Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

I znowu Cenzus

I znowu Cenzus
A więc do dzieła! Wypełniajmy Census 2021. (Fot. Getty Images)
Pamiętam mój pierwszy spis ludności jeszcze w roku 1961. Miałem wówczas 15 lat. Podjąłem się wypełnienia formularza dostarczonego do naszego domu w londyńskim Ealing przez listonosza. Mimo długiego już pobytu w Anglii, rodzice nie czuli się na siłach, aby odpowiedzieć na wszystkie pytania zadane angielskim językiem urzędniczym.
Reklama
Reklama

Mój ojciec, kochany człowiek, pracował w polskiej firmie wysyłającej paczki do Polski. Codziennie czytał "Daily Telegraph" (jak przystało polskiemu socjalisście), w weekendy - "Economist", ale miał problemy z dogadaniem się z mleczarzem.

Zabrałem się więc do dzieła. Poradziłem sobie ze wszystkimi pytaniami personalnymi i tymi związanymi z ich dochodami. Najtrudniej było z krajem urodzenia. Ojciec z Mławy mógł śmiało podać "Poland”, mimo że był urodzony w kraju nadwiślańskim pod panowaniem cara w roku 1899. Natomiast mama była urodzona we Lwowie - jeszcze za panowania cesarza Franciszka Józefa. Co więc? Austria-Węgry? Wówczas już ZSRR, lub może Ukraina? Nie do pomyślenia. Oczywiście też podałem "Poland". 

Ale nie na tym koniec. Po rodzicach przyszło wypełnianie formularzy wszystkim sześciu polskich lokatorom, zaczynając od pana Frankowskiego (rolnika z Żydaczowa, który był czołgistą w Normandii), a kończąc na generale Rayskim z małżonką. Następnie pomagałem partnerom brydżowym mamy i kolegom ojca ze stołu brydżowego z "Ogniska" (dopilnowałem, żeby rodzice nie grali już nigdy razem, bo nie wytrzymywałem tych awantur), gdy się pochwalili synem w domu, który umiał wypełniać druki po angielsku. Dziś jest inaczej. Teraz trzyma się dzieci w domu, aby ktoś mógł obsługiwać komputer. 

Jak wiemy, podobne spisy ludności odbywały się w Anglii i Walii od czasów wojen napoleońskich, a ściślej od roku 1801, kiedy rząd brytyjski chciał uzyskać informacje o ilości ludności nadającej się do służby wojskowej i żeby ocenić zasoby gospodarcze kraju. Obliczono wówczas, że Wielka Brytania posiada przeszło 10 milionów mieszkańców, ale niestety wroga sąsiednia Francja posiadała trzy razy więcej. Ale już w XI wieku Wilhelm Zdobywca przeprowadził podobną inspekcję zasobów gospodarczych kraju, opublikowaną w tzw. "Domesday Book", aby ocenić, jak wysoki podatek można było nałożyć na podbity kraj.

Cenzus kojarzy się historycznie z rozwiniętą cywilizacją, która ma stabilną scentralizowaną administrację. Spisy ludności pojawiają się w starożytnym Egipcie, w republice rzymskiej, a potem w cesarstwie. Pamiętamy o spisie ludności Kwiryniusza w Palestynie, który spowodował opóźnienie przeniesienia się Józefa i Marii z Nazaretu do Betlejem. W tym samym czasie podobny spis przeprowadzano już w Chinach po konsolidacji władzy przez dynastię Han, a w VII wieku stosowano cenzus w nowo nawróconym na islam Kalifacie. Hiszpanie wprowadzili spis mienia w podbitych terenach Ameryki, ale byli zdziwieni, gdy okazało się, że nawet podbici przez nich Inkowie już przeprowadzili liczenie swoich domostw, mimo że nie posiadali pisanych liter ani numerów. Ich władcy zbierali dane o swoich poddanych na sznurkach z włosów alpaki lub lamy skręcone po dziesięć w węzełkach. 

W Polsce spis ludności kojarzono z początku ze wszystkimi trzema zaborcami. Znów chodziło o zasoby gospodarcze i ilość młodych mężczyzn zdolnych do służby wojskowej. Rodziny polskie niechętnie ujawniały swoje majątki zaborcom, tym bardziej, że zaborcy nie zadawali pytania o narodowość, a tylko o wyznanie. Tradycja przekorności w wypełnieniu podobnych spisów ludności przeniknęła wyraźnie do naszych rodaków w Wielkiej Brytanii, gdy co 10 lat wraca obowiązek wypełnienia tutejszego spisu ludności.

W niedzielę 21 marca każdy mieszkaniec Anglii i Walii (ale nie Szkocji) ma obowiązek wypełnienia formularza Census 2021. Ten żmudny obowiązek, który przeciętnie zajmuje około pół godziny, uzasadniony jest uzyskaniem szczegółowych danych do określenia poziomu usług dla społeczeństwa w skali krajowej i lokalnej. Dodatkowym "bodźcem" dla wszystkich jest groźba grzywny £1 000 za odmowę wypełnienia kwestionariusza, czy za podanie fałszywych informacji. Nowym zjawiskiem jest możliwość wypełnienia formularza przez internet. Po prostu trzeba wejść na portal census.gov.uk, wpisać kod podany ręcznie poprzedniego tygodnia każdemu domostwu, i wypełnić odpowiednio kolejne pytania. Na końcu naciska się guzik "submit" i... po wszystkim. 

Osobiście uważam, że obowiązkiem każdej polskiej rodziny i każdego indywidualnego Polaka czy Polki jest wypełnienie i wysłanie kwestionariusza. Z tego powodu Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii i konsulaty wystosowały apel do polonijnych organizacji, aby o tym przypominać. Wiele polskich organizacji w terenie dołączyło do szeregów lokalnych Census Support Service, a wielu ochotników zgłosiło się jako tymczasowi lokalni urzędnicy czy wolontariusze, do pomocy Polakom w wypełnieniu wszystkich danych. A szczególnie chodzi tu o wypełnienie pięciu pytań, czyli pytanie 10. - o kraj urodzenia, pytanie 14. - o narodową tożsamość, 15A - o grupę etniczną, 18. - o główny język i pytanie 20. - o posiadany paszport. Przy każdym będzie można, zgodnie z okolicznościami, odpowiedzieć stanowczo "Poland" albo "Polish". 

Bo tylko w ten sposób możemy dać świadectwo naszej tożsamości, ujawnić ilu nas jest i w ten sposób w oczach władz lokalnych, przedsiębiorstw i organizacji polskich, uzasadnić wszelkie inwestycje i usługi zdrowotne, edukacyjne, komercyjne, religijne czy społeczne dla Polaków na terenie Wielkiej Brytanii. Szczególnie chodzi tu o uzupełnienie istniejącego już podawania zasadniczych informacji urzędowych w języku polskim i szeroki dostęp do lokalnych infolinii w naszym języku, jak i zatrudnieniu polskojęzycznych urzędników i tłumaczy. 

A jakie mogą być obiekcje?

  • Nie mam dostępu do internetu? - Proszę wtedy dzwonić na 0800 141 2021 i zamówić papierowy kwestionariusz.
  • Nie znam języka angielskiego? - Proszę wejść na link census.gov.uk/help/languages-and-accessibility/languages/polish/completing-your-census-online, gdzie pytanie po pytaniu jest pełna instrukcja w języku polskim, jak wypełnić formularz. Również można poradzić się pod telefonem 0800 587 2021 w języku polskim. Na pewno pomogą też lokalne polskie organizacje. 
  • Boję się, że mogę mieć prawne konsekwencje, bo np. nie mam jeszcze prawa pobytu, czy unikam znęcającego się partnera, nie płacę pełnego podatku z dochodu, itd.? - Organizatorzy spisu ludności zapewniają, że informacje zawarte w kwestionariuszu pozostają anonimowe. Wasze dane osobiste nie mogą być przekazane jakiejkolwiek instytucji państwowej czy prywatnej. Informacja wykorzystana jest wyłącznie dla bezimiennych statystyk na naszą korzyść i korzyść naszej wspólnoty. Pewne informacje mogą być udostępnione naszym potomkom, ale nie wcześniej niż za 100 lat. Zapewniam, że przyszli historycy będą wam za to wdzięczni. 
  • Nie będę w domu 21 marca? Nie szkodzi. Nie wyznaczono konkretnej daty, do której powinno się wypełnić formularz, ale można to zrobić na pewno przynajmniej do końca kwietnia.
  • Akurat tego dnia mam w mieszkaniu gości na parę dni. Zaleca się wprowadzenie ich danych również, chyba że sami będą się rejestrować gdzie indziej.
  • Są tam bardzo prywatne pytania dotyczące intymnych spraw personalnych? Tak. Są dwa takie pytania, czyli 26 o orientacji seksualnej, i 27 o konflikcie w identyfikacji płci. Ale odpowiedzi na nie są nieobowiązkowe, więc można je zignorować. 
  • Nie chcę się ujawnić. Może mnie nie znajdą? To bardzo ryzykowne, bo będą sprawdzać, ile jest mieszkańców w każdym domu, od którego nie uzyskają odpowiedzi. A kara jest wysoka, szczególnie dla gospodarzy domu. 
  • Jestem patriotycznym Polakiem i nie chcę obcym władzom donosić na siebie i na innych domowników. W ten sposób właśnie szkodzisz swojej rodzinie i bliskim. Ukierunkuj swój patriotyzm właśnie do ujawnienia swojej polskiej obecności w tym kraju, jako świadectwo potrzeby użycia  naszego języka i pomocy naszym emerytom, naszym chorym, naszym dzieciom. Im się należą te same środki społeczne i to samo wsparcie, co innym mniejszościom w tym kraju. Niech wiedzą, że jest nas tu wciąż jeden milion i że nasza obecność, nasz głos i nasz język ma się liczyć. Udowodnij że: "A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają".

A więc do dzieła! Wypełniajmy Census 2021 i wysyłajmy jak najszybciej.
 

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 3.9 / 20

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 24.04.2024
GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama