Plotki, ploty, ploteczki
W internecie możemy znaleźć taką definicję plotki: "Niesprawdzona lub kłamliwa informacja, zwykle powodująca utratę dobrego imienia osoby, której dotyczy". Ale plotka to też czasami czcza gadanina o nieobecnej osobie, negatywne, złośliwe obmawianie nieobecnych osób lub ocenianie ich poczynań .
Co ciekawe, pochodzenie słowa "plotka" nie zawsze miało negatywne skojarzenia. W starej Anglii określano tym mianem rodziców chrzestnych lub dobrych znajomych, którzy opowiadali rodzinne historie. W czasach Szekspira plotkarz to była osoba, która towarzyszyła kobiecie rodzącej, rozmawiała z nią, pokrzepiała, pomagała przejść ten trudny czas.
W dobie obecnej słowo "plotkarz" nie budzi zbyt pozytywnych skojarzeń. Określa raczej osobę, która szuka sensacji, zajmuje się osobistymi sprawami drugich, wścibską, natrętną i wtrącającą się w nie swoje sprawy.
W dobie internetu zasięg oraz szkody, jakie może spowodować plotka, mogą wprawić w oszołomienie. Wystarczy kilka sekund, by niesprawdzona pogłoska, plotka, czy nawet oszczerstwo obiegło cały świat za pośrednictwem portali społecznościowych. Jedno kliknięcie może spowodować utratę dobrej opinii czy dobrego imienia bezpowrotnie. Plotka puszczona w obieg zaczyna żyć swoim życiem i staje się odbitą w krzywym zwierciadle prawdą.
Niektórzy uważają, że w każdej plotce tkwi ziarno prawdy i może tak być. Prawdą jest na przykład, że Pani X ma przystojnego męża, ale już informacje o tym jak on ją traktuje, że ją lekceważy, ogląda się za innymi i na pewno ją zdradza - są często zmyślonymi kłamstwami, przefiltrowanymi przez osobiste doświadczenia, przypuszczenia czy złośliwe pomówienia osoby, która dzieli się takimi spostrzeżeniami.
Portale plotkarskie
Wystarczy wpisać w internet słowo "plotka" i już mamy w zasięgu ręki do wyboru kilka portali plotkarskich. Plotek, Pomponik, Pudelek, Kozaczek. Nazwy tych portali brzmią co najmniej infantylnie, ale może właśnie o to chodzi. Założyciele portalu puszczają do nas oko na zasadzie: "nie bierz tego serio, tylko się zrelaksuj". I poczytaj najnowsze plotki, gwiazdy i zdjęcia bez cenzury, sensacje, skandale i celebryci.
Czego możemy się z nich dowiedzieć? O, na przykład, że ktoś się rozwodzi, a inny celebryta czy aktor właśnie poznał miłość swojego życia. A ta czy inna pani miała nieudana stylizację, a żona księcia Harry'ego Meghan ma zaniedbane stopy (o zgrozo, jest zdjęcie jako dowód na to!). Może kogoś zainteresuje „Pierwszy kryzys w nowym małżeństwie Krupy. Dżoana pracuje, męża zaniedbuje”, lub „Siwiec żali się na ukochanego. Sama muszę wkręcać żarówki”...
Możemy też wziąć udział w sondzie na przykład:
„Czy Meghan Markle jest HOT”? Opcje odpowiedzi: Tak/Raczej nie.
Oddano 347 głosów i 68 procent ankietowanych uważa, że tak!
Dlaczego lubimy plotkowanie?
Ogólnie mówiąc poprawia nam to samopoczucie, bo jeśli czytamy o tym, że celebryci mają problemy, rozwodzą się, "to może z moim życiem nie jest najgorzej" - możemy myśleć. Co ciekawe, gdy czytamy takie sensacyjne wiadomości, to w naszym mózgu wydziela się dopamina, związek odpowiedzialny za odczuwanie radości.
Interesujące jest również to, że czujemy się bardzo pokrzepieni, gdy znanym osobom źle się wiedzie. Czujemy się wówczas lepsi, mądrzejsi i zaradniejsi.
Plotkowanie sprzyja również nawiązywaniu bliższych relacji i zacieśnianiu więzi z tymi, z którymi plotkujemy.
Czy jest szkodliwe?
Na jednym z portali plotkarskich, na głównej stronie znalazłam takie oto ogłoszenie: "Wydawca serwisu... (i tu nazwa portalu)... przeprasza Pana... za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez opublikowanie na stronach serwisu... nieprawdziwych informacji i dywagacji na temat sfery życia prywatnego Pana..., w szczególności rzekomego rozpadu związku Pana... z Panią... oraz jego intymnej relacji z inną kobietą. Powyższe oświadczenie publikuje się w wyniku przegranego procesu sądowego".
Czy przegrany proces sądowy pociągnął również za sobą karę pieniężną - tego nie wiem, choć wydaje się to wysoce prawdopodobne.
Plotkowanie nie zawsze jest więc niewinnym puszczaniem słów, jak pięknie to ilustruje pewna historia o wypuszczeniu piór z poduszki na wiatr, bo nie da się ich już pozbierać - poszły w świat.
O szkodliwości plotki mogły dosłownie na własnej skórze przekonać się damy dworu czwartej żony Władysława Jagiełły, Zofii Holszańskiej, Katarzyna i Elżbieta Szczukowskie. Otóż poszła plotka, że Zofia dopuściła się zdrady. Tak zeznały na torturach jej dworki. Sześciu rycerzy było oskarżonych o romans z nią. Trzem z nich udało się uciec, a resztę wtrącono do więzienia. Sprawa była głośna, królowa została postawiona przed sądem, a w sprawę był zamieszany nawet zakon krzyżacki. Jednym słowem - skandal okrutny!
Królowa złożyła przysięgę o swojej niewinności, ale później po kilku latach, oskarżyła Jana Strasza z Białczewa o rozpuszczanie plotek o jej rzekomej zdradzie. Został on postawiony przed sądem, zmuszony do przeprosin i wtrącony do więzienia!
Czy królowa naprawdę zdradzała Jagiełłę, nie wiadomo. Możemy więc wciąż tylko o tym poplotkować. Jednak taka jest nasza ludzka natura, lubimy mówić o innych.
Portal Kozaczek tak siebie opisuje: „Najnowsze plotki ze świata gwiazd polskich i zagranicznych. Czytaj najnowsze relacje, plotki i oglądaj zdjęcia bez cenzury. Świat karmi się plotką” - i wszystko wskazuje na to, że mają rację.
A co Ty o tym myślisz?