Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Czy wzrost płac zatrzyma Polaków na Wyspach?

Czy wzrost płac zatrzyma Polaków na Wyspach?
Coraz więcej firm decyduje się obecnie na przyznanie podwyżek swoim pracownikom - także dlatego, że w UK zaczyna brakować rąk do pracy... (Fot. Getty Images)
Jeszcze zostajemy w UK. Dostaliśmy podwyżki w pracy.
Reklama
Reklama

Niespodziewane zmiany
Tego to się chyba nikt nie spodziewał. W maju 2021 roku na Wyspach Brytyjskich odnotowano znaczny wzrost płac, a nawet wzrost zatrudnienia w wielu branżach. Analiza rynku wskazywała wprawdzie na taki trend, ale skala zmian naprawdę zaskakuje. Ze wstępnych szacunków Krajowego Biura Statystycznego (ONS) wynika, że wynagrodzenia – w porównaniu do maja 2020 roku – są wyższe o około 9,1%. Co jeszcze ciekawsze, pomimo pandemii Covid-19, wynagrodzenia wzrosły o około 5,6%, w porównaniu do lutego 2021 roku. To już jest duża niespodzianka, ponieważ taki gwałtowny wzrost płac na Wyspach Brytyjskich odnotowano ostatnio w 2007 roku.

Wielu Polaków pracuje w sektorze usług, gdzie wzrost płac miał szczególnie wysokie tempo, więc będą mieli powód do radości, kiedy ich wynagrodzenie wzrośnie. Niestety, nie można jeszcze liczyć na pojawienie się wielu nowych miejsc pracy w tej branży, bowiem z powodu zmian związanych z pandemią COVID-19, ten sektor dopiero wraca do stanu, jaki miał miejsce przed wprowadzeniem ograniczeń sanitarno-epidemiologicznych. Dopiero, kiedy rynek usług ulegnie stabilizacji, to będzie można liczyć na rozwój tego sektora gospodarczego, jednego przecież z ważniejszych w tworzeniu PKB Zjednoczonego Królestwa. Trzeba wspomnieć jednak, że w tych branżach (w porównaniu rok do roku) wskaźnik zatrudnienia w 2021 roku jest o 187 tysięcy niższy, niż w 2020 roku.

Podając za "Business Insider"(J. Frączyk, Polscy emigranci się cieszą. Tak szybko płace na Wyspach nie rosły od 14 lat, 15.06.2021 roku): "Średnia płaca wyniosła w maju 1 962 funty (10 323 zł według kursu NBP z 15 czerwca). Najgorzej zarabiające 10 proc. pracowników dostaje mniej niż 682 funty miesięcznie (3 588 zł), a najlepiej zarabiające 10 proc. - 4 667 funtów (24 556 zł). Dla porównania średnia płaca w Polsce w pierwszym kwartale 2021 to 5 682 zł brutto". Patrząc na te kwoty, można powiedzieć, że polscy emigranci powinni się cieszyć, bowiem w zestawieniu rok do roku, płace w sektorze usług wzrosły - w porównaniu do 2020 roku - średnio o 20,2%. Co ciekawe, wzrosło tam też wyraźnie zatrudnienie. Dla przykładu, w usługach restauracyjnych i hotelowych, w ciągu jednego miesiąca zatrudniono około 54 tysiące osób.

Ale nie tylko branża usługowa sygnalizuje ożywienie. Zatrudnienie wzrosło także o około 15 tysięcy osób w kulturze i w rozrywce, o około 14 tysięcy osób w handlu, a w sektorze służby zdrowia odnotowano wzrost prawie o 195 tysięcy pracowników. Cieszy to na pewno Polaków, bowiem wielu z nich pracuje w tych działach gospodarki Wielkiej Brytanii, a wzrost płac sprawia, że oprócz satysfakcji wzrosną także ich dochody, co w kontekście wzrostu kosztów utrzymania jest sprawą niebagatelną. Polscy emigranci, a zwłaszcza Polki pracujące w charakterze pomocy medycznej, pielęgniarki, kelnerki opiekunki, czy barmanki, mają powody do zadowolenia. Dotyczy to także Polaków na Wyspach, chociaż trzeba stwierdzić, że duża ich część pracuje w budownictwie oraz w pracach z nim związanych.

Londyn to wyjątkowe miasto
Londyn jest miastem wyjątkowym - i to nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale też w porównaniu z wieloma aglomeracjami w Europie. Mało jest bowiem na naszym kontynencie miast, w których mieszka tylu przedstawicieli różnych nacji, ras i obywateli państw z całego świata. W Londynie mamy też do czynienia z tak zwanym tyglem językowym, czyli obszarem, w którym na skutek migracji ludzi wywodzących się z przeróżnych kultur, gwałtownie pomieszały się gwary, języki oraz sposoby i formy ich wymowy. Co jednak było zawsze dla mnie ciekawe, to fakt, że ludzie z całego świata potrafią się porozumieć ze sobą pomimo różnego stopnia znajomości języka angielskiego oraz sposobu wymawiania i intonacji słów, będących na terenie UK w powszechnym użyciu. Często niestety, nie dotyczy to pewnej liczby obywateli polskich odwiedzających Wyspy Brytyjskie lub tam czasowo przebywających i na tym polu Polacy muszą jeszcze wiele nadrobić, w porównaniu do obywateli innych państw świata.

Analizując dostępne publikacje, możemy śmiało stwierdzić, że Londyn pod względem struktury i wielkości zatrudnienia jest odmienny od pozostałej części Wielkiej Brytanii. Jest obecnie jedynym regionem kraju, gdzie odnotowuje się niższy poziom zatrudnienia w okresie maja 2021 roku, niż w pozostałej części Zjednoczonego Królestwa. Natomiast w zachodniej i północnej części Londynu odnotowano nawet spadek zatrudnienia na poziomie -2,7% (w stosunku do roku 2020). Jest to zauważalna tendencja, tym bardziej, że na przykład w Kornwalii i na Wyspach Scilly, odnotowano wzrost zatrudnienia na poziomie 3,4%.

Gdzie można szukać przyczyn wzrostu zatrudnienia oraz wynagrodzeń pracowniczych? Na pewno ma na to wpływ zniesienie wielu ograniczeń z czasów największego nasilenia się pandemii Covid-19 oraz "głód podróżowania” i spędzania czasu przez ludzi wspólnie ze znajomymi, a zwłaszcza w pubach, w kawiarniach i restauracjach. Wiele osób, kiedy zdjęto lub zmniejszono ograniczenia, udało się na wycieczki, a nawet na krótkie urlopy spędzane w różnych częściach Zjednoczonego Królestwa. A przecież, w czasie ich trwania trzeba było gdzieś spać i coś jeść, więc obiekty gastronomiczne i hotelowe odnotowały zwiększenie liczby gości, których musiał ktoś obsługiwać. Stąd też dużo większe zapotrzebowanie na pracowników hotelowych, kucharzy, barmanów i kelnerów.

Generalnie, najwyższy wskaźnik zatrudnienia w UK mają obszary południowo-wschodniej części kraju, zaś najniższy odnotowuje się w Irlandii Północnej. Inną przyczyną wzrostu zatrudnienia w niektórych sektorach gospodarki są braki kadrowe, spowodowane powrotem imigrantów do swoich krajów ojczystych i brakiem przyjazdów nowych osób chętnych do podjęcia pracy w UK. W wyniku Brexitu ze Zjednoczonego Królestwa wyjechało także wielu Polaków. Część z nich wróciła do Polski, a część udała się na dalszą emigrację do innych państw europejskich.

Co na to wszystko Inflacja?
Jak wiemy, inflacja jest to proces wzrostu cen większości towarów i usług na obszarze danego kraju, w określonej perspektywie czasowej. Inaczej mówiąc, jest to po prostu procentowy wzrost średniego poziomu cen w gospodarce, w stosunku do poprzedniego roku. Jak ten trend gospodarczy wpływa na poziom życia ludzi? Upraszczając można stwierdzić, że wzrost poziomu cen skutkuje mniejszą siłą nabywczą posiadanych przez nas pieniędzy. Po prostu, możemy za nie kupić obecnie mniej niż wcześniej. Często inflacji towarzyszy dodrukowywanie przez państwo dodatkowych pieniędzy i wprowadzanie ich na rynek.

Tak jest obecnie, zarówno w Polsce jak i w Wielkiej Brytanii, gdzie rządy próbują "ożywić” gospodarkę i przyspieszyć wzrost gospodarczy, ale czy to wystarczy do przełamania regresu? Jednak, pomimo wpuszczenia na brytyjski rynek dużej ilości pieniędzy, inflacja w kwietniu nie przyspieszyła i utrzymała się na poziomie 1,5%. Ale już w maju 2021 roku podniosła się do poziomu 1,8%, co jest równoznaczne z najwyższym poziomem wzrostu cen konsumpcyjnych w Wielkiej Brytanii od stycznia 2021 roku. Na pocieszenie można powiedzieć, że w analogicznych miesiącach w Polsce inflacja gwałtownie przyspieszyła i kształtowała się na poziomie: w kwietniu 4,3%, a w maju prawie 5%.

Jeżeli ta tendencja się utrzyma (a wszystko na to wskazuje), to będzie oznaczało, że podwyżki cen w Polsce będą najszybsze od maja 2011 roku. I chociaż wielu niezależnych ekonomistów w Polsce apeluje do Narodowego Banku Polskiego o podwyżki stóp procentowych, to chyba jednak szybko tego się nie doczekamy, bo NBP twierdzi, że wysokość stóp procentowych nie ma wpływu na czynniki podwyższające ceny w Polsce. Chyba jednak się myli i apele fachowców o zamiany w zakresie wysokości stóp procentowych pozostają nadal bardzo aktualne i logiczne.

Zarobki rosną, a gdzie ten dobrobyt?
Wszyscy chcemy dużo zarabiać, ale ważne jest to, aby za coraz więcej zarobionych pieniędzy móc coraz więcej kupować. Jednak postępująca inflacja i wzrost cen podstawowych dóbr i usług powodują, że większość z nas nie odczuwa jeszcze poprawy sytuacji w tym zakresie. Tak jest w Polsce, ale także w Zjednoczonym Królestwie, a zwłaszcza w Londynie.

Co z tego, że pensje rosną, jeżeli towarzyszy temu wzrost kosztów utrzymania? Tak naprawdę, aby poprawić swoje warunki życia, człowiek musi inwestować, a zwłaszcza w siebie. Mamy więcej pieniędzy, to zainwestujmy na przykład w zdobycie nowych uprawnień, rozszerzenia możliwości językowych lub nawet pokuśmy się o zdobycie nowego zawodu. To także w Zjednoczonym Królestwie stwarza nowe możliwości w zdobyciu lepszej pracy, dodatkowych zarobków, awansu zawodowego oraz poprawy warunków życia. Wielka Brytania nie jest tanim krajem do życia, ale kiedy spojrzymy na obecne warunki życia Polaków w kraju, to może spojrzymy inaczej na "nasze dzisiaj” na ziemi brytyjskiej.

Do opracowania artykułu wykorzystano następujące materiały:
*https://www.parp.gov.pl/storage/publications/pdf/2017
*https://www.parp.gov.pl/storage/publications/pdf/2017
*https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 5.03 / 33

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 18.04.2024
GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama