Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Warto się chlubić Polską"

Janusz Sikora Sikorski przy Royal Albert Hall, gdzie 11 listopada odbędzie się wyjątkowy koncert. (Fot. Arch. prywatne J. Sikorskiego)
W niedzielę 11 listopada 2018 r. cały Naród Polski - w Polsce i we wszystkich krajach świata, gdzie mieszkają Polacy zjednoczy się w celebracji Jubileuszu Stulecia odzyskania Niepodległości.
Reklama
Reklama

W Wielkiej Brytanii charytatywna organizacja Towarzystwo Pomocy Polakom planuje patriotyczny, uroczysty koncert w prestiżowej sali koncertowej – Royal Albert Hall. Zapraszamy polonijne organizacje do włączenia się i poparcia tego wyjątkowego patriotycznego i kulturalnego wydarzenia – mówi prezes TPP Janusz Sikora Sikorski w rozmowie z Jarosławem Koźmińskim.

Ludzie pytają: dlaczego pan to robi?

– Uważam, że ta wielka rocznica powinna być przez nas tu w Wielkiej Brytanii uświęcona specjalną uroczystością. Działalność Polonii brytyjskiej jest szeroko prowadzona od lat na wielu płaszczyznach, jesteśmy z niej znani i za nią szanowani. Tym niemniej setna rocznica odzyskania niepodległości to wyjątkowy temat. Okoliczność ta wymaga specjalnej oprawy i wyjątkowego miejsca, a takim jest Royal Albert Hall – chyba najbardziej w świecie znane „venue” służące podobnym celom.

Z władzami Royal Albert Hall rozpocząłem rozmowy cztery lata temu przedstawiając wstępne założenia i program, a przede wszystkim prosząc o zatrzymanie dla nas tej daty. W tej sprawie pracuję reprezentując Towarzystwo Pomocy Polakom jako jego prezes i to właśnie ta organizacja firmuje listopadową imprezę. Przy TPP udało się zgromadzić komitet roboczy reprezentujący polonijne media i organizacje: mamy zgrany team młodych, rzutkich, aktywnych ludzi, którzy przyjęli na siebie ciężar organizacji poszczególnych zadań.

Założeniem jest, aby była to impreza dla wszystkich pokoleń. Chcemy wyjść z przesłaniem do każdej generacji – używając jej języka i sposobu komunikacji. Na prośbę TPP profesor Norman Davies pisze dziesięciostronicową historię Polski ostatniego stulecia; materiał ten w formie broszury rozdawany będzie w dniu koncertu, ale też dostępny za darmo po koncercie w internecie (jako ‘download’).

Podstawą takiego wydarzenia jest odpowiednio ułożony program artystyczny…

– Pracowałem w tej branży wiele lat, mam kontakt z najlepszymi artystami polskiej sceny i estrady. Idea koncertu w Royal Albert Hall zrobiła piorunujące wrażenie, z satysfakcją dodam, że odpowiedź każdego z zaproszonych na występ artystów była pozytywna. Mamy więc przed sobą przepiękną imprezę ze wspaniałym składem występujących… począwszy od konferansjerki, którą powierzyliśmy dwóm znanym dobrze telewidzom BBC i TVP uroczym paniom: Kasi Maderze i Grażynie Torbickiej. Nie będę podawał szczegółów programu – będzie jeszcze ku temu wiele okazji bliżej samej imprezy.

Ale ten wątek rozmowy chciałbym zakończyć zdaniem: Zorganizowanie w Londynie koncertu o takiej skali i z takim rozmachem było naszym (brytyjskich Polaków) obowiązkiem.

Obowiązek Pańskiego pokolenia? Czy Pańskich rodziców? Może wasz hołd dla nich? Jak na to zapatruje się tutejsze trzecie pokolenie… a jak ich rówieśnicy, którzy przyjechali z Polski na Wyspy niedawno? Jak to jest z tą naszą polskością…?

– Na pokoleniu moich rodziców piętno wywarła II wojna światowa. Oboje przeszli przez Syberię. Mój tata potem był krótko w piechocie, wreszcie trafił na stałe do marynarki wojennej. Mama po Syberii losem tułaczym, zanim ostatecznie trafiła na Wyspy Brytyjskie, spędziła cztery lata w Afryce (Tanganika). Po takich przejściach pojęcie patriotyzm dla ich pokolenia było diametralnie różne niż moje. To nie znaczy, że jest „gorszy” – po prostu inny. Podobnie przecież dla ludzi o generację młodszych ode mnie. Dla nich słowo Polska też ma duże znaczenie, choćby przez szacunek dla rodziców czy dziadków.

A ci nowo przybyli?

– To ciekawy temat, na który wciąż patrzy się dość surowo czy sceptycznie. Wiele słyszałem niesprawiedliwych opinii i ocen. Oni tu przyjechali, bo nie było pracy dla nich w Polsce, to nie była ucieczka od wyzwań tylko szukanie szansy na godne życie. I to mi trochę przypomina sytuację moich rodziców, którzy tak samo przybyli na Wyspy z jedną walizką, by rozpocząć życie na nowo…

Przeżycie jest to samo. Odkładając na bok historie – doświadczenia są podobne. Jest się młodym człowiekiem, gdzieś na obczyźnie, z nadzieją na lepsze jutro.

Ci nasi rodacy czują się Polakami. To poczucie musimy poruszać, dawać mu bodźce, pielęgnować, inspirować i kształcić. Mam tylko nadzieję, że koncert w stulecie odzyskania niepodległości będzie taką inspiracją. Przypomnieniem dla nas wszystkich, że warto się chlubić Polską.

Słowo "patriotyzm" przez lata było niemodne. Dzisiaj przeżywa swój renesans, choć czasem w wykluczających się wcieleniach… Czy dzisiaj młodym Polakom potrzebna jest polskość?

– Bez względu na różnice i poglądy, rozmycie czy zawłaszczenie niektórych pojęć, w moim pojęciu polskość będzie zawsze jedna – jej wagą i ceną jest przeszłość, tradycja, kultura przodków. Spójrzmy na tych młodych Polaków: dlaczego oni chodzą do kościoła, dlaczego biorą śluby, chrzczą dzieci, potem wysyłają je do polskich szkółek… Oni w ten sposób budują swoje miejsce. Patriotyzm to jest coś, co tkwi w sercu. Co więcej – raz zaszczepione, zostaje na całe życie.

Niedawno spotkałem kolegę szkolnego (nie widzieliśmy się jakieś 50 lat!) i ów znajomy okazał się przykładem takiego właśnie patriotyzmu, który potrzebował iskry, by zapalić się z młodzieńczą siłą. Nie chcę powiedzieć, że wcześniej był jakoś utajony – po prostu z informacją o przygotowaniach do koncertu w Royal Albert Hall przyszły wspomnienia sprzed lat i ożyła u niego polskość!

A teraz pragmatycznie: jak przebiegają przygotowania od strony finansowej? Taki koncert to wielkie przedsięwzięcie…

– Royal Albert Hall się bardzo ceni, takie jego prawo. Samo wydarzenie także od nas wymaga specjalnych nakładów i oprawy, wszak taka rocznica zdarza się raz na sto lat! Koszta są skalkulowane na chłodno, to już moja głowa. Jak spotkamy się za rok tuż przed koncertem, kiedy wszystko będzie zapięte na ostatni guzik (włącznie ze sponsorami), to mam nadzieję, że będę mógł powiedzieć: dodatkowy przychód przeznaczamy na cele charytatywne – przede wszystkim promując naszą polską kulturę wśród Brytyjczyków.

Wspaniałą robotę robi tu niekonwencjonalny brytyjski muzyk Nigel Kennedy. Liczyliśmy na jego występ…

– Były takie początkowe plany i pomocną była nam żona Nigela – Agnieszka. Ostatecznie jednak on w tym samym czasie organizuje koncert w Berlinie. Cieszę się i z tego – the more events the better. Nic jednak nie można porównać do Londynu. Dla Polaków na obczyźnie jest miejscem wyjątkowym nie tylko jako siedziba prezydenta i rządu, nasz Londyn to wszyscy Polacy, którzy po wojnie zdecydowali się nie wracać do kraju. To także stworzone przez nich instytucje polityczne i kulturalne, czasopisma, książki, teatry, kabarety, sklepy i restauracje, a więc myślenie o polityce i przeszłości, patriotyzm i nostalgia, życie towarzyskie i społeczne. To my.

Za rok wielki koncert.

– Kontrakty podpisane. Nie ma odwołania. Będzie wspaniała uroczystość. Zapraszam wszystkich rodaków do Royal Albert Hall w stulecie odzyskania niepodległości – 11 listopada 2018 roku. Save the day, put it in your diary .

***

Program koncertu oparty jest na utworach i muzyce, które miały jakiś szczególny wydźwięk historyczny, społeczny, kulturalny lub religijny w ostatnim stuleciu. Celem koncertu jest przypomnienie ostatnich 100 lat historii naszej Ojczyzny – historii Polski w piosence, muzyce i tańca.

Program jest szeroki – figurują w nim muzyka/piosenki: Fryderyka Chopina, Ignacego Paderewskiego, Henryka Góreckiego; piosenki z czasów legionów i II wojny światowej, jak również piosenki z okresu PRL-u, Solidarności , folklorystyczne , współczesne, jak i religijne np. ulubiona piosenka św. Jana Pawła II – „Barka”. Koncert skierowany będzie do wszystkich Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, aby wzbudzić lub umocnić w nich poczucie dumy narodowej. Koncert będzie także okazją do zaprezentowania publiczności angielskiej polskiego dorobku muzycznego i wspaniałych polskich artystów.

Oprócz TPP, Polska Misja Katolicka przez Fundację MB Grabowskiego, PAFT, Fundacja Janusza i Wandy Prawdzic Szlaskiej i prywatny sponsor już zadeklarowały wsparcie finansowe.

Artyści, którzy potwierdzili udział w koncercie:

  • Kuba Badach
  • John Paul Ekins
  • Edyta Górniak
  • Ania Jeruć
  • Anna Maria Jopek
  • Sebastian Karpiel-Bułecka
  • Aleksandra Kurzak
  • Leszek Możdżer
  • Marek Ruszczynski
  • Stanisław Sojka
  • Grzegorz Stróżniak
  • Tadeusz Woźniak
  • Anna Wyszkoni
  • Mazury Dance Company
  • Choir of the Silesian Politechnic in Gliwice
  • Choir of the Polish Schools Association in the UK
  • Chór Ave Verum
  • Chór im św Jana Pawła II z Balham
  • Stephen Ellery
  • The London Gala Orchestra
  • Paweł Betley
  • Prowadzenie: Kasia Madera & Grażyna Torbicka

Wszyscy artyści wystąpią bez honorarium – jedyne koszty to przeloty i hotele.

Zarezerwuj datę: 11/11/2018

Royal Albert Hall

Bilety w sprzedaży od 29 stycznia 2018

www.royalalberthall.com

Tel. 02075898212

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 5.1 / 10

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 29.03.2024
GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama