Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Podróż za milion zdjęć, czyli Boże Narodzenie na Tajwanie

Podróż za milion zdjęć, czyli Boże Narodzenie na Tajwanie
Wigilia na Tajwanie.
Święty Mikołaj dotarł nawet tutaj. Jednak zamiast do tajwańskich domów pod choinkę, "prezenty" trafiają na półki galerii handlowych.
Reklama
Reklama

3 miesiące pracy w Londynie, 7 miesięcy podróży za jedną wypłatę - wszystko jest możliwe! Historia Tomasza Dworczyka ma na celu inspirowanie innych do... wzięcia wyjątkowego urlopu!

Opowieść rozpoczyna się dwa lata temu, jeszcze w Polsce. Zmęczony ciężką pracą w korporacjach, zbierając pieniądze na wymarzony urlop poczuł, że coś w nim pękło. Ile by nie pracował i ile by nie zarabiał, to i tak pieniądze rozchodziły się gdzieś - a to rachunki, a to dojazdy czy podatki... Starczało ledwo na wypad za miasto. Kiedy zapytał szefa o urlop i usłyszał, że w tym terminie nie może nigdzie pojechać, miarka się przebrała - i tak zaczęła się przygoda, a właściwie urlop życia pochodzącego z Koluszek Tomasza Dworczyka. Zobacz, jak to się zaczęło...

Na Tajwanie święta "obchodzą" sklepy... Bo mieszkańcy Tajwanu polubili europejską tradycję i zaadaptowali ją na swój sposób. Rozwieszanie kolorowych światełek, ubieranie choinki i... zdobienie sklepów oraz "strzelenie sobie" przepięknego selfie na Instagram.

Pamiętajmy, że Boże Narodzenie to chrześcijańska tradycja, trudno więc oczekiwać, by przyjęła się w Azji. Co innego, gdybym pozostał na Filipinach! Tam świętują od 15 grudnia aż do 3 stycznia! Obowiązkowe jest: jeść, pić i tańczyć - i to ze wszystkimi, których się napotyka! Rok temu miałem okazję przekonać się o tym osobiście, podczas wizyty na malezyjskiej wyspie Labuan.

Wesołych Świąt życzy Tomasz.

Zostałem wręcz porwany z ulicy przez grupę Filipińczyków organizujących przyjęcie... Za rękę wciągnęli mnie, razem z resztą podróżników, na swoją imprezę w parku, gdzie wcisnęli nam do ręki kieliszek i talerz pełen jedzenia. I nie mogliśmy opuścić przyjęcia, dopóki nie zatańczyliśmy z każdym kto tam był. Był dopiero 18 grudnia, ale czułem się jak w sylwestrowy wieczór.

Wigilię obchodziłem też w Indonezji imprezując z grupą backpackerów... na środku pól ryżowych na Bali. W hostelu w UBUD, w pokoju (MIX DORM 12 BUNK BAD) znalazło się aż jedenastu podróżników z całego świata! Razem ze mną było więc dwunastu "apostołów" i dwanaście potraw... po wyłożeniu konserw, zupek chińskich i kilku gatunków alkoholi. Zabrakło karpia, ale nadrobiliśmy to, otwierając puszkę z tuńczykiem.

Wracając do Tajwanu jednak... Najlepsze żarcie, jakie do tej pory widziałem. Postanowiłem więc zrobić dla Was zestawienie dwunastu moich ulubionych dań.

Co powinno znaleźć się na tajwańskim wigilijnym stole?

Pierogi

Najlepsze pierogi wigilijne na świecie robi moja babcia. Niestety, bilet lotniczy do Polski na święta to jakieś 500$ - połowa kwoty na nowy aparat. Odpada.

Ciekawe z wyglądu i niezwykle smaczne...pierogi o egzotcznych nadzieniach na Tajwanie.

Tajwańskie pierogi zawsze są domowej roboty. Traktują to lepienie poważnie: specjalny przepis na ciasto i farsz, wszystko musi mieć odpowiednią grubość i ilość przypraw. Najpopularniejszym nadzieniem jest kapusta ze świnką lub krewetką. Gotowane są na parze lub tradycyjnie, podsmażane lub smażone na głębokim oleju. Nikt jednak nie słyszał o pierogach z truskawkami! Nie ma pierogów z jagodami! Pytałem - nie znajo. Znalazłem dziurę na tajwańskim rynku - otworzę pierogarnię i na pierogach dorobię się lustrzanki i obiektywu!

Tajwański karp - Sashimi

W sumie to japońska potrawa, czyli surowa ryba i to jeszcze lepsza niż sushi. Podawana z tabasco smakuje tak, jak wygląda - po prostu KOZACKO!

Sashimi - rodem z Japonii na tajwańską modłę. Pyszne.

Ciekawostką jest podawanie tej ryby z białą rzodkiewką, która zabija bakterie znajdujące się w surowym mięsie. Wygrywa z karpiem, bo nie ma ości, ale cena jest obłędna. Lepiej więc zastąpić karpia kalmarami. Są tam popularniejsze od kurczaka i też nie mają ości. W ofercie gotowane, smażone, grilowane, nadziewane. Co tylko chcecie. Wyglądają kosmicznie, te żywe i te smażone. I chociaż wolę podziwiać je podczas nurkowania na rafie koralowej, to czasem przekąsić muszę.

Kiełbasa?

Widziałem w swoich podróżach wiele nieudanych prób wykonania kiełbasek, serdelków i innych mięsnych wynalazków. Żaden jednak nie przypadł mi go gustu. Tajwańska kiełbasa - intensywna i niesamowicie soczysta! Najsmaczniejsza kiełbasa ryżowa - klejący się ryż, czosnek i prosiak zawinięty w kiełbę! Koniecznie popite tajwańskim piwem.

Zamiast barszczyku - zupa z czerwonej fasoli

Przepyszne danie główne albo... deser. Podawana na gorąco lub na zimno, a nawet jako lody! Fasola czerwona to tylko jeden z komponentów, cały smak nadaje tu cukier trzcinowy, suszone na słońcu skórki mandarynki i nasiona lotosu. Pycha!

Red been soup na Tajwanie

Kurczak 

Azjaci są mistrzami w przyrządzaniu tego ptaka. Słynny Deep Fried Chicken znajdziemy w każdym zakątku Tajwanu, a przyprawiony jest tak dobrze, że wujek KFC nie ma czego szukać w tym kraju.

Było pospolicie, czas na exclusive...

Kraby, krewetki, ślimaki i małże 

Z roztopionym żółtym serem to "cuda na kiju". Tajwan otoczony jest Pacyfikiem, można więc liczyć na świeże dostawy. Dopiero tam zrozumiałem, dlaczego nie smakowały mi owoce morza. Bo mrożonki nijak się mają tych świeżych... Myślałem nawet, że kreweteki to nic specjalnego i śmierdzą, a jadłem tylko na pizzy jeszcze w Polsce.

Kalmary - piękne w morzu, smaczne na stole...

Będzie i rybka. W końcu to wigilijny stół. Proponuję przekąsić Shishamo. Potrawa japońska. Małe rybki pełne ikry,  wrzucone w całości do ciasta z przyprawami i smażone w głębokim oleju. Zjada się je w całości bez obawy o ości, a mają smak kawioru w smażonej rybie. Jest to jest też jedna z tańszych potraw na Tajwanie.

"Bąbelkowa" herbata

Nie jest to gazowany napój, a mikstura mleczno-herbaciana z dodatkiem kuleczek jak galaretki. Zasysane przez słomkę, sprawiają dużo radochy i zamieniają zwykłą herbatę w napój z deserem, który równie fantastycznie smakuje, jak wygląda.

Truskawki w lukrze - cukrze

Wygląda bajecznie i tak smakuje. Proponuję spróbować tych na Tajwanie, a w naszym wydaniu trzeba by je chyba utopić... w miodzie ?

Truskawki nie dosyć słodkie? Te na Tajwanie dodatkowo zatapia się w cukrowej mazi.

Nadal głodni? Na Tajwanie zajadają się ziemniakami, a nawet liśćmi ziemniaków. Mowa o azjatyckich słodkich ziemniakach, które mogą być obiadem i deserem. Liście smakują jak szpinak i tyle samo wartości odżywczych dostarczają. Przepisów na ziemniaki jest ogrom. Osobiście najbardziej polubiłem te smażone w miodowej polewie.

Liście słodkiego ziemniaka: zdrowe i smaczne.

Ciastka, ciacha i ciasteczka

Najsłynniejsze tajwańskie ciasto to  紅豆餅, czyli wheel cake. Chrupiące i wypełnione tradycyjnym słodkim nadzieniem z czerwonej fasoli. Popularne smaki to również masło orzechowe, ale jest też wersja ciastka o smaku herbaty bąbelkowej. Taki tajwański pączek. Były też ciasteczka w formie kupy! Mimo gównianego (hmm) wyglądu, sprzedają się znakomicie. Są naprawdę smaczne.

Ciastka, ciasteczka...

Śmierdzące tofu!

Nikt z nas nie postawiłby tego na wigilijnym stole, ale skoro już piszę o tajwańskiej wersji wieczerzy, nie mogę pominąć tofu. Zapach tego dania, strąciłby z nieba renifery ciągnące sanie świętego Mikołaja. Mówi się jednak, że im bardziej śmierdzi, tym lepiej smakuje. Dlatego sfermentowane tofu jest takim azjatyckim serem pleśniowym, który... spleśniał. Jeśli to ma sens.

Długo broniłem się przez spróbowaniem zajeżdżającego starymi skarpetami posiłku, ale powiem Wam, że jest naprawdę dobre.

Tofu w wersji "posh".

W święta myślał będę o tradycyjnym polskim jedzeniu. Wam życzę radości z każdego wigilijnego dania. Cieszcie się naszą tradycją i prezentami, bo nie wszędzie dociera święty Mikołaj. Spędzajcie czas z rodziną, z dala od monitorów, telefonów i Facebooka. Jeśli czytacie w święta ten artykuł, to "daliście ciała". Wracajcie do rodzinnego stołu i udawajcie, że nie słyszeliście tych samych historii dziadka w ubiegłym roku...

圣诞节快乐, czyli Wesołych świąt kochani z Podróży Za Milion Zdjęć!

Więcej na temat projektu: https://www.facebook.com/podrozzamilion/

Ciąg dalszy nastąpi...

Portal Londynek.net objął patronat nad projektem "Podróż za milion zdjęć".

Wszystkie zdjęcia autorstwa Tomasza Dworczyka.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 4.57 / 7

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 24.04.2024
GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama