Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Jak ulepszyć swój angielski?

Jak ulepszyć swój angielski?
W języku angielskim jest 800 tysięcy słów i co 98 minut tworzy się w języku nieformalnym nowe słowo. (Fot. Getty Images)
Jak zmotywować się do nauki angielskiego? Co zrobić, żeby nauka była łatwa, przyjemna i bezbolesna?
Reklama
Reklama

Jesteśmy już w Anglii 15 lat - tyle czasu minęło od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. O tym, co się niedługo stanie w związku z Brexitem, nie będziemy dzisiaj rozmawiać - skupmy się na nauce języka angielskiego.

Większość z nas prawdopodobnie dobrze sobie radzi z mówieniem po angielsku. Młodzi ludzie nie mają z tym żadnych problemów. Jednak pokolenie, które pamięta z czasów szkolnych upadek muru berlińskiego, może mieć większą swobodę z porozumieniem się z Rosjanami niż z Anglikami. Chyba nikomu tego nie muszę tłumaczyć, wszyscy wiemy jak było...

Jesteśmy już jednak długi czas w Anglii, a niektórzy z nas ukończyli kilka poziomów ESOL (angielski dla mówiących w innych językach) i nie mamy problemów z porozumieniem się czy załatwieniem spraw urzędowych.

Na pewno wiele osób zgodzi się z tym, że mając już pewną swobodę w mówieniu po angielsku, łatwo jest wpaść w pułapkę lenistwa, albo inaczej mówiąc odpuszczenia. Jakoś się tam dogaduję i to mi wystarczy - myślimy i poprzestajemy na niezbędnym minimum.

Warto jednak przemyśleć swój sposób podejścia do tego tematu. Niektórzy z nas wybrali Wielką Brytanię na swoją drugą ojczyznę, czy więc nie warto dołożyć starań, by lepiej poznać nową kulturę ? Biegła znajomość angielskiego otworzy przed nami ogromne możliwości, przede wszystkim do niewyczerpanych zapasów wiedzy i rozrywki.
 

Nie trzeba zapisywać się na lekcje, wystarczy czytać i oglądać TV po angielsku, a bardzo polepszymy swoją znajomość języka. (Fot. Getty Images)

Niektórzy nasi rodacy oglądają w domu polską telewizję i raczej unikają kontaktów towarzyskich z Brytyjczykami. Nie ma nic złego w tym, że chcemy być na bieżąco z tym, co się dzieje w Polsce, ale jak za bardzo skupimy się na śledzeniu wydarzeń w kraju, możemy stracić wiele możliwości na osobisty rozwój, rozwinięcie swoich zdolności językowych, poznania nowej kultury i poszerzenie swoich horyzontów.

Nauka języka obcego jest procesem ciągłym, ale jest też ciekawą przygodą. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w języku angielskim jest 800 tysięcy słów i co 98 minut tworzy się w języku nieformalnym nowe słowo, może nas to nieco przytłoczyć. Na pocieszenie dodam, że wykształcony Anglik posługuje się 15 tysiącami słów, ale do komunikacji z innymi wystarczy tylko 2 tysiące słów.

Większość z nas musi ciężko pracować na utrzymanie, a ci co mają rodziny, mają niewiele czasu do dyspozycji na porządną naukę. Jak więc możemy ulepszyć swój angielski nie wkładając w to wiele wysiłku?

Angielska telewizja, Netflix i opery mydlane

W angielskiej telewizji każdy może znaleźć coś dla siebie, wszystko zależy od naszych osobistych upodobań. Jest wiele ciekawych reportaży czy programów przyrodniczych, ale przede wszystkim dostęp do klasyki filmowej.

BBC tworzy cudowne adaptacje filmowe do niezliczonej ilości książek. Jest też mnóstwo i takich, które nigdy nie zostały przetłumaczone na język polski. Podam kilka tytułów: Middlemarch, na podstawie książki George Eliot, Crandford na podstawie książki Elizbeth Gaskell i tej samej autorki Wives and Daughters, muszę jeszcze wspomnieć o Lark Rise to Candleford. To są seriale, które mnie osobiście zauroczyły do tego stopnia, że najpierw oglądałam je z napisami, żeby zrozumieć cokolwiek, a później drugi raz dla przyjemności.

Możemy obejrzeć też cudowne adaptacje prozy Jane Austen, która używała bardzo pięknego języka angielskiego.

Miłośnicy komedii mogą znaleźć wiele ciekawych sitcomów na Netflix. Wszystko zależy od osobistych preferencji.

Jednym się może spodobać Only Fools and Horses - przezabawny serial komediowy o dwóch braciach Derek „Del Boy”, który jest ulicznym handlarzem (na czarnym rynku) mieszkającym w południowej części Londynu - Peckham ze swoim młodszym bratem Rodney. Obaj chcą się wzbogacić, ale nigdy im to nie wychodzi, najczęściej z powodu głupoty własnej. Mnóstwo cytatów z tego sitcomu weszło na stałe do potocznego języka i zdaje mi się, że wszyscy go oglądali.

Spróbujcie powiedzieć do zaprzyjaźnionego Anglika: „This time next year we will be millionaires”, „He who dares wins”, „Lovely-Jubbly”, „Cushti”, „You plonker” i zobaczycie, jaka będzie reakcja. Na pewno będzie dużo śmiechu.

Serial ten jest też ciekawym wglądem w życie zwykłych ludzi na przestrzeni lat 1981-2003. Może się okazać, że odnajdziemy wiele wspólnego z naszym światem.
 

Tylko jedną minutę poświęćmy dziennie na naukę, a z czasem zwiększmy ten czas. (Fot. Getty Images)

Inny serial, który śmieszy, to Miranda. Korzyścią z oglądania tego serialu jest nie tylko dobra zabawa, ale nauka angielskiego również. Miranda posługuje się dobrym angielskim i wyraźną wymową, w przeciwieństwie bohaterów Only Fools and Horses, którzy mówią cockney i ze specyficznym londyńskim akcentem.

Polecam bardzo Netflix. Myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie i ważne jest też, że wszystko można tam oglądać z napisami. Jest to nieodzowne w nauce języka. Ważne jest jednak, aby znaleźć coś co nas interesuje, wtedy nawet jeśli nie zrozumiemy wszystkiego, będziemy oglądać to z przyjemnością.

Dla miłośników kryminałów może to być Hercules Poirot, słynny detektyw z powieści Agathy Christy, dla miłośniczek gotowania może to być program Jammiego Olivera, Hell's Kitchen lub Bake Off. Wielbiciele samochodów, pięknych kobiet czy przyrody też znajdą coś dla siebie.

Bogactwo idiomów

Jeśli chcemy wzbogacić swój język, dobrze jest nauczyć się kilku idiomów. W języku angielskim jest ich tysiące. Możemy się też przy tym dobrze bawić. Na przykład na określenie osoby, która ma nierówno pod sufitem, albo brakuje jej szóstej klepki, po angielsku możemy powiedzieć:

  • not the sharpest knife in the drawer
  • the light's on but no one's home
  • a few sandwiches short of a picnic
  • the battery is not fully charged0

Jest tego znacznie więcej, ja znalazłam około 250 wyrażeń opisujących niezbyt rozgarnięte osoby. Większość tych eufemizmów jest przezabawna, a włączenie ich do naszego języka może dodać kolorytu naszym wypowiedziom.

Jeśli coś się nam nie podoba, nie porusza nas i nie jest w naszym stylu możemy powiedzieć, że „does not float my boat” lub to nie jest „my cup of tea”.

O mały włos zdarzyłoby się nieszczęście - po angielsku powiemy „by the skin of your teeth”.

O czymś, co jest bardzo drogie i niewarte swej ceny powiemy „costs an arm and a leg”.

Upiec dwie pieczenie na jednym ogniu to „killing two birds with one stone”.

Nasza przysłowiowa bułka z masłem, o czymś co jest proste do wykonania, to „piece of cake”.

Podałam tylko kilka przypadkowych przykładów. W internecie znajdziemy bogate, niekończące się źródło nowych określeń i idiomów.

Czytanie książek

Czytanie też jest sposobem na naukę języka, nawet jeśli nie rozumiemy wszystkiego, to przyswajamy sobie nowe wzorce gramatyczne.

Dlatego warto jest czytać po angielsku i nie zniechęcać się, efekty przyjdą z czasem. Osobiście się o tym przekonałam, często jestem zaskoczona, że czytam jakiś tekst pierwszy raz i rozumiem go bez problemu. Początki - muszę przyznać - nie były łatwe.

Dobrze jest zacząć od książek dla dzieci, bo pisane są one prostym, zrozumiałym językiem. A w sklepach z rzeczami używanymi bez problemu wybierzemy coś dla siebie.

Oglądanie kanałów na Youtube

Możemy znaleźć kanały o tematyce nas interesującej, na przykład robienie makijażu, gotowanie, polityka, kabarety i tak dalej.

Możemy też znależć kanały o nauce angielskiego - czy to po polsku, czy po angielsku. Zarazem mnóstwo audycji BBC i filmów. To wszystko za darmo i na wyciągnięcie ręki.

Osobiście polecam kanał Arleny Witt „Po cudzemu”. Genialnie tłumaczy ona angielską wymowę - czy to z amerykańskim akcentem czy brytyjskim, poza tym ma ogromne poczucie humoru i nauka sama wchodzi do głowy. Polecam też jej książkę do nauki gramatyki pod tytułem Grama to nie drama. I nie jest to żadna kryptoreklama. Arlena jest jedną z bardziej popularnych blogerek w Polsce.

I kilka praktycznych rad na koniec

Jeśli chcemy wypracować nowy zwyczaj, na przykład codzienna nauka angielskiego, warto zacząć od zasady jednej minuty. Tylko jedną minutę poświęcimy na naukę, z czasem zwiększymy ten czas. Możemy też zacząć od piętnastu minut, z zegarkiem w ręku. Możemy być bardzo zaskoczeni, ile się da zrobić przez ten czas.

Nie bądźmy zbyt serio. Dobrze jest zachować dystans do samego siebie i uczyć się z przyjemnością. Nie stawiajmy sobie zbyt wysokiej poprzeczki. Dajmy sobie pozwolenie na robienie błędów. Uczmy się od Anglików śmiać z samych siebie.

Uczmy też naszych angielskich przyjaciół polskich określeń. Pozwólmy sobie na dosłowne tłumaczenia i cieszmy się tym. Jeden z moich angielskich przyjaciół przetłumaczył na angielski nasze określenie „puścić bąka” na „release bumblebee”. Nasi przyjaciele pokochali to określenie i rozpowszechniają to gdzie się da. Mówiąc z przymrużeniem oka, każdy z nas może mieć wkład w rozwijanie się języka angielskiego.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 5.24 / 33

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama