Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Zarządzanie czasem? Pomidor!

Zarządzanie czasem? Pomidor!
Zarządzanie czasem nie każdemu przychodzi łatwo... (Fot. Getty Images)
Znacie taką zabawę, w której na każde pytanie trzeba odpowiedzieć: pomidor? Im lepiej dobrane pytanie, tym bardziej abstrakcyjnie wypada odpowiedź, przez co śmiechu jest co niemiara!
Reklama
Reklama

Takiej odpowiedzi można też użyć wtedy, kiedy nie chcemy udzielić odpowiedzi na jakieś niedyskretne czy niewygodne pytanie – to całkiem fajny sposób, zamiast próbować się wymigać w stylu: "A co to za pytanie”, "Na takie pytania nie odpowiadam” czy podobnie.

Jednak nie zabawa będzie naszym tematem, ale najpoważniejsze na świecie: zarządzanie czasem. Wszyscy mamy tego czasu dokładnie tyle samo, niektórzy jednak potrzebują go więcej.  W związku z tym, że doba nie jest z gumy i 24 godziny muszą nam wystarczyć, najlepszym rozwiązaniem jest odpowiednie gospodarowanie tym, co mamy.

Jeśli czegoś nie musimy czy nie chcemy robić sami, możemy to delegować (myślisz, że tylko w pracy? deleguj w domu!). W ostateczności można co nie co po prostu odpuścić, na przykład te z pola: mało pilne i mało ważne – bo ustalanie priorytetów (choćby za pomocą macierzy Eisenhowera) to podstawa bez względu na jakiekolwiek inne techniki zarządzania czasem!

Co jednak w przypadku, kiedy możemy, a nawet chcemy zrobić pewne rzeczy sami, ale wszystko zajmuje tyle czasu, że mamy ciągłe poczucie deficytu? Trzeba odpisać na dziesiątki maili, zrobić oferty, zrealizować lub przygotować do realizacji zamówienia, pogadać z tymi, co lubią zamienić słowo czy dwa przez telefon… generalnie dopieścić klientów.

Co robić, gdy każdy czegoś od nas chce?... (Fot. Getty Images)

Oprócz tego mamy milion innych spraw do załatwienia! Jak to ogarnąć, kiedy wszystko i wszyscy chcą być Twoim priorytetem, więc gasisz mini pożary: przeczytasz kilka wiadomości, nawet nie odpiszesz na jedną, a już dzwoni telefon, więc kolejna sprawa wyskakuje jak królik z kapelusza… Tu i teraz.

Oznaczasz więc wiadomości jako nieprzeczytane (lub używając filtra kolorujesz je jako "do zrobienia", "ważne", "pilne"…) i lecisz z tematem. Ale za moment leci kolejna petarda, tego to już nie da się zignorować… I tak cały dzień. Po kilku godzinach czujesz się jak po ciężkiej orce na ugorze i "robota przy łopacie" wydaje się całkiem nęcącą perspektywą.

Tymczasem trzeba odrobić wszystkie "zawieszone" na później zadania, bo same się nie zrobią… Znasz to? Rada jest jedna, aczkolwiek kilkuetapowa. Można by ją podsumować krótko: do efektywnego zarządzania czasem używaj kalendarza! To naprawdę pomaga.

Żeby nie gubić się w gąszczu zadań, warto robić notatki w kalendarzu książkowym.

Choć niestety nie wystarczy… Żeby rozpisywanie zadań w kalendarzu było efektywne, wprowadź kilka małych zmian w swoim codziennym działaniu. Może potrwać, zanim wejdą Ci w krew, wielokrotnie poniesiesz "porażkę" i przepiszesz zadania na kolejny dzień, jednak warto. Przynajmniej się zastanowić. Przynajmniej spróbować. Jaki jest więc plan działania?

Dobra organizacji pracy zdecydowanie oszczędzi nam czas i nerwy. (Fot. Getty Images)
  • Pogrupuj zadania według podobieństwa

Szczególnie maile, telefony. Procedury związane z realizacją zamówień. Sprawy do delegowania. Sprawy urzędowe. Itp. itd. Ustal ile czasu każdego dnia czy tygodnia możesz poświęcić na ich realizację. Oznacz ten czas w kalendarzu. Jeśli trzeba – poinformuj innych, w jakich godzinach planujesz być "poza zasięgiem".

A kiedy współpracownik zada Ci pytanie, odpowiedz: pomidor! A jak nie zrozumie (lub co gorsza się obrazi), wytłumacz, że teraz zajmujesz się czymś innym, a na zadania zlecone i niespodziewane przewidujesz czas od godziny takiej i takiej, więc wtedy chętnie pomożesz.

Z czasem współpracownicy (czy też domownicy) załapią Twój rytm dnia, jeśli będziesz konsekwentny (powiedzmy w 80%) w jego realizacji. Pamiętaj też, żeby zostawić miejsce (=czas) na niespodziewane. Nie planuj całego dnia co do minuty, bo to najprostsza droga do… niewykonania planu.

  • Ustalaj priorytety

Określenie zadań w kategoriach ważne + pilne, ważne + nie pilne, mało ważne + pilne oraz mało ważne + niepilne jest bardzo przydatne. Nie zawalisz ważnych, a jeśli z czegoś musisz zrezygnować – to z tych na końcu listy. Możesz używać kolorów, oznaczać cyframi, wykrzyknikami – sprawdź, co się sprawdzi u Ciebie.

Jednocześnie nie bądź jak krowa na pastwisku: trudno namówić ją do zmiany zdania (= miejsca wypasu ). Jeśli czegoś ważnego nie dasz rady zrobić dzisiaj, znajdź na to czas jutro, a może w piątek? Piątki są zwykle "luźniejsze"– czasem mam wrażenie, że wielu naszych kontrahentów końcem tygodnia jedzie już na oparach – szczególnie w sezonie – i ilość wiadomości oraz telefonów znacznie maleje; dzięki temu mam więcej czasu na zadania inne niż obsługa klienta.

Czy ktoś ma podobne spostrzeżenia?

Oznaczyliście już, co dzisiaj ma być najważniejsze? (Fot. Getty Images)
  • Deleguj

Czytanie, odpisywanie i załatwianie spraw, które znajdujesz w mailach, spokojnie zajmuje Ci większość dnia? Jeśli Twoja praca na tym nie polega, to świadczy o tym, że jednak część tej pracy trzeba zdelegować, i to nie podlega dyskusji. Na opracowanie planu, jak to zrobić, warto poświęcić ekstra czas, bo zyski liczone w godzinach odczujesz bardzo szybko.

Nie masz nikogo do pomocy? Pomyśl jeszcze raz? Nadal nie widzisz rozwiązania? W takim razie pierwsza moja myśl niech będzie podpowiedzią: wirtualne asystentki. To obecnie coraz popularniejsza "zdalna" praca, dzięki której możesz tymczasowo – kiedy jest taka potrzeba – zatrudniać asystenta specjalizującego się w konkretnej dziedzinie, bez jego zatrudniania, w dodatku bez względu na to, czy mieszkacie w tym samym mieście. A nawet kraju...Taki hattrick!

  • Skup się na wykonaniu zadania

W końcu przyszedł czas na pomidora! Pewnie słyszeliście o tej metodzie pracy: 25 minut (z "zegarkiem w ręku”) wykonywania zadania i 5 minut przerwy. Czy wiecie, że nazwa techniki – "pomidor” – pochodzi od zwykłego kuchennego minutnika o tym kształcie? Jak widać pomysłodawca (Francesco Cirillo) właśnie taki w domu posiadał. 

Nie ma znaczenia, jakiego minutnika użyjesz, może być nawet zegar w telefonie – tutaj jednak istnieje niebezpieczeństwo, że "5 minut odpoczynku" skończy się przeglądaniem social mediów czy zczytywaniem internetów, jak już telefon trafi do naszej ręki…

Warto więc ocenić poziom własnej silnej woli dobierając narzędzie. A potem go używać, bo "pomodoro" to świetne rozwiązanie, kiedy mamy problemy ze skupieniem się na wykonywanej czynności czy zadaniu. Nawet kiedy jest to coś, co uwielbiamy robić, problemy z koncentracją się zdarzają – a to najprostsza droga do marnotrawstwa, niewyrabiania się, niedotrzymywania terminów.

Sprawy się nawarstwiają, musimy rezygnować z odpoczynku czy przyjemności, żeby ogarnąć, nadrobić. Po co nam to? Lepiej nauczyć się tej najprostszej sztuczki.

Technika "pomodoro" to praca w określonych odcinkach czasu.

Spróbujmy tego "pomidora"! (Fot. Getty Images)
  • Zarządzaj czasem po swojemu

Wcale nie musisz ustalać sobie standardowego rytmu 25 minut pracy i 5 minut na relaks. Może Tobie akurat posłuży inna proporcja, np. 45 minut skupienia na zadaniu, i 15 minut laby? A może wiesz, że zajmie Ci to całe dwie czy trzy godziny (na przykład napisanie tekstu), a potem zrobisz sobie dłuższą przerwę?

Jeśli doświadczenie mówi Ci, że utrzymasz skupienie, leć z robotą! Moje doświadczenie mówi, że jak mam wenę do pisania, to piszę non stop – jeśli pozwolę sobie się rozproszyć, zająć czymś innym, powrót do tekstu tego samego dnia może być trudny… Więc jeśli samodyscyplina to niekoniecznie Twoja mocna strona, pracuj tak długo, jak utrzymasz skupienie, a później zrób sobie dłuższą przerwę.

Jeśli jednak wracasz do zadań niezwłocznie, skorzystaj z klasycznego pomodoro, i w przerwie i skocz po kawę do kuchni, zamień kilka zdań ze współpracownikami czy domownikami. A jeśli te 5 minut jednak zamieni się w półgodzinną pogawędkę? Widocznie to jednak jest Ci potrzebne – to kwestia warta przemyślenia, nie sądzisz?

Nie daj sobie wmówić, że musisz pracować w jakimś konkretnym systemie. Dobierz system do siebie. Obawiasz się, że wtedy nie zrealizujesz wszystkich swoich planów? Cóż, może i plany trzeba spriorytetyzować? Zostawić tylko to, co jest dla Ciebie naprawdę ważne? W końcu to Twoje życie 

Bo liczy się nie tylko ten kawałek czasu, w którym skupiamy się na zadaniu. Ten drugi kawałek – odpoczynek – liczy się tak samo, a może nawet bardziej! I gdybym miała tutaj napisać, dlaczego, pisanie zajęłoby mi chyba całą noc – tyle jest powodów wyższości odpoczynku nad wysiłkiem …

Reasumując podstawowe zasady zarządzania czasem:

– używamy kalendarza do planowania

– grupujemy zadania w bloki tematyczne

– ustalamy priorytety

– delegujemy co się da

– skupiamy się na wykonaniu zadania przez określony czas

– korzystamy z czasu wolnego wg własnych upodobań.

A jeśli chcecie tip dotyczący najlepszego kalendarza do pracy, to odpowiadam: zależy to od Waszych potrzeb i ilości spraw do zapisania.

Więcej podobnych artykułów można znaleźć na stronie Lucrum.pl.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 3.67 / 6

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama