Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

To była najpiękniejsza wigilia Zbyszka

To była najpiękniejsza wigilia Zbyszka
Dla Zbyszka była to wyjątkowa Wigilia... (Fot. Getty Images)
W Wigilię wszystko może się zdarzyć. Zwierzęta mogą przemówić ludzkim głosem, a ludzkie serca zaczną bić mocno, emanując szczęściem i dobrocią.
Reklama
Reklama

Szara, polska rzeczywistość
Zbyszek wyjechał na Wyspy Brytyjskie za chlebem kilka lat temu. Był z zawodu pracownikiem budowlanym. Bez problemu znalazł tam pracę i mieszkanie. Najpierw zatrudnił się w firmie prowadzonej przez Polaka, a potem, kiedy udoskonalił swój warsztat pracy i nabrał doświadczenia, przeniósł się do angielskiego pracodawcy. Znał już wysokie wymagania dotyczące standardów wykonania robót, przyswoił sobie potrzebne nawyki, poznał lepiej język angielski i uzyskiwał niezłe zarobki.

Początkowo, jak większość Polaków, mieszkał z innymi rodakami w trzypokojowym mieszkaniu. Kiedy jednak zaczął dobrze zarabiać, wynajął sobie małe, ale samodzielne mieszkanie. Regularnie posyłał do domu pieniądze, bo żona Ania nie pracowała, a w domu była dwójka małych dzieci. Co parę miesięcy odwiedzał swoją rodzinę, której dzięki jego wyjazdowi na Wyspy Brytyjskie niczego nie brakowało.

W Londynie czuł się bardzo samotny, chociaż nie narzekał na brak towarzystwa kolegów, którzy byli
w podobnej do niego sytuacji rodzinnej. Relaksowali się, spożywając w domu alkohol lub wychodząc na piwo. Doskwierał mu brak kontaktu z żoną i bardzo tęsknił za dziećmi, ale nie miał wyjścia. Tylko praca za granicą pozwalała mu na wysokie zarobki, a żyjąc oszczędnie w Anglii, mógł także odkładać pieniądze na przyszłość. Miał świadomość, że rozłąka z żoną stwarza zagrożenie dla ich miłości, ale nie szukał towarzystwa innych kobiet. Przecież dwa lub trzy razy w roku, przyjeżdżał do Polski i swojej rodziny. Mogli się wtedy w pełni sobą nacieszyć.

Po trzech latach spędzonych w UK zauważył, że Ania coraz rzadziej dzwoni do niego w weekendy, a jak już rozmawiają, to jest jakby nieobecna i mniej ciekawa tego, jak mu się pracuje i co robi w wolnym czasie. Na jego pytanie o powody takiego nastawienia, żona odpowiadała, że jest zmęczona samotnym wychowywaniem dzieci, prowadzeniem domu, sprawami szkolnymi, zakupami i brakiem męża u swego boku w codziennym życiu. Raz zapytała nawet, czy nie lepiej by było jakby wrócił do Polski i spróbował tutaj ułożyć swoje życie zawodowe. Stwierdziła także, że niedługo dzieci zapomną, jak wygląda ich tata, a po tym jak teraz poszły do szkoły, to bardzo go potrzebują.

Mało tego, ona ciągle tylko siedzi sama w domu i nigdzie nie wychodzi, a jest przecież jeszcze młoda i chciałaby czasami trochę relaksu. Jak był w Polsce, to zawsze gdzieś wychodzili, bo przecież dziadkowie tak chętnie zostawali z ich dziećmi.

Najpierw zatrudnił się w firmie prowadzonej przez Polaka, a potem, kiedy udoskonalił swój warsztat pracy i nabrał doświadczenia, przeniósł się do angielskiego pracodawcy... (Fot. Getty Images)

Żona źle znosi pobyt Zbyszka w Londynie
Po trzech latach, zarówno w czasie jego pobytu w kraju, jak też w trakcie ich kontaktów telefonicznych, ten temat ciągle wracał. Kiedy przyjeżdżał do Polski, to starał się zabierać żonę do znajomych, rodziny, czy do restauracji, ale to jakby jej nie wystarczało. Ciągle powtarzała, że taki stan rzeczy nie może za długo trwać, bo ona tego nie wytrzyma. Zawsze starał się jej wytłumaczyć, że przecież zbierają pieniądze na remont i rozbudowę domu, dzieci dużo kosztują, a on pracując w Anglii, spokojnie na to wszystko zarobi. W końcu, za rok lub dwa, wróci do domu i będą mogli spokojnie żyć.

Najgorzej było zawsze w święta. Ledwie tylko przyjechał, a Ania już liczyła, za ile dni wyjeżdża. Podobnie dzieci. Po pewnym czasie przestały ich cieszyć nawet atrakcyjne prezenty, które miały wynagrodzić ich rozłąkę. W ostatnie Święta Wielkanocne nawet się pokłócili z żoną, bo Ania zaczęła mu zarzucać, że on sobie żyje spokojnie w Londynie, a ona musi zajmować się tutaj domem i dziećmi. Padło nawet stwierdzenie: „Ja nie mam nic z tego życia”. Wtedy i on nie wytrzymał i powiedział, że on także nie ma łatwego życia w Wielkiej Brytanii. Ciężko pracuje po dziesięć godzin i więcej, a potem siedzi samotnie przed telewizorem, bo mu żal wydawać pieniędzy na mieście. Jego obecne życie to tylko dom, praca i telewizja, ale nie narzeka, bo robi to wszystko dla ich rodziny.

W końcu Ania stwierdziła, że dłużej tak być nie może i albo wraca na stałe do Polski pod koniec roku i od Świąt Bożego Narodzenia są już wszyscy razem, albo ich małżeństwo nie ma sensu i wystąpi o rozwód. Wyżyje spokojnie z dziećmi z jego alimentów, a może pójdzie nawet do pracy, gdzie będzie między ludźmi i nie będzie żyła jak samotna mniszka.

Zrobiło się gorąco. Zbyszek odpowiedział jej, że chyba zwariowała, jeżeli myśli, że teraz, kiedy dostał podwyżkę i ma świetne perspektywy pracy, to on to wszystko rzuci, ponieważ ona czuje się samotna? On też jest przecież samotny, ale to potrwa tylko jakiś czas i wszystko się ustabilizuje. Wtedy usłyszał coś, co go bardzo zdenerwowało. „Może ty tam w Londynie kogoś masz i dlatego tak rzadko przyjeżdżasz do Polski i nie chcesz wrócić na stałe?”...

Zbyszek już się przyzwyczaił do angielskiej rzeczywistości... (Fot. Getty Images)

Tego już było dla niego za wiele. Na szczęście wyjeżdżał do Anglii na drugi dzień rano i obyło się bez dalszych kłótni, które ich dzieci bardzo źle znosiły. Pożegnał się tylko z dziećmi, a żonie powiedział,
że jak ochłoną, to porozmawiają telefonicznie. Podjął jednak decyzję, że nie zadzwoni pierwszy, bo to żona obraziła go swoimi podejrzeniami, a poza tym nie ma racji w kwestii jego powrotu na stałe do kraju w tym momencie. Kiedy wylądował na lotnisku Stansted Londyn, to odetchnął z ulgą i nawet padający deszcz wydawał mu się czymś przyjemnym. Stwierdził też, że chyba przyzwyczaił się już do życia tutaj w Anglii i ciężko będzie mu się przestawić na polskie realia, ale przecież nie musi od razu podejmować żadnej decyzji.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 5.73 / 41

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 25.04.2024
GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama