlani. Dobrze jest jednak znać język obcy, choćby w stopniu komunikatywnym, bo to stwarza lepsze możliwości zatrudnienia. Trzeba wprawdzie pamiętać o dość wysokich kosztach życia w Szwajcarii, ale poziom oferowanych wynagrodzeń sprawia, że jest to chyba aktualnie najbardziej atrakcyjny kierunek emigracji zarobkowej dla Polaków.

A jak, według fachowych opracowań, wygląda obecnie opłacalność emigracji do krajów Europy Zachodniej?

„Jeśli porównać ceny w Polsce i na Zachodzie, to wygląda na to, że emigracja jest już nieopłacalna. Przynajmniej do Wielkiej Brytanii i Holandii. A za 6 lat także do Niemiec” („Emigracja już się nie opłaca”, Money.pl, Jacek Frączyk, 27.07.2019). Autor opracowania podaje także, że według Narodowego Banku Polskiego, mediana wynagrodzeń rodaków w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Holandii i Norwegii oscyluje wokół 6 tysięcy złotych. Są to zarobki zbliżone do płacy minimalnej w większości tych krajów, a koszty życia w nich są dość wysokie.

Trzeba jednak wziąć pod uwagę także to, że Polacy nie wydają tak dużo na jedzenie, ubrania oraz przyjemności, jak obywatele państw, w których przebywają, zaś odkładane pieniądze przeznaczone są w dużej mierze na transfer do Polski. Jak by jednak nie patrzeć, mediana zarobków w Polsce kształtuje się poniżej tej na zachodzie i wynosi według GUS 5 165 złotych brutto miesięcznie.

Wielu jednak Polaków rzadko widzi takie wynagrodzenie i te kwoty budzą raczej ich zdziwienie niż radość. Dane GUS są pewnie prawdziwe, ale nie oznaczają wcale, że jakaś duża grupa Polaków tyle zarabia, bowiem urząd statystyczny podaje wysokość zarobków osób zatrudnionych w firmach, gdzie pracuje powyżej dziewięciu pracowników.

Kierunkiem zarobkowym, który może obecnie zwiększyć swoją popularność jest Szwajcaria, oferująca bardzo wysokie zarobki (od 12 000 zł do nawet 50 000 zł). (Fot. Getty Images)

Może więc lepiej będzie w Polsce?

Argumentem przemawiającym za pozostaniem w kraju mogą być informacje podawane przez Eurostat, według których „jeśli wziąć ceny pod uwagę, to 6 tyś. zł na emigracji równe jest wartością zarobkom w Polsce na poziomie 2,77 tys. zł w przypadku zestawienia z kosztami życia w Wielkiej Brytanii, 2,84 tyś. zł w Holandii i 3,13 tyś. zł w Niemczech. Realnie (uwzględniając ceny) polscy emigranci na Wyspach i w Holandii już właściwie zarabiają mniej niż Polacy u siebie w kraju” („Emigracja już się nie opłaca”, Jacek Frączyk, 27.07.2019).

Analizując szacunki oraz dane NBP i Eurostatu wyrażone w sile nabywczej zarobków Polaków, zarówno w Polsce, jak też za granicą, można także dojść do wniosku, że w obecnym czasie wyjazdy emigracyjne są już nieopłacalne. Musimy jednak pamiętać, że w przypadku każdej analizy dokonywanej w związku z wynagrodzeniami, stosuje się różne uogólnienia w porównaniach do średniej lub mediany, a indywidualna sytuacja emigranta może znacząco odbiegać od podawanych wartości.

Źródła:

  • https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Polonia-emigracja-i-Polacy-w-swiecie/
  • https://ubezpieczeniepracyzagranica.pl/praca-za-granica-2019/
  • https://rekinfinansow.pl/ambitni-pracowici-polacy-emigracja/
  • https://gospodarka.dziennik.pl/finanse/artykuly/518442,czy-emigracja-jeszcze-sie-oplaca-masowe-wyjazdy-juz-sie-nie-powtorza.html
  • https://www.money.pl/gospodarka/emigracja-sie-juz-nie-oplaca-na-wyspach-nasi-rodacy-zarabiaja-
  • gorzej-niz-w-kraju-realnie

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 4.76 / 42

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 16.04.2024
GBP 5.0609 złEUR 4.3197 złUSD 4.0687 złCHF 4.4554 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama