Buddyjski mnich wyjaśnia znaczenie cudu Morganowi Freemanowi

Realistycznie rzecz ujmując, zdolność do tworzenia cudów przez większość twojego życia jest w tobie. Zanim jednak zajdziesz na tyle daleko, by móc świadomie go kreować, musisz najpierw zrozumieć, czym w rzeczywistości jest cud.

Standardowa definicja sugerowałaby, że jest to nagłe, szokujące zdarzenie, które nie znajduje żadnego racjonalnego wyjaśnienia w przyjętych przez społeczeństwa naukach. W tym przypadku są postrzegane po prostu jako przejaw wyższej, nadnaturalnej mocy, jakkolwiek byśmy jej nie nazwali. Zwykle myślimy, że cuda pochodzą od boskości, a zatem są dowodem na istnienie boga.

Zaciekawiony prawdą kryjącą się za rzekomymi cudami, Morgan Freeman w swej serii filmów dokumentalnych o poszukiwaniu Boga, spotkał mnicha buddyjskiego, którego zapytał, czy ten człowiek może czynić cuda i czym jest cud.

Odpowiedź, którą otrzymał, nie była tą, której oczekiwał, a w którą wierzył jak większość ludzi, za to zmieniła jego percepcję i rozumienie cudów o 180 stopni.

Według mnicha, niesienie pomocy, uzdrowienia, pojednania i miłości jest prawdziwym cudem - cudem potrzebnym światu bardziej niż kiedykolwiek. Chociaż umiejętność unoszenia się w powietrzu czy spektakularne uzdrowienia jednostek, mogą być dobre i pomocne, to ludzie potrzebują znacznie więcej, by ich życia zostały uzdrowione u podstaw, u fundamentów ich cierpienia, które tkwi w umyśle, w błędnej percepcji, separacji od swojego prawdziwego „Ja”, które prowadzi do konfliktów, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych.

Bycie tym, który przynosi uzdrowienie wewnętrzne, pojednanie, tym, który wnosi bezwarunkową miłość w każdą sytuację i w każdy związek, jest prawdziwym, nieustannym cudem, który może zmieniać ludzi i ich życie. To wszystko, czego potrzebujemy.

Zamiast mieć nadzieję i oczekiwać nadnaturalnego cudu, który nam się przytrafi, bądźmy tymi, którzy ofiarują cuda – codziennie i każdemu, również sobie. Taka postawa w perspektywie czasu przyniesie o wiele większy wpływ i uzdrowienie ludzi, niż chwilowe spektakularne ozdrowienie (po którym dolegliwość fizyczna czy emocjonalna zaczyna często wracać, bo został uzdrowiony jedynie skutek, a nie przyczyna). Niezachwiana postawa życzliwości, przebaczenia, pojednania i miłości dosięga przyczyn cierpienia, i tam je zaczyna uzdrawiać…

Jeśli o tym pomyślisz, przyznasz, że większość ludzi za cały swój ból i smutek obwinia coś na zewnątrz siebie – i nie ma znaczenia co to jest – rząd, miejsce zamieszkania, warunki finansowe, pogoda, bakterie, geny itd. Zamiast przyjąć odpowiedzialność za własne życie i pracować jak najlepiej, aby stać się zmianą, którą chcemy zobaczyć, większość czeka na bohatera, który przyjdzie i go uratuje.

Każdy z nas może tworzyć i szerzyć cuda tak długo, jak długo żyjemy, jeśli tylko zdecydujemy, co chcemy swoim życiem demonstrować i pracować w tym kierunku, by całe nasze życie było przykładem naszej najwyższej intencji. To jak wzniosłe są nasze intencje decyduje o tym, czy szerzymy i doświadczamy cudów w życiu, czy też nie.

Sam Freeman wierzy, że każdy z nas może osiągnąć znacznie więcej, niż myśli, że może.

Wiara w cuda oznacza także wiarę w głębszy sens życia niż to, co widać na pierwszy rzut oka. Wymaga to akceptacji faktu, że wszyscy jesteśmy połączeni.

A czy ty jesteś tym, który szerzy cuda, czy tym, który na nie czeka? Jeśli doświadczyłeś cudu poprzez jego szerzenie, cudu pojednania, przebaczenia lub miłości, to podziel się z nami jego historią.

Na podstawie: consciousreminder.com/2018/11/30/how-people-block-their-own-success

Więcej podobnych artykułów można znaleźć na stronie Akademii Ducha.