Tajemnice damskiej torebki...

Czy wyobrażam sobie wyjść z domu bez torebki? Absolutnie nie! Dla mężczyzn to nie do pomyślenia, im wystarczą kieszenie, do których mogą wepchnąć portfel, klucze i telefon. Dla nas kobiet wybór odpowiedniej torebki i rzeczy, które w niej nosimy, to prawdziwa sztuka.

Co zatem skrywa damska torebka? Może najpierw porozmawiajmy o tym jaka powinna być ta idealna...

Oczywiście nie da się tego uściślić, wszystko zależy od osobistych preferencji. Dla jednych musi to być markowe cacko - „it bags”, czyli najbardziej pożądane torebki zaprojektowane przez słynnych projektantów, zawsze modne, a cenowo dostępne dla nielicznych lub zdesperowanych, by je kupić.

Możemy, a wręcz musimy tu wspomnieć o torebce Louis Vuitton. Słynny kuferek, najczęściej podrabiana torebka na świecie, Chanel 2.55 pikowana i na długim łańcuszku klasyka klasyki, czy o słynnych torebkach Hermesa.

To są klasyczne kształty, cieszące się niegasnącą popularnością. Projektanci mody jednak nie próżnują i zaskakują nas coraz innymi, ciekawymi modelami. Jako przykład mogę podać skórzaną, trapezową torebkę projektantki Elzy Wandler dostępną w cukierkowatych, pastelowych kolorach (autorka rozpłynęła się na moment w zachwycie och jak cudownie by było mieć taką torebkę).

A co powiecie drogie Panie na torebkę a'la kubełek, model Moreau inspirowany kształtem wiaderka i motywem sieci rybackiej. Rozumiem Panowie, pachnie to ekstrawagancją i szaleństwem, ale wygląda to całkiem nieźle, a nawet zupełnie szykownie. Przykładów można byłoby mnożyć.

Każda z nas lubi mieć nie tylko jedną torebkę, ale kilka w zależności od okoliczności. Niektóre kobiety wręcz kolekcjonują torebki. Jedna z moich przyjaciółek nigdy nie może się powstrzymać przed kupnem nowej torebki: ”Ona do mnie wołała kup mnie, weź mnie, więc co mogłam zrobić?”... Rozumiemy oczywiście, że nic się nie da zrobić w tej sytuacji, mąż też to pojmuje i przyjmuje ze stoickim spokojem.

Od jakiegoś czasu popularny jest trend zwany minimalizmem. Może nie jest to tylko chwilowa moda, ale chęć uproszczenia życia, uporządkowania chaosu, ucieczka od nachalnej komercji, powrót do korzeni. Cokolwiek przez to rozumiemy, minimalizm dotyczy każdej dziedziny naszego życia i ma wpływ też na wygląd i zawartość naszej torebki.

Nie mogę się tu oprzeć przed zacytowaniem Dominique Loreau i jej sztuki minimalizmu.
„Każdy dzień jest podróżą, a wszystko czego potrzebujesz, znajduje się w twojej torebce...Twoja torebka jest częścią ciebie. Spędza z tobą więcej czasu niż jakiekolwiek ubranie. Trzeba więc ją właściwie wybrać”.

Autorka radzi, by wybrać torebkę właściwie, by nie chciało jej się zmieniać co rano, piękną i wysokiej jakości. „Zakup torebki jest mądrą inwestycją. Lepiej jest mieć jedną torebkę na lata niż dziesięć na sezon. Miej jedną torebkę, ale umiej ją nosić z elegancją na wszystkie okazje”. Wybór odpowiedniej torebki jest więc sprawą prioritetową.

Znacie powiedzenie: "pokaż mi swoją torebkę, a powiem ci kim jesteś"? Możemy się zgodzić, że w tym tkwi ziarno prawdy. Cytując Loreau: ”Zawartość torebki dużo mówi o tym, czego kobieta nie chce pokazać, o jej bałaganiarstwie, pedanterii, fantazji, niedbalstwie, łakomstwie, kokieterii, czystości, niechlujstwie, skłonności do kłamstwa....”

Co powinna więc zawierać damska torebka? Miłośniczka minimalizmu widzi to tak: „to detale (spatynowany notes, mała portmonetka, nieskazitelnie biała chusteczka z monogramem) stanowią o twojej klasie”.

Nie wiem, czy ktoś jeszcze używa chusteczek materiałowych, ale na pewno musimy mieć w torebce chusteczki higieniczne, a ideałem jest mieć również mokre chusteczki na wszelki wypadek.
Kosmetyki są niezbędne w każdej torebce - czy to błyszczyk czy krem do rąk, po balsam do ust.
Jesteśmy świadome zagrożeń czyhających wokoło, nieodzowny jest więc płyn antybakteryjny. Oprócz tego leki przeciwbólowe czy plastry, agrafki, igła z nitką, centymetr krawiecki, czy mały scyzoryk oraz latarka.

Tak, tak panowie - musimy być przygotowane na każdą okoliczność. Współczesna kobieta może też mieć ładowarkę do telefonu czy tablet albo jeszcze lepiej baterię zewnętrzną. Klucze, portfel, notes, rajstopy czy skarpetki, przekąska - oto kolejna grupa niezbędnych przedmiotów. Oczywiście niezbędne są podpaski, tampony, okulary, spinacze, kalendarze, długopisy, notesy, lakier do paznokci, klej, książka.

Tak naprawdę listę tę można by było wydłużać w nieskończoność, bo dla każdej z nas co innego jest niezbędne. Czasem jednak zawartość torebki zaskakuje samą właścicielkę. Na przykład jedna z ankietowanych powiedziała, że znalazła w torebce drut i śrubokręt, ale sama nie wie jak to się tam znalazło. Inna w pięknej, lakierowanej torbie przyniosła kilo karkówki, a druga wielki bochen chleba.

A co mężczyźni sądzą o naszych torebkach?

Darek (lat 40): „Pierwsze słowo, które mi się kojarzy z torebką, to zbędnik. Niby wszystko macie w tych swoich torbach, ale jak czegoś potrzebujecie to i tak nie możecie znaleźć”.

Rafał (lat 30): „Torebka damska kojarzy mi się z bałaganem, wszystko tam można znaleźć”.

Artur (lat 30): „Torebka to dla mnie labirynt, wielka nieznana, wszystkiego się można w niej spodziewać”.

Sławek (lat 50): „Obecnie są za duże, kiedyś były zgrabne i mniejsze, a teraz takie ciężkie wory dziewczyny noszą i mają tam wielki kipisz”.

Mariusz (lat 38): „Damska torebka to taka studnia bez dna”.

Coś mi się zdaje, że panowie przesadzają lekko. Owszem, nosimy przepastne torby, ale żeby tak bez dna, co to to nie. Jedno jest pewne: damska torebka jest przedłużeniem kobiety, jej wentylem bezpieczeństwa i tarczą, za którą można się schować.